- Widzę- powiedziałam poczym się rozpłakałam. Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił. Nagle z końca pokoju doszło chrzakniecie. To była Astrid.
- Proszę zakochane smoczki nie przerywam wam ale chcę przypomnieć że mamy patrol.- oderwalam się od Czkawki i otarłam łzy.
- A może Vi chce isć z nami?- zapytał Mieczyk zza drzwi.
- Ona nie ma smoka- docieła mi Astrid.
- Może lecieć ze mną- powiedział Śledzik.
- Nie! Ze mną!- krzyknął Mieczyk.
- Chłopcy przecierz wiadomo że Vi chce lecieć ze mną- powiedział Sączysmark. Chłopaki zaczeli się kłócić a jak postanowiłam przerwac ta dyskusję zanim zrobił to Czkawka.
- A może ja zostanę w wiosce i pojdę do lasu nad jezioro?- zapytałam
- O nie! Nie ma mowy! Jeszce ci się coś stanie! Lecisz ze mną!- powiedział Czkawka a ja zrobiłam się czerwona. Złapał mnie za rękę i zaprowadził do Szczerbatka. Astrid zmierzyła mnie wzrokiem i posłała mi szyderczy i tajemniczy uśmiech. Z zaciekawieniem usiadłam na smoka razem z Czkawką.
- Tym razem mocno mnie obejmij- powiedział i się uśmiechnął. Szczerbatek zwbił się w powietrze. Znowu cudowne uczucie wiatru we włosach ogarneło mnie. Czkawka leciał pierwszy to on zawsze prowadził patrol. Przelicieliśmy pół wyspy. Jeszcze z góry jej nie widziałam. Wyglądałam tak pięknie miałam ochotę ją narysować. Szybko wyjęłam szkicownik i torebki. Pośpiesznie lekko naszkicowałam zarys wyspy i jeziora a potem drzewa jeszcz tylko domy i koniec. Już miałam chować szkicownik kiedy ktoś wyrwał mi go z ręki a nie był to kto inny jak Astrid.
- No proszę Vi ma ukryty talent.- złapał za jedną kartkę.- rysowanie. Po co to komu?
- Astrid oddaj to- prosiłam ją. Przeglądała kartki i patrzyla na nie z obrzydzeniem. Zatrzymała się na obrazku z widoku Samotnej Skały.
- A to co to jest? Wygląda okropnie- wydarła kartkę- obrzydliwie- zaczęła drzeć kartkę na mniejsze kawałki. W końcu wypuściła je z ręki. Coś we mnie pękło.
- To był mój najładniejszy obrazek!!- krzyknęłam
- Dlaczego to zrobiłaś?!- zapytał Czkawka. Widziałam jak kawałki rysunku wirują w powietrzu lądując w wodzie pod nami. Poleciało mi pare łez.
- Czkawka chcę wrócić- powiedziałam chłopak natychmiast zostawił jeźdźców i odstawił mnie obok stajni. Przygnebiona i smutna zaczęlam odchodzić od smoka. Nagle chłopak złapał mnie za rękę. Poczułam dreszcz nie odwróciłam twarzy do Czkawki. Stałam do niego tyłem.
- Vi... Astrid już taka jest...- przerwalam mu
- Jaka?Niszczy cudze marzenia? Osiągnięcia?- krzyczałam mu z płaczem prosto w twarz. Wyrwałam sie z jego uscisku i szlam do mojego domu.
- Vi czekaj- wołał Czkawka.
- Tak mówią do mnie tylko przyjaciele- powiedziałam po czym odeszłam.KOLEJNY ROZDZIAŁ. I ZNOWU POLSATOWE ZAKONCZENIE. PRZEPRASZAM ~(•-•)---☆. KOCHAM WAS
YUKI 🐱
CZYTASZ
Dziewczyna o szarych włosach
FanfictionWszystko dzieje się w 2 częśći filmu ale nie tak jakby się każdy myślał ;))