30 minut później rodzice wyjechali. Ahhh dwa miesiące bez marudzenia rodziców. A może zrobie sobie trochę wagarów? Tak to niezły pomysł. Uśmiechnęłam się i poszłam zrobić sobie gorącą czekolade. Usiadłam wygodnie na kanapie, włączyłam nowy odcinek "Teen Wolf", upiłam łyk gorącego napoju, ale sielanke przerwało pukanie do drzwi.
- Nosz kurwa. - Warknęłam i ruszyłam do drzwi. - Nie ma nikogo w domu!
- Marinette otwórz.
Westchnęłam wywracając oczami, ale otworzyłam drzwi.
- Czego?
- Mogę wejść?
Znowu wywróciłam oczami i przepuściłam chłopaka, który wszedł jak do siebie. Kiedy stał do mnie tyłem pokazałam mu fucka uśmiechając się. Trzasnęłam drzwi i zaraz potem oparłam się o nie plecami.
- Dwie minuty.
Spojrzałam kątem oka na nadgarstek, który był już siny.
Co za debil.
- Chciałem tylko przeprosić.
- O chciałeś mnie przeprosić? Po co, żeby jutro znowu być chamskim? Daj se siana i idź już.
Otworzyłam mu drzwi i spojrzałam na niego wyczekująco. Chłopak grzebał coś w telefonie, a mi po chwili przyszła wiadomość. Serio, będzie do mnie pisał?
A.A- Marinette naprawdę nie chciałem, żeby to tak wyszło.
- I będziesz teraz tak do mnie pisał?
Chciałam dodać coś jeszcze, ale przerwał dzwonek mojego telefonu. To John. Poznałam go w Nowym Yorkj jest naprawdę super chłopakiem.
- Halo?
- Mari? To ja John. Pamiętasz mnie jeszcze?
- Tak. Pamiętam cię.
Uśmiechmęłam się do telefonu, znowu słysząc jego głos.
- Co u ciebie? Jesteś w Nowym Yorku? Widziałem twoich rodziców.
- Wszyszysto w porządku - mój głos trochę posmutniał, ale momentalnie zmieniłam go na radosny. - Niestety nie jestem w Nowym Yorku są tam tylko moi rodzice.
- