Jednak kiedy leciałam na wyspę byłam w worku więc szukanie trochę zajęło.
- Vi... - ysłyszałam głos. Nagle się zerwałam zobaczyłam że leżę na łóżku w swoim domku nade mną stoi Czkawka i mi się przygląda
- Co się stało?- zapytałam.
- Nic krzyczałaś przez sen. Zasnełaś podczas pakowania jakiejś torby. Jest północ. - wstałam z łóżka i popatrzylam w lusterko warkocze były rozwalone. Rozpusviłam je i zarzuviłam wlosami. Światło księżyca chciało się wedrzeć fo pokoju. Popatrzyłam się na chłopaka.
- Co?- zapytałam bo patrxyl się jakby zobacxyl ducha.
- Nigdy cie nie widziałem w rozpuszczonyvh włosach.- powiedział
- Jest aż tak źle?
- Jest pieknie...- poszlismy na mostek gdzie była przycumowana łódź. Usiadłam w sukience do spania a Czkawka w swoich spodenkach i koszulce.
- Vi ja... co się stało z twoimi rodzicami?- zapytał Czkawka. Po moim policzku spłynęła łza.- przepraszam nie powinienem pytać...
- Nie... dobrze że spytałeś. Więkrzosć mysli że zrodziłam się ze skał stąd te szare włosy ale to nie prawda. Mialam rodziców ci prawda nie wiem jak sie nazywali ale ich pamietam. Mama miała blond wlosy a tata czarne. Miałam jakieś 4 lata kiedy zgineli twój tata przyjał nas na wyspę zadomowilismy się tutaj. Mama jak i tata kochali pływać na łódce na Samotną Skałę. Ale któregoś razu nie mieli szcześcia. Był lekki sztorm mama zostawila mnje w domu bo boje sie burzy o tym już wiesz. Więc mama i tata wsiedli na łódkę i nie wrocili. Po paru dniach na brzeg wypłynęła ulubiona bransoletka mamy trzymam ja do tej pory.- z moich oczu poleciały lzy.- czasami żałuję że nie plynelam razem z nimi.- poczułam jak Czkawka mnie przytula wtulilam ręcę w jego klatkę piersiową i płakałam.-kocham cię- szepnęłam
- Kocham cie Vi- powiedział. Nie spaliśmy już do rana tylko rozmawialiśmy. Rano był partol. Razem z jeźdzcami lecielismy po wyspie.
- Pomocy!!- ktos krzyczał z dołu. Zlecielismy na ziemię ale nikogo nie było widać.
- O co chodzi to jakiś głupi żart?- powiedziala Astrid.
- Ej a może sie rozejrzymy?- zapytałam
- Dobry pomysł- powiedział Czkawka. Wszyscy się rozeszlismy na boki. Szukalismy po każdym krzaku ale nuc nie znaleźliśmy. Nagle uslyszałam odgłosy walkiChciałam z całego mojego serducha przprosić osoby które czekały tak długo na rozdział. Wiem zawaliłam. Bo byłam na wakacjach gdzie nie było neta i też nie miałam weny. Przepraszam jeszcze raz. Dzieki że nadal tu jesteś i czytasz.
Yuki🐱💋
CZYTASZ
Dziewczyna o szarych włosach
FanfictionWszystko dzieje się w 2 częśći filmu ale nie tak jakby się każdy myślał ;))