13

457 35 53
                                    

Rozdział ten powierzam MintyArowQwQ Kaczuchalol i PatkaWariatka1234 macie ludzie xD
Tords POV.
Już trzy dni mineły od kąd jesteśmy w szpitalu na szczęście każdy z nas ma stan stabilny więc jest dobrze ale nie wiem co się teraz dzieje teraz z Tomem i to mnie trochę niepokoji a dziś mamy wypis więc będziemy musieli jakiś nocleg załatwić bo Matt i Edd za rzadne skarby nie chcą tam wrócić, nagle na salę obok (czyli tam gdzie leżał Edd) wbiegł doktor z jakimś chłopakiem z tego co usłyszałem to miał na imię Cody i skończył szesnaście lat z tego co widziałem miał brązowe włosy i zielone oczy a z tego co mówił doktor to ten chłopak ledwo przeżył atak seryjnego mordercy.
Time skip 12:13
Tords POV.
Byliśmy już u wypisu Edd wszystko załatwiał a Matt siedział koło mnie i czekaliśmy na chłopaka w zielonej bluzie po paru minutach podszedł do nas i oświadczył
-już wszystko załatwione możemy iść -powiedział z lekkim uśmiechem Edd a my wstaneliśmy i skierowaliśmy się w stronę wyjścia otworzyliśmy drzwi i okazało się że jest zimniej niż przypuszczałem więc ubrałem swoją czerwoną bluzę a następnie przyspieszyłem kroku gdy przechodziliśmy obok nocnego klubu zauwarzyłem coś znajomo wyglądającego zaraz zaraz... to przecież telefon Toma!
Podniosłem urządzenie i okazało się że wszystko działa i wywnioskowałem że gdy był pijany to mógł upuścić go na ziemię bo miał trochę rozbitą szybkę wszedłem w kontakty i wpadłem na pomysł poszukałem numeru Nikoli lub Patrycji i znalazłem więc zadzwoniłem
-halo? -powiedziała bez emocji dziewczyna
-cześć tu Tord bo jest taki mały problem -powiedziałem a ona odpowiedziała tylko jednym słowem ,,kontynuuj" z jej głosu można było usłyszeć nutkę zaciekawienia gdy tylko to usłyszałem zacząłem opowiadać wszystkie wydarzenia  z przed 3 dni -Aha spoko to w czym problem? - zapytała zdezorientowana dziewczyna - w tym że Edd i Matt boją się teraz wrócić do domu więc czy możemy u was nocować? - powiedziałem Podsumowując całe zdanie - oczywiście! ale nie sprzątaliśmy tam od kilku dni więc panuje tam syf - powiedziała dziewczyna Pisałem już zapytać czy nas podwiozą nagle Edd dołączył się do rozmowy - A macie tam Colę? - spytał Edd poważnym tonem - jakby w domu Coli nie było to bym miała depresję - powiedziała dziewczyna - A ty mieszkasz sama bo z tego co słyszałem to powiedziałaś że będziecie sprzątały czy ty z kimś mieszkasz jeszcze? - spytałem z zaciekawieniem - A tak Zapomniałam wam powiedzieć Mieszkam jeszcze z Patrycją więc będziecie musieli wytrzymać bo czasem robi taką wiochę że nawet ja się czasem za nią wstydzę - powiedziała dziewczyna po czym jeszcze dodała - A tak w ogóle gdzie jesteście? Bo nie wiem gdzie po was przyjechać - zapytała dziewczyna - koło szpitala zaraz zaraz przecież jesteś nie letnia więc jak Możesz prowadzić? - spytałem ją po czym ona odpowiedziała - hmm no to będziemy musieli iść pieszo ale w sumie to nie daleko więc się przejdziemy się A Patrycja będzie czekać na miejscu - powiedziała dziewczyna po czym Odpowiedziałem jej tylko cichym do widzenia
Tords POV
Czekaliśmy tak jeszcze z 40 minut do póki nie zobaczyliśmy dwóch znajomych sylwetek szybko podbiegłem dp szarookiej po czym uderzyłem ją
-hej! A to za co? -zapytała się dziewczyna
-za to że przez ciebie Toma tu z nami nie ma - skończyłem zdanie po czym uderzyłem Nikole po raz kolejny - a tym razem za co?! - za to że musieliśmy czekać tu 40 minut! - moja wina że musiałam załatwić jeszcze kilka rzeczy?! - dobra koniec tej kłutni! - krzyknął Edd i po chwili zapadła cisza i wszystkie spojrzenia skierowały się na ciemnowłosego -no to lepiej już idźmy - przerwał ciszę nie kto inny jak Edd - no spoko - powiedziała szarooka po czym razem z brązowooką poszły do pszodu a my za nimi  po około 4 minutach weszliśmy do lasku i powoli zacząłem się niepokoić czy one chcą nas zabić czy co? Ale po około 6 minutach okazało się że staliśmy już przed dużym białym domem Patrycja podeszła bliżej i wyciągneła klucze po czym przekręciła je w zamku co spowodowało otwarcie drzwi (czemu czuje się jakbym dawała wykład o tym jak działa otwieranie drzwi? XD) gdy drzwi się otwarły ujrzałem cały biały salon i meble z ciemnego drewna z zamyślenia wyrwał mnie skaczący na mnie jakiś mały rudy pies ku mojemu zaskoczeniu przewrucił mnie na plecy! usłyszałem krzyk Patrycji - KORA!!!! - krzykneła brązowooka i wzieła tego psa zdala ode mnie do Matta podszedł spokojnie z tego co zauważyłem kremowy Pekińczyk i przywitał go a Matt pogłaskał go ku naszemu zdziwieniu do pokoju przyszły jeszcze dwa koty jednego kojarze... Czekaj to Ringo! A drugi był cały biały z wyjątkiem ogona i łatki na głowie a oczy miał koloru złotego i w poruwnaniu do innych kotów to miał rozszerzone źrenice i był spokojnie do mnie nastawiony w przeciwieństwie do kota mojej babci ale to temat na inną rozmowe
