Zosia uczęszcza do liceum w Minneapolis. Przyjaźni się z Susanne. Pewnego dnia do jej klasy dochodzi pewien chłopak, który przewraca jej życie do góry nogami. Akcja książki dzieje się w teraźniejszości, ale potem przechodzi w przyszłość. Życzę miłeg...
Zbliżał się lipiec i wakacje. Już za parę dni jadę na lotnisko odebrać Justina. 25 czerwca 2018. - jeszcze tego wieczoru przez Face Time'a zadzwonił Justin - Hej Zosia! Wiem już kiedy będę w Minneapolis. - Ojej, skarbie! Tak się cieszę! Mów kiedy. - Dzisiaj w nocy mam samolot powrotny. O dokładnie 10:00 będę wychodził z samolotu. - Świetna wiadomość Justin! Będę czekać na ciebie na lotnisku przy bramkach. O, Boże! Tak się cieszę, że w końcu się spotkamy. Ryczę. - odpowiedziałam - Będę odliczał godziny kotku! Nie mogę się doczekać! Naprawdę! - to powiedziawszy uśmiechnął się szczerze:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ale on jest przystojny!!! - To do jutra słońce. - Do jutra Justin! Rozłączyłam się i zbiegłam na dół po schodach. - Mamo, mamo! Nie uwierzysz co się właśnie stało! - krzyknęłam rozradowana. Jadę jutro po Justina na lotnisko. - To super Zosia! O której? - Muszę wyjechać o 9:00, żeby o 10:00 być pod bramkami. - Okej. Zawiozę cię. - Dobra, ale wrócę samochodem z Justinem, więc nie czekaj na mnie. - Okej córcia. Teraz idź się wyspać. Jutro ważny dzień. - Dobranoc - powiedziałam i poszłam do łóżka. Długo nie mogłam zasnąć. Moje myśli krążyły tylko wokół jutrzejszego dnia.