Harry wrócił do domu od razu po zakończeniu lekcji.
Dziś znów był obiektem kpin.
Chłopak nie miał zbyt dużo ubrań, więc od czasu do czasu chodził w tym po uszyła mu babcia.
Dziś właśnie był ten dzień.
Chłopak musiał ubrać różowy sweterek.Smutny Harry położył się na łóżku i postanowił napisać do jedynej osoby, która utrzymywała z nim kontakt.
Harry: Cześć Louis
Louis: Czuje że coś się stało
Harry: Tak, znów byłem wyśmiewany.
Louis: Dlaczego kochanie?
Harry: Nie mam pieniędzy na ubrania przez co czasami muszę chodzić w tym co uszyje mi babcia.
Harry: Dziś musiałem założyć różowy sweterek :(
Louis: Biedne moje słoneczko
Louis: Ja bym się z Ciebie nigdy nie śmiał!
Louis: A w tym sweterku na pewno wyglądałeś bardzo uroczo *.*
Harry: Nie Louis, wyglądałem okropnie...
Louis: Harry?
Harry: Tak?
Louis: Wyślesz mi swoje zdjęcie?
Harry: Nie, Louis, nie. Nie chcę stracić z tobą kontaktu
Louis: Kochanie
Louis: Przecież nie tylko wygląd się liczy
Louis: A ty i tak na pewno jesteś prześliczny
Harry: Nie jestem
Harry: Wszyscy się ze mnie śmieją
Louis: Proszę
Louis: Chcę zobaczyć moją kruszynę
Harry: Lou...
Louis: Proszę
Harry: No dobrze...
Harry: (wysłano załącznik)
Louis: O Boże!Harry: Wiedziałem...
Louis: Kurwa Harry, stanął mi!
Harry: ???
Louis: Jesteś boski kochanie
Harry: Nie, nie jestem
Louis: Moja kruszyna jest prześliczna *.*
Harry: Nie, nie Louis
Harry: W szkole słyszę co innego
Harry: Śmieją się z moich roztrzepanych włosów i krzywego nosa...
Harry: I z tego, że jestem gejem
Louis: Nie słuchaj ich!
Louis: Jesteś idealny
A Harry uśmiechnął się szeroko.
Louis bardzo poprawił mu humor
Chłopak polubił go jeszcze bardziej
CZYTASZ
Hi Harreh •Larry
FanficHarry- siedemnastoletni samotny chłopak. Bez znajomych, bez rodziny. Mieszkający tylko wraz ze swoją schorowaną babcią. W szkole wyśmiewany i poniżany między innymi przez to że jest gejem. Co się stanie gdy pewnego dnia napisze do niego niejaki Loui...