Nikola's POV (Ja)
Jezu co ze mnie za debil i po chwili moja ręka przybiła tak zwaną ,,piątke" z moją twarzą więc postanowiłam przedstawić im nasze zwierzęta - hej ludzie! - krzyknełam a wszystkie spojrzenia zwruciły się w moją stronę - przedstawie wam nasze zwierzęta! To Jest Grosiczka mój kot - powiedziałam po czym wskazałam na złotookiego kota  -to jest Kora pies Patrycji - i pokazałam na rudego psa który ma chyba jakieś adhd -a to jest Bella mój pies - powiedziałam pokazując na kremowego psa - i to koniec przedstawiania na górze są wolne pokoje wybierzcie sobie jakieś - po moich słowach wszyscy się rozeszli wybierać pokoje a ja poszłam pichcić moje ulubione danie za tytułowane ,,ziemniaczki pire" kocham to jeść, a z salonu usłyszałam głos Patrycji - co będzie na obiad? - Spytała znudzona życiem dziewczyna - ziemniaczki pire! - pdkrzyknełam brązowookiej -znowu?! robisz to 13 raz z rzędu! - krzyknęła załamana dziewczyna - nie jęcz bo to ja zawsze robie jedzenie a tobie nie chce się ruszyć nawet dupy by mi pomóc! - odkrzyknełam i tak oto zakończyłam rozmowę
Tords POV
Gdy wyszliśmy na góre poszliśmy szukać jakiegoś wolnego pokoju zauważyłem na jednej z wielu drzwi złotą plakietkę z napisem ,,Pokój Patrycji" otworzyłem drzwi i zobaczyłem odpalony laptop z otworzoną grą ,,Yandere Simulator" była to z pewnością zabijanka ściany pokoju były białe a na nich tapeta zrobiona pod krew - a one nam nic nie zrobią? - spytał zaniepokojony Edd - wydaje mi się że nie - odpowiedziałem chłopakowi i wyszliśmy z pokoju psychopatki a obok zobaczyłem taką samą tabliczkę tylko że z napisem ,,Pokój Nikoli" gdy weszłem nie było wcale lepiej ściany tym razem były jasno różowe a na tablecie który leżał obok były wyświetlone jakieś romanse mensko menskie po chwili wpatrywania się w to z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwoneczka (chodzi o ten dzwoneczek z obroży kota)
i ten obrót który teraz wykonałem mógł się spokojnie zaliczać do jednego z najszybszych w moim życiu a wracając w drzwiach stała  szarooka z skrzyżowanimi rękami i biały pchlarz po czym Nikola powiedziała - Nie ładnie tak w cudzych rzeczach grzebać - powiedziała po czym ulotniła się z pokoju
Tom's POV.                                    Już trzy dni jestem w tym lesie i nadal nie mogę znaleźć żywej duszy a tym bardziej mojego ukochanego a pozatym jestem bardzo zmęczony więc wstałem i zacząłem kierować sie przed siebie mijałem drzewa i obserwowałem liście długo tak szłem ale wkońcu zauważyłem jakiś dom był ogromny więc zapukałem do drzwi z nadzieją że chociaż jedna osoba jest w domu jakie było wielkie moje zdziwienie jak otworzyła mi brązowooka - eee cześć? - powiedziałem i zakręciło mi się w głowie po czym prawie upadłem ale ona złapała mnie w ostatniej chwili - wejdź - powiedziała po czym podtrzymójąc mnie zaprowadziła do jednego z pokoi na górze był to pokój o jasno niebieskich barwach - ty tu siedź a ja zrobię ci herbatę - powiedziała brązowooka i wyszła położyłem się na łóżku i czekałem na gorący napój po chwili ktoś wbiegł do mojego pokoju a tym kimś nie była brązowooka tylko szarooka podeszła do mnie a z jej miny można było wyczytać że z czegoś się cieszy z zamysłu wyrwało mnie jej pytanie a otóż - chcesz się zobaczyć z Tordem?- zapytała dziewczyna a ja momentalnie oprzytomniałem - Tak!!! - krzyknąłem i ją przytuliłem - dobra to chdź za mną - powiedziała ze śmiechem w głosie zrobłem to co kazała i po chwili byliśmy przed drzwiami które otworzyłem i bez namysłu rzuciłem się na Torda i moja głowa wylądowała na jego kolanach i zaczął mnie po niej głaskać a ja się do niego przytuliłem i w takiej pozycji zasnąłem.
(Tak wiem że dawno nie pisałam rozdziałów ale bardzo za to przepraszam a jak będą jakieś błędy to wybaczcie ale mam klawiaturkę popsutą a za to że nie ma tak długo rozdziałów możecie podziękować nauczycielą ,sprawdzianą i zadanią oczywiście zachęcam was do falołowania mojego profilu gwiazdkowania i pisania komentarzy ilość słów nie licząc moich kpmętarzy to 1360 słów miłego dnia/wieczoru)

eddsworld:co to ma być?! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz