Pobiegłam w tamtym kierunku i zobaczyłam... Mamę?
Tak to była moja mama, ale co mogło ją aż tak wyprowadzić z równowagi?
Była ubrana w czarną sukienke i wszystkich mężczyzn zamieniała w kamień.
- Wiesz już może gdzie jest akuma?- A!
- Spokojnie to tylko ja.
Kiwnęłam głową i zwróciłam głowę spowrotem w stronę rodzicielki.
- Pierścionek zaręczynowy.
- Co?
- Tam jest akuma.
Patrzyłam jak zaczarowana na moją mamę, który wymierzała promień za promieniem w facetów.
- Coś się stało?
- Nie mogę z nią walczyć.
- Co? Dlaczego?
Widać, że był mocno zdziwiony. Nie dziwie mu się, ale naprawdę nie mogę z nią walczyć.
- Jest mi zbyt bliska.
- Dasz sobie radę. Nie walczysz z nią tylko ją ratujesz.
Pokiwałam głową i ruszyłam do walki.
*po walce*
- Zaliczone!
Przybiliśmy sobie żółwika i spojrzałam na dachowca chciałam coś powiedzieć, ale moje kolczyki zapikały.
- Muszę iść.
Chłopak pokiwał głową jakby przygnębiony.
- Coś się stało?
- Dziewczyna na której mi zależy ma mnie za dupka.
- Porozmawiaj z tą dziewczyną.
Pokiwał głową, ukłonił się i odszedł.
Wróciłam w poprzednie miejsce gdzie był Adrien.- Co chciałeś?
- Musimy porozmawiać.
- O czym?
- Dlaczego to powiedziałaś?
- Co?
- Że nie interesuje się dziewczynami.
- A to nie prwada?
- Czemu mnie nienawidzisz? Co się zmieniło przez ten twój wyjazd?
Przestałam cię kochać i zraniłeś nie jedną dziewczynę.
- Muszę wracać do domu.
- Mari, proszę odpowiedz.
- Naprawdę.
- Mari.
- Ehhh ile złych rzeczy dowiedziałeś się o osobie którą kochasz, albo kochałeś?
- Nigdy.
- No właśnie.
- A co to ma do rzeczy?
- Porozmawiamy kiedy indziej pa.
- Pa.
***Adrien
O co jej może chodzić? Musze pogadać z Alyią.
***
Czekam na Alyie w parku i szczerze, trochę się boje co mogę się dowiedzieć.
- Co chciałeś?
CZYTASZ
Miraculum || Bad boy's
FanficAdrien - znany model, który po wyjeździe Marinette zmienia się w podrywacza i bad boy'a Marinette - miła, wrażliwa dziewczyna, która wyjechała do New York'u. Po powrocie nie może przyzwyczaić się do "nowego" Adriena Czy wszystko potoczy się dobrze...