Rozdział 12

127 18 4
                                    

Dzień zaczął się leniwie. Niektóre konie z zadowoleniem przeżuwały już poranne śniadanie, inne mrużąc oczy dopiero się budziły, a jeszcze inne spały w najlepsze. Bella zamglonym wzrokiem przejeżdżała po wszystkich koniach w stajni, poprzez Night Californię, zajętą jedzeniem, Sky Lady grzebiącą kopytem w ziemi, i... Eight Roses dopiero podnoszącą swe cięźkie od snu powieki.

- Denerwujesz się? - spytała lekko, pamiętając o delikatnej zmienie głosu, w końcu razem z przyjaciółką dalej nie odzywały się do siebie.

- Nie, a czym? - odparła, na co gniadoszka przewróciła oczami. Rose zwykle była jak nieprzytomna co rano.

- Golden Rod Stakes - szepnęła, słysząc ciche 'O cholera, to dziś?' oraz parsknięcie.

***

- Witamy na Golden Rod Stakes! Pogoda jest przednia, jak na porę roku, doskonałe warunki do wyścigu! Dziś na torze pobiegnie siedem klaczy, oto one...

- Różyczko, postaraj się - usłyszała kasztanka na co zastrzygła lekko uszami. Nie denerwowała się, starała się być obojętna. Nie chciała stresować ludzi. I tak są wystarczająco głupi. Tupnęła nogą, na co stajenny zakładający jej owijacze delikatnie podskoczył z miejsca. Przymrużyła oczy, delektując się chwilą wytchnienia przed wyścigiem. Głos spikera był według niej bardzo irytujący, o wiele za głośny, ale nie interesowała się tym. Musi wygrać, i po raz drugi obronić tytuł niepokonanej. Czy czuła presję? Tak. Bardzo się stresowała, a łeb zadarła wysoko. Pomyślała o Classic Belli, o swoich byłych już przyjaciółkach... Mina od razu jej zrzedła.

Urywanymi kroczkami weszła na tor. Tu głos spikera był, o ile to możliwe, jeszcze głośniejszy. Obejrzała się, a jej uwagę przykuła wyjątkowo wysoka, skarogniada klacz z latarnią. Jej sierść błyszczała w słońcu, a ona patrzyła na resztę z ogromną wyższością. Po jej wzroku Eight już wiedziała, że jest dobra. Emanowały od niej siła i duma. Ale i tak jest skazana na porażkę. Eight wygra. Musi wygrać.

Zaraz sygnał do startu, kasztanka przygotowała się. Napięła wszystkie mięśnie i powoli wypuściła parę z nozdrzy.

Usłyszała tak długo wyczekiwany, sygnał do startu.

- I... Ruszyły! Na prowadzenie wysuwa się numer 2, Danger Princess

No tak, to ta skarogniada żmija.

- Danger Princess zdaje się słabnąć, Green Tea korzysta z okazji. Jeszcze połowa dystansu!

Jeszcze nie teraz, Eight, poczekaj. Poczekaj...

- Końcówka dystansu! Eight Roses wyprzedza, Green Tea spada na 4 pozycję. Eight Roses o 4 długości. Celownik! Eight Roses pierwsza, Danger Princess druga, Endist trzecia, Green Tea czwarta...

____________
374 słowa

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 06, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MgłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz