8

1.4K 62 6
                                    

Obudziłam się w pokoju. Przypominałam sobie wszystkie miłe i nie miłe chwile. Poruszylam stopami ale czułam tylko jedną. Musnęłam tą bez czucia drugą nogę. Chółd to był jakiś metal. Odkryłam kołdrę nie miałam już calej nogi. Od połowy piszczela w dół był dziwny mechanizm którym była podobny do nogi kawałek metalu. Był podobny do tego co ma Czkawka. Teraz jestem kopią Czkawki super. Koło łóżka leżała Mgiełka!
- Mgiełka co ty tu robisz?- zapytałam ona tylko zrobiła zadowoloną minę po czym podeszła do łóżka i zaczęła obwąchiwać metalową nogę. Podniosłam się z łóżka.
Ciężko było mi ustać. Zachwiałam się ale po chwili zlapałam równowagę. Wyszłam z pokoju  a przede mną przebiegły korytarzem 2 Noce Furie!
- Umarłam?-zapytałam sama siebie. Na ramionach poczulam czyjeś ręce to był Czkawka. Odwróciłam się do niego twarzą. Znowu te oczy przykuły moją uwagę.
- Nie ale było blisko- powiedział po czym mnie przytulił jak najleprzą przyjaciółkę. Ale potem rękami zjechał na mój pas.
- Co ty robisz?- zapytałam patrzac mu w oczy.
- To co dawno trzeba było zrobić.- po tych słowach lekko ale subtelnie mnie pocałował. To było najpiekniejsze uczucie jakiego doświadczyłam. Patrzyła się na mnie swoimi oczami i lekko się uśmiechał. Zza ściany usłyszalam szeptanie. Weszłam do pierwszego leprzego pokoju po prawej. W środku była cała banda wszyscy cieszyli się z mojego szczęścia tylko Astrid siedziała w kącie.
- Astrid już możesz powiedzieć dlaczego mnie tak nie mawidzisz- powiedziałam z uśmiechem.
- Ugh bo zabrałaś mi Czkawkę!- krzyknęła.
- Ale..
- Nie przerywaj mi kochałam Czkawkę ale nie bo pojawiła się Vi to Astrid nie jest taka ważna.-powiedziała z kpiną- chociaż ty masz takiego dobrego chłopaka.- to dodała miłym głosem. Po niedługim czasie dowiedzialams sie że powstala akademia Nocnej Furii imienia Virgerli Nieśmiałej. Cudownie. Czkawka założył ją dla mnie. Wlaściwir jesteśmy do siebie podobni.
 -Oboje nie mamy nóg oboje nocne gurie tylko ja zawsze pakuje się w kłopoty a zawsze je rozwiązujesz.- powiedziałam do Czkawki.
- Nie mów tak. Dla mnie jesteś cudowna- powiedziała po czym pocalował mnke w czoło.
- Słuchaj w celi tam gdzie mnie przetrzymywano była pewna kobieta. Była podobna do ciebie. Na imię miała Walka. Musimy pójść do twojego ojca.- natychmiast udaliàmy się do wodza.
 - Wodzu znalazłam kobietę o takim samay imieniu jak pana żona.- pochylił się nademną i powoedział.
- To moja nowa synowa?.- na to zrobilam się cala czerwona a Czkawka nie wiedzial co powiedzieć. Po chwili zaczą się jąkać.
 - Jestem tylko przyjaciółką.- powiedziałam
- Nieprawda!- powiedział chlopak. Zmurowalo mnie- kocham cię.- powiedział. Stałam jak wryta. Czułam się czerwona i taka byłam. Cała czerwona. Moje ciało emitowało gorącem. Ciekawe jak długo stałam bez słowa.

NO TO SIĘ PODZIAŁO I TO NIEŹLE. CZEKAJCIE NA NASTEPNE.
YUKI🐱

Dziewczyna o szarych włosachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz