Hi Harreh [19]

1.3K 78 16
                                    

(Ważne! Przeczytaj notkę na końcu)

[Środa]

- Pozabijam tych idiotów!- warknęła Cindy kiedy następnego dnia siedziała wraz z Harrym u niego w domu. Dziewczyna dokładnie ilustrowała twarz chłopaka- A ty? Czemu od razu  do mnie nie przyszedłeś?

- Cindy proszę...nie męcz mnie tym- westchnął loczek- Do szkoły już więcej nie przyjdę tak czy siak...

Dziewczyna odetchnęła i przytaknęła głową.
W domu u Harrego panowała teraz napięta atmosfera. Ani Harry ani Cindy nie wiedzieli o czym mają rozmawiać

- Harry jest sprawa- Dziewczyna niepewnie spojrzała na chłopaka- wczoraj moja ciotka dzwoniła z Irlandii. Prosiła mnie abym do niej przyjechała. Podobno coś ważnego, ale jednak wiem że teraz masz okropny okres w życiu wiec jeśli nie chcesz abym jechała to po prostu powiedz.

-Cindy, oczywiście że chce abyś jechała. Nie będę trzymać Cie z dala od rodziny tylko dlatego że mi się nie układa- odparł loczek.

- Jesteś pewny Harry? Jutro wieczorem musiałabym wyjechać.

Tak na prawdę chłopak nie chciał aby Cindy go zostawiła.
Miał co prawda Louisa, ale potrzebował też osoby aktywnej fizycznie w jego życiu. Takiej do której może się przytulic.
Ale nie był w stanie powiedzieć tego dziewczynie.
To byłoby za bardzo egoistyczne.

- Tak Cin, oczywiście że możesz jechać- chłopak wysilił sie na słaby uśmiech.

Cindy nie siedziała u chłopaka długo.
Jeszcze chwile porozmawiali po czym dziewczyna udała się do domu.

Loczek nie wiedział co ze sobą zrobić.
Poszedł do swojego pokoju i usiadł na łóżku.
Zaczął uważnie obserwować pomieszczenie i kontem oka zauważył pokrowiec na gitarę wystający zza szafy.
Harry podszedł do tego miejsca i wyciągnął instrument, z którym następnie udał sie na łóżko

Chłopak westchnął i przejechał palcami po strunach.
Usta Harrego wykrzywiły się w nieokreślony kształt gdy instrument wydał z siebie nie nastrojone dźwięki.
Cóż, dawno nie grał.

Hi Harreh •LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz