Kasztanka biegła co sił w nogach. O, nie, nie przegra. A tym bardziej nie z tą snobką Night California. Przyspieszyła, wyciągnęła się, i... O nie, jeszcze kilka zakrętów. Z tego wszystkiego Rose zapomniała, czy znajduje się w tej chwili przed czy po rywalce, jednak nie przypominała sobie, aby Night ją wyprzedzała. Na początku trasy, którą wymyśliły podobno jeszcze koleżanki babci klaczy, słyszała jeszcze wiwaty jej paczki z Classic Bellą, gniadą, najlepszą przyjaciółką Rose, na czele. Już jutro miała zacząć treningi, wszyscy się cieszyli, jednak sama zainteresowana bała się. Wszyscy wiązali z nią ogromne nadzieje, dawno nie było już wielkiej gwiazdy wyścigów, znanej na cały świat, a Eight Roses była co do tego idealna. Poczęta z dwóch wspaniałych koni wyścigowych, ta niepozorna, ruda klacz z długimi nogami i przydługą grzywą przyciągała więcej reporterów niż jakikolwiek inny koń z stajni. Jej ojcem był American Pharoah. Matką z kolei Eight Belles, zwyciężczyni Kentucky Derby *. To właśnie ją jako jedynego rodzica zna, co jest normalne przy tak 'sławnym' ojcu, posiadającym pewnie tysiące, jak na oko klaczy, źrebiąt. A każde szybsze od drugiego, co nie zmieniało faktu, że Rossie miała i tak doskonałe pochodzenie. Nie różniła się tym jednak od na przykład Classic Belli, jej najlepszej przyjaciółki, córki Uniqua Belli, lub wspomnianej już Night California, po California Chrome. W jej stajni było wiele przyszłych gwiazd, lecz tylko kilka zostanie championami.
Ale wracając do biegu, klacz zamyśliła się tak, że prawie nie wyrobiła na zakręcie. Ujrzała wiwatujące konie.A więc wygrałam...
Z radością przebiegła przez prowizoryczną metę, i przytruchtała do kilku koni. Stały tam gniade Classic Bella i Big Dream, (przy czym ta pierwsza była lekko ciemniejsza i posiadała strzałkę) oraz izabelowata Lily of Light.
- Super! - usłyszała głos Belli - Świetnie ci poszło.
- Domyślam się - uśmiechnęła się kasztanka - Ta pokraka dopiero biegnie!
Rzeczywiście, na ostatniej prostej cała spocona biegła skarogniada klacz. Rzuciła rywalce wściekłe spojrzenie.
- To jej wina! - wskazała na Eight - To ona mnie popchnęła!Nie no, większej bzdury to ja nie słyszałam...
- Że co? Ja? Może jeszcze ucięłam ci kopyta, hmmm? - spytała ironicznie, po czym zarzuciła grzywą, rude kosmyki opadały jej na oczy.
Teraz wyraźnie czuć było gęstniejącą atmosferę. Jednak skończyła się jak zwykle. Night Californi nikt nie wierzył, wszyscy przekonali się już dawno, jaka tak naprawdę jest.* W opisie pisałam o tym, że w książce Belles wygrała Kentucky Derby zamiast zająć drugie miejsce i umrzeć.
No powiedzcie, co się bardziej opłaca? ^^****
380 słów
Postanowiłam, że rozdziały będą wstawione w czwartki ^^

CZYTASZ
Mgła
Short Story▶ Masz talent, ale w bieganie musisz wkładać całe serce. Nie zapominaj kim jesteś, ale bądź nie zbyt pewna swego. Ludzie ciągle zastanawiają się, 'co by było gdyby...?' A co by było, gdyby Eight Belles przeżyła swój ostatni wyścig, i mało tego, zwy...