Przebudzenie i nowy dzień w pracy, zazdrość cz.1

344 11 5
                                    

Następnego ranka po spędzeniu pierwszej wspólnej nocy jako pierwszy obudził się Olgierd.

Patrzył on z czułością na Emilkę, która jeszcze spała.

Po niecałych 10 minutach Emilka powoli zaczęła się budzić.

Gdy już się przebudziła powoli zaczęła sobie przypominać wydarzenia wczorajszego wieczoru.Gdy spojrzała w bok ujrzała uśmiechnięta twarz Olgierda, który się jej przyglądał.

Olgierd - Dzień dobry. - Olgierd ucałował ukochaną na przywitanie.

Emilia - Dzień dobry

Olgierd - Jak się spało? - Olgierd uśmiechnął się zalotnie do Emilki

Emilia - Krótko ale bardzo przyjemnie. - Emilia również się uśmiechnęła

Emilia- Kocham Cię

Olgierd - Ja ciebie też.

I nagle w tym momencie zadzwonił telefon Olgierda. Olgierd niechętnie odebrał telefon. Troszkę się zdziwił gdy na ekranie telefonu pokazała mu się MAJA.

Olgierd - Tak słucham

Maja - Cześć Olgierd - powiedziała Maja płaczącym głosem

Olgierd- Maju co się stało że płaczesz ?

Maja - Olgierd czy mógłbyś do mnie teraz przyjechać? Bardzo cię proszę potrzebuję cię

Olgierd - Dobrze Maju już się zbieram i do ciebie jadę

Maja - Dobrze to będę czekać

Olgierd - Pa

Po zakończeniu rozmowy z Mają Olgierd szybko ubrał się. Emilia nie wiedziała co się dzieje

Emilia - Olgierd a gdzie ty idziesz?

Olgierd - Kochanie Maja do mnie dzwoniła , bardzo mnie potrzebuje. Muszę do niej jechać. Przepraszam

Emilia - Wiesz co może ja już też pojadę do siebie

Olgierd - Kochanie, ale przecież nie musisz. Ja za niedługo przyjadę

Emilia - Nie pojadę do siebie. Nie będę ci przeszkadzać. A i tak jeszcze muszę pojechać na komendę.

Olgierd - Kochanie zadzwonie do ciebie później i ci to wyjaśnie . Kocham Cię

Emilia gdy Olgierd wyszedł ssunęła się po ścianie, usiadła i popłakała się.

Po 15 minutach opuściła mieszkanie Olgierda.

W tym czasie u Olgierda

Olgierd jechał tak szybko jak tylko mógł. Maja zadzwoniła do niego tak niespodziewanie i jeszcze prosiła o pomoc. Troszkę zdziwił się reakcją Emilki. Ale postanowił później jej to wszystko wyjaśnić.

Po przyjechaniu na miejsce Olgierd udał się do mieszkania Mai. Zadzwonił dzwonkiem.

Maja - Cześć Olgierd. Jak dobrze że jesteś - Maja wtuliła się w Olgierda

Olgierd - Cześć Maju . Co się stało? - Olgierd był z lekka zdziwiony zachowaniem Mai. Nie spodziewał się takiego gestu ze strony Mai.

Maja - Olgierd wiesz co sąsiad zalał mi łazienkę i on nie chce mi teraz oddać za wyrządzone szkody. Może ty do niego pójdziesz i coś zaradzisz?

Olgierd - Dobrze Maju. Pójdę do niego i spróbuje się z nim dogadać. Ale proszę cię uspokój się. I nie płacz.

Olgierd poszedł do sąsiada. Na początku ich rozmowa nie należała do przyjemniejszych ale później się jakoś dogadali.

Olgierd posiedział jeszcze chwilę z Mają.

Olgierd - Maju ja już się będę zbierał. Obiecałem Emilce że spędzimy ten dzień razem.

Maja - A no tak szczęściara z niej.

Olgierd - Maju mam pytanie czy ty masz coś do Emilii?

Maja - Nie Olgierd ja do niej nic nie mam.

Olgierd - Maju ja już pójdę . Narazie

Olgierd po wyjściu z mieszkania Mai pojechał wprost na komendę. Miał nadzieję że spotka tam Emilkę.

W tym czasie Emilka po przyjechaniu na komendę musiała się komuś wyżalić. Bo już nie mogła wytrzymać. Akurat na jej drodze stanęła Pamela

Emilia - Cześć

Pamela - Cześć kochana. A co ty taka nie w sosie?

Emilia - A proszę cię. Nawet nie chce mi się o tym mówić.

Pamela - Chodź napijemy się kawy i mi wszystko opowiesz

Obie panie udały się w stronę pokoju socjalnego gdzie przygotowały sobie kawę i wreszcie mogły spokojnie usiąść i pogadać.

Pamela - Opowiadaj co się dzieje?

Emilia - Nie wiem czy nasz związek z Olgierdem ma sens. Wczoraj było tak cudownie. A dzisiaj z samego rana telefon zadzwonił , na telefonie pojawił się napis Maja i Olgierd pierwszy leci na ratunek.

Pamela - A powiedział ci co się stało?

Emilia - No właśnie nie. Nic mi nie powiedział.









Gliniarze - Miłość poznana przypadkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz