9

429 31 12
                                    

Toms POV.
Gdy wykonałem poranną rutynę (przepraszam jak źle napisałam) wziąłem się za wykonywanie śniadania dla reszty postanowiłem że zrobię naleśniki z sosem klonowym tymczasem gdy wykonałem danie wszedł do pomieszczenia Matt postanowił że obudzi resztę naszej ,,grupki" z tego co widziałem to najpierw wszedł do pokoju Torda
Matts POV.
Wszedłem do pokoju Torda podszedłem do jego łóżka i zacząłam budzić chłopaka i powiedziałem
-Tord śniadanie wstawaj! - gdy już miałem wychodzić usłyszałem tylko ciche i zachrypnięte ,,okej" trochę mnie to zaniepokoiło co ja myślę to mnie bardzo zaniepokoiło wróciłem do pokoju chłopaka i usiadłem obok brązowookiego i objąłem go ramieniem a następnie spytałem -wszystko okej? - spytałem z troską w głosie nic nie usłyszałem oprócz jego cichego kaszlu już wiedziałem o co chodzi przerwałem moje rozmyślenia i przyłożyłem swoją ręke na jego czole miał gorączke No nic musi ktoś iść z nim do lekarza pomyślałem po czym bez słowa wyszedłem zostawiając go sam na sam z jego myślami skierowałem się do kuchni gdzie o dziwo prawie wszyscy już siedzieli przy stole Edd zobaczywszy moje zdziwienie wytłumaczył -za ten czas jak siedziałeś w pokoju Torda zdążyłem wstać i przygotować się po czym pszyszłem tutaj -powiedział z uśmiechem na twarzy -spoko ale mam dla was złą wiadomość -powiedziałem po czym dopiero w tedy zorientowałem się że Edd mnie przytula ignorując to kontynuowałem -Tord chyba się przeziębił -powiedziałem ale po chwili dodałem -ktoś z nas będzie musiał iść z nim do lekarza długo nie czekałem na odpowiedz bo po chwili zauważyłem że Tom sie zgłasza i powiedział -ja z nim pójdę - powiedział a raczej wykrzyczał czarnooki w trakcie tej jakże ciekawej rozmowy do kuchni wszedł Tord wszystkie spojrzeni skierowały się na niego a ten jak gdyby nigdy nic -o co chodzi? - spytał zaspanym jak i trochę zachrypniętym głosem -po śniadaniu idziesz do lekarza -powiedziałem stanowczo po czym dodałem -Tom z tobą pójdzie -powiedziałem już dużo spokojniej widać było że lekko uniusł konciki ust składając je w leciutki uśmiech spojrzał na Toma który już zajmował bloczek gdy już byli gotowi wyszli z domu a mu z Eddem ich pożegnaliśmy i zaczeliśmy oglądać miłość na wieki którą tak bardzo uwielbiamy.
Toms POV.
Szliśmy tak przez miasto i mijaliśmy tak wielu ludzi których nie znaliśmy jedni w garniturach spieszy się na autobus inni siedzieli w parku z dziećmi a inni robili jeszcze inne rzeczy gdy byliśmy już u lekarza
Okazało się że Matt miał rację i był przeziębiony a że mieliśmy nie daleko domu aptekę to postanowiłem żeby odprowadzić Torda a samemu iść do apteki po lekarstwa które polecił mu doktor gdy wykupiłem receptę już zamierzałem iść do domu ale nagle zatrzymały nas jekieś dwie nastolatki jedna których nigdy nie widziałem jedna z nich miała średniej długości lekko kręcone włosy i zielono-brązowe oczy a druga proste włosy z podkręconymi końcówkami i szare oczy które kiedyś mogły być błękitne
-Jak Pan myśli czy Tord Larsson jest rudy czy ma włosy koloru karmelu? - spytała mnie pacząc dalej w ankietę szarooka nie wiedziałem kim one są ani nie mam pojęcia skąd znają Torda
-Kim wy jesteście? - spytałem z lekką irytacją w głosie dlatego bo pszerzkodziły mi w powrocie do domu
-Jestem Nikola miło poznać - powiedziała szarooka nie odkrywając spojrzenia od ankiety
-A ja jestem Patrycja i ja stworzyłam Miłość na wieki a Nika to zanimowała - czy ja się przesłyszałem? Czy to prawda? Ale jak tak młode osoby mogły stworzyć serial?! Krzyknąłem w myślach po czym powiedziałem że jestem wielkim fanem tego serialu a one wkońcu na mnie spojrzał i jedna z nich omało nie zadławiła się colą
-czy to Tom?! - powiedziała brązowooka nie wiedziałem czemu tak na mnie reagują o nie boję się ich ale wymieniliśmy się numerami telefonów one dostały mój a ja ich po czym obie uciekły będę do nich dzwonić kiedy będę się chciał dowiedzieć kiedy następny sezon hehe gdy wruciłem do domu musiałem oczywiście usprawiedliwić się dlaczego mnie tyle nie było gdy spojrzałem na zegarek była 20:47
Zacząłem robić kolacje czyli spaghetti po godzinie robienia kolacji zawołałem Edda i Matta do kuchni na kolację gdy przyszli dosiadłem się do nich i zaczęliśmy jeść po tym jak chłopaki zjedli wziąłem kubek i zrobiłem Tordowi cherbarkę z miodem wziąłem kolację i położyłem obok tabletki na tacy po czym wszedłem ostrożnie do pokoju chłopaka i położyłem jedzenie na szafce nocnej obok łóżka ale nagle poczułem że coś mnie ciągnie nagle złączyłem nasze usta w bezsilnym pocałunku oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza po czym wyszłem i skierowałem się do mojego pokoju położyłem się spać i zasnąłem.
(dobra 751 słów myślę że wystarczy na wstępie chciałbym znów przeprosić za mój brak weny i lenistwo to z ta Nikola to ja a Patrycja to moja najlepsza pszyjaciółka jak się spodobało to wiecie co robić i może znowu zrobię sobie przerwę miłego dnia/wieczoru)

eddsworld:co to ma być?! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz