[Sobota]
Harry: Cześć Louis
Lou: Boże Harry!
Lou: Nareszcie!!!
Lou: Co się stało że tak długo nie pisałeś?
Harry: Louis, moja babcia jest w szpitalu
Harry: Nowotwór...
Harry: Ona może...
Lou: Nie kończ Harry!
Lou: Na pewno będzie dobrze
Harry: Ale przecież sam mówiłeś że....no wiesz
Lou: Byłem głupi Harry
Lou: Z twoja babcią wszystko będzie dobrze
Harry: Ja już sam nie wiem Louis..
Harry: Muszę kończyć
Harry: Część
Lou: Harry proszę...
***
[Niedziela]
- Panie Styles...- zaczęła pielęgniarka.
- Wystarczy Harry- powiedział chłopak spuszczając głowę i zaczynając bawić się swoimi palcami U rąk.
- A więc Harry- kobieta uśmiechnęła się słabo- potrzebuje informacji na temat Twojej babci. Wszystko jest do wypełnienia dokumentów.Harry wziął głęboki oddech i spokojnie podniósł głowę do góry.
- Ma na imię Lisa Styles, ma 80 lat...
- Choruje na coś od urodzenia?- zapytała pielęgniarka podczas notowania.
- Nie jestem pewny. Nigdy mi nie wspominała o jakiś chorobach.
Miała co prawda zawał. Rok temu.
- To bardzo cenna informacja Harry. Jest coś jeszcze?Chłopak zamyślił się chwilę.
- Nie, to chyba wszystko...- znów spuścił głowę.
Pielęgniarka widząc stan lokowatego wstała od swojego stanowiska i podeszła od strony chłopaka.
- Wiem, że Ci ciężko- zaczęła- ale wiesz, moja matka zawsze mówiła mi tak- Harry lekko uniósł podbródek. Tyko po to aby spojrzeć kobiecie w oczy- Jeśli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie, to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami- powiedziała pielęgniarka posyłając Harremu ciepły uśmiech.
---
-Rusz się Harry! Wychodzimy!- krzyknęła Cindy wchodząc do pokoju loczka.
Harry leżał na łóżku głową wpatrzoną w sufit.
Nie miał ochoty żyć.
Jedyne co chciał zrobić to przeleżeć w łóżku całe długie dnie jego beznadziejnego życia.-Hazz...-westchnęła dziewczyna przeczesując swoje długie włosy.
Przybliżyła się do łóżka chłopaka i usiadła na jego krawędzi.
Swoją prawą ręką zaczęła gładzić nogę smutnego.-Nie możesz cały czas leżeć w łóżku
Chłopak przekręcił się w stronę ściany tak, aby być odwróconym do dziewczyny plecami.
Cindy westchnęła teatralnie.
Wstała i pochyliła się nad chłopcem.
Złapała ręką jego ramię i jednym dynamicznym ruchem ściągnęła Harrego z łóżka.Chłopak momentalnie zerwał się na równe nogi.
Popatrzył pytającym i jednocześnie zirytowanym wzrokiem na dziewczyne czekając na jakieś wyjaśnienia.-Co to miało być?!- wrzasnął Harry- nie mam ochoty nigdzie się ruszać!
Chlopak ponownie wrócił do łóżka, ale tym razem nie położył się, a usiadł.
Twarz schował w dłonie, które dodatkowo zasłoniły jego loki.-Harry... Musisz przestać o tym wszystkim myśleć bo sam wpakujesz się w jakieś choroby. Jestem tu po to aby Ci pomóc.
Chłopak westchnął i lekko uniósł głowę do góry.
Jak miał przestać o tym myśleć?
To było dla niego niewykonalne!-Cindy, ale ja nie potrafię...poza tym...jak wpadnę w jakieś choróbsko to może szybciej umrę i nie będę się już tak tu męczył...
Zszokowana dziewczyna zakryła usta.
Położyła ręce na barkach Harrego i wstrząsnęła nim gwałtownie będąc na skraju płaczu.- Jak możesz tak mówić?! Jak możesz być takim egoistą Harry?!- Dziewczyna zaczęła płakać, a chłopak po prostu patrzył się w podłogę- Na prawdę chcesz mnie tu zostawić? Mnie samą? A pomyśl jeszcze o Louisie! Harry nie jesteś sam! Zrozum to wreszcze! Takimi słowami tylko mnie ranisz...- dziewczyna odsunęła się od loczka. Przez chwilę patrzyła się na jego opuszczoną głowę, ale widząc, że chłopak nie wysilił się nawet, żeby coś odpowiedzieć złapała za swoją torbę i wyszła z domu Harrego trzaskając drzwiami.
Loczek opadł na łóżko i po prostu zaczął płakać. Był taki słaby. Nienawidził się za to.
Cindy miała rację. Był zbyt egoistyczny.
Najpierw olał Lou, a teraz i Cindy.Łkanie Harrego przerwał dzwonek telefonu.
Chłopak niechętnie podniósł się do siadu, otarł oczy skrawkiem bluzy i odebrał połączenie.-Halo...-rzucił oschle.
-Pan Harry Styles?- zapytała bodajże jakaś kobieta.
-Tak- westchnął- słucham.
-Dzwonię ze szpitala, w którym przebywa Lisa Styles. Właśnie dostałam informację, że kobieta wybudziła się ze śpiączki...
πππππ
Łoooooo!!!!!!
Jak ???
Jak?????
Chciałam wam oficjalnie podziękować za ponad tysiąc wyświetleń!!!!
Jestem przeszczęśliwa :)))A jeśli chodzi o rozdziały to wiem, że pojawiały się rzadko, ale postaram się to zmienić.
Myślę, że małymi krokami zbliżamy się już do końca...
Jeszcze raz ogromnie dziękuję ;*
![](https://img.wattpad.com/cover/114908955-288-k150818.jpg)
CZYTASZ
Hi Harreh •Larry
FanfictionHarry- siedemnastoletni samotny chłopak. Bez znajomych, bez rodziny. Mieszkający tylko wraz ze swoją schorowaną babcią. W szkole wyśmiewany i poniżany między innymi przez to że jest gejem. Co się stanie gdy pewnego dnia napisze do niego niejaki Loui...