Groźby czego następstwem może być rozstanie :(

197 4 5
                                    

Po wspaniale spędzonej nocy pierwsza wstała Emilka. Nie chcąc budzić Olgierda delikatnie wymsknęła się ona spod jego ramion. Emilka z uśmiechem na ustach patrzyła jak ukochana osoba śpi. Postanowiła że przygotuje dla niego śniadanie, aby podziękować mu za tą noc.

Emilka przygotowała kawkę dla Olgierda oraz dla siebie oraz grzanki w kształcie serca a do tego dżem truskawkowy. Miała nadzieję, że mu się to spodoba.

W międzyczasie Olgierd już się obudził. Pierwsze co zobaczył to pustą połówkę łóżka. Na początku nie mógł skojarzyć gdzie się znajduje ale dopiero po chwili przypomniał sobie, że znajduje się u Emilki. Gdy tak rozmyślał do pokoju weszła Emilka z tacą.

Emilka - Dzień dobry. Czy zamawiał pan może śniadanko do łóżka? - Emilka pocałowała Olgierda

Olgierd - A dzień dobry. A co pani proponuje na to śniadanko?

Emilka - Mogę zaproponować siebie albo wyjątkowe tosty z dżemem i kawusia.

Olgierd - To ja poproszę chyba te tosty - droczył się z Emilką Olgierd

Emilka - O ty. Za to co powiedziałeś w tej chwili to nie powinieneś dostać tego śniadania ale, że dzisiaj jest Dzień Dobroci dla zwierząt to dostaniesz to śniadanie w prezencie - śmiała się z Olgierda Emilka

Olgierd - Teraz to się doigrałaś - Olgierd zaczął łaskotać Emilkę, wiedząc, że ona tego nie lubi

Emilka - No już już . Przepraszam. - Emilka płakała już ze śmiechu.

Olgierd - No niech ci będzie, że ci wybaczę. - Olgierd odpuścił już Emilce łaskotki. Uśmiechnął się i ją pocałował.

Po skończonym śniadaniu najpierw do łazienki poszedł Olgierd. W tym czasie do Emilki przyszedł SMS. Emilka odczytała go i zamarła . SMS ten był od jakiegoś nieznanego numeru o tej treści " Odpuść sobie Olgierda bo jak nie to pożałujesz".

Olgierd właśnie wyszedł z łazienki i zobaczył Emilkę która stała przy telefonie ze zmartwioną miną.

Olgierd - Kochanie czy coś się stało? - Podszedł Olgierd do Emilki zmartwiony jej zachowaniem

Emilka - Nie kochanie wszystko w porządku. A dlaczego pytasz ?

Olgierd - Miałaś taką smutną minę.

Emilka - Nie kochanie wszystko jest ok. Dostałam po prostu SMS-a od koleżanki, że jej mama jest bardzo chora.

Olgierd - Wszystko będzie dobrze . Nie martw się. A teraz radzę ci się zbierać. Za chwilkę spóźnimy się do pracy i nie będzie tak kolorowo.

Emilka - Ok. Idę jeszcze tylko siusiu i możemy jechać.

Emilka razem z Olgierdem po około 5 minutach wyszli z domu. Wsiedli do samochodu detektywa i pojechali na komendę.

Podczas drogi na komendę Emilka siedziała w ciszy. Cały czas zastanawiała się kto może jej tak nienawidzić , że wysyła do niej takie SMS-y. Olgierda niepokoiło zachowanie partnerki. Nigdy tak się nie zachowywała. Zawsze uśmiechnięta, wesoła, gadatliwa.

Gdy już dojechali na komendę każde z nich poszło w swoją stronę. Emilka poszła do swojego gabinetu. W międzyczasie Emilka dostała kolejnego SMS-a. Z tego samego numeru.

" Masz zostawić Olgierda do wieczora w innym przypadku Olgierdowi coś się stanie "

Emilka cały dzień nie mogła się na niczym skupić .Nie chciała aby Olgierdowi coś się stało tylka dlatego ze ona i Olgierd tworzą parę w życiu prywatnym.  Oprócz tych SMS-ów było jeszcze kilka głuchych telefonów. Emilka cały dzień źle się czuła. Było jej niedobrze, kręciło jej się w głowie.

Gliniarze - Miłość poznana przypadkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz