- Andy to tylko znajomy! - westchnęłam po raz setny i próbowałam się przytulić do Williama, jednak on ciągle się odsuwał. - William, nie bądź dzieckiem.
- Nie jestem dzieckiem - powiedział spokojnie, przeglądając szafkę z książkami. Usiadłam na łóżku i oparłam się o ścianę.
- Jasne - prychnęłam i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
Chłopak usiadł obok mnie i ułożył swoją głowę na moim ramieniu. Objęłam go i przytuliłam. - Po prostu jestem zazdrosny - przyznał po chwili ciszy.
Zachichotałam cicho. - Nie potrzebnie.
William westchnął, a ja odsunęłam go lekko od siebie i pocałowałam w oba policzki, a na koniec w usta. William odwzajemnił pocałunek i objął mnie w talii.
Nagle ktoś wparował do mojego pokoju. Szybko odepchnęłam od siebie chłopaka i popatrzyłam na swojego brata. - Sven!
- Sory - mruknął i popatrzył na nas.
- Co chcesz? - warknęłam i poprawiłam swoją żółtą koszulę.
- A w sumie to nic - uśmiechnął się głupio i wyszedł z pomieszczenia.
- Boże... - jęknęłam i opadłam na poduszkę.
- To na czym skończyliśmy? - spytał William i tym razem to on złączył nasze usta.
🌹
Święta, święta i po świętach. Czas znów do szkoły. Jednak chodziliśmy tylko tydzień do szkoły, ponieważ ferie zimowe mieliśmy najwcześniej.
Dziś był dzień lotu do Londynu. Byłam bardzo podekscytowana.
- Spakowałaś wszystko? - spytała mama, gdy wsiadłyśmy do samochodu.
- Wydaję mi się, że tak - powiedziałam i zamyśliłam się na moment.
- Mam nadzieję, że pieniędzy ci wystarczy - mruknęła rodzicielka, gdy wyjechała z podwórka.
Pokiwałam głową. - Spokojnie, wystarczy. Nie musisz się martwić - uśmiechnęłam się.
Po kilkunastu minutach byłyśmy już na lotnisku, ponieważ tam mieliśmy się wszyscy spotkać. Była szósta rano, a o 7:30 mieliśmy lot.
Wyszłyśmy z samochodu i wyjęłam walizkę z bagażnika. Stanęłam obok kobiety i popatrzyłam na nią.
Po kilku minutach pożegnania z rodzicielką wreszcie ruszyłam do środka budynku. Od razu odnalazłam swoją przyjaciółkę. Eva stała obok swojej walizki i próbowała nie usnąć. Jednak widziałam jak jej oczy przymykały się. Zaśmiałam się pod nosem i podeszłam do niej.
- Przydałaby ci się kawa - mruknęłam i poprawiłam torbę na ramieniu.
- O cześć - ziewnęła rudowłosa i przetarła oczy. - Zdecydowanie by mi się przydała.
Zaśmiałam się pod nosem i rozejrzałam się. Zobaczyłam moją wychowawczynie, która stała pijąc kawę z zielonego, papierowego kubka i przeglądając coś w telefonie. Widziałam parę osób z 3B, ale nigdzie nie widziałam Williama.
- Cześć dziewczyny.
Odwróciłam się i popatrzyłam na Chrisa i Williama. Chris podszedł do Evy i pocałował ją w usta. Spojrzałam na bruneta, który mrugnął do mnie.
Po kilku minutach wszyscy zebraliśmy się w jednej grupce. Po sprawdzeniu obecności przez nauczycieli ruszyliśmy do odprawy. Niecałą godzinę później siedzieliśmy już w samolocie lecącym do Londynu.
CZYTASZ
Falling in hate {noora x william} WOLNO PISANE
Fanfiction"Wkurwiasz mnie. Ale mam słabość do twych oczu i uwielbiam smak twych ust."