V

107 5 0
                                    

Była noc. Nie mogłam zasnąć. Moją głowę zaczęły zaprzątać myśli o jutrzejszym spotkaniu z Jusem. Nie wiem czemu źle się z tym czułam. Tak bardzo bym chciała, aby Justin leżał tu obok mnie. Czułam wewnętrzną pustkę. Zadzwoniłam do Justina.
- Halo?
- Cześć skarbie tu Zosia.
- Hej Zosia. Wiesz która jest godzina? Obudziłaś mnie.
- Wiem, przepraszam. Chciałam z tobą pogadać bo bez ciebie nie czuję się bezpiecznie. Chciałabym być obok ciebie. Może przyszedłbyś do mnie do domu. Mama pojechała do koleżanki na parę dni.
- Okej, zaraz będę.
- Dzięki. Kocham cię - powiedziałam.
Nie musiałam długo czekać. Po 10 minutach Justin zadzwonił dzwonkiem. Przywitaliśmy się i zaprosiłam go do środka.
- Chcesz coś do picia, Justin?
- Nie, dziękuje. Jestem padnięty. Pójdziemy na górę?
- Okej.
Weszliśmy do mojego pokoju. Miałam dwuosobowe łóżko więc położyliśmy się w nim razem.
- Kiedy twoja mama wraca? - spytał chłopak.
- Jutro wieczorem.
- Dobra, chodź do mnie, przytul się i spróbuj zasnąć.
- Tak się cieszę, że przyszedłeś.
Po paru minutach oboje zasnęliśmy wtuleni w siebie. Czułam się bezpieczna i kochana.

I'm Sorry Baby (ukończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz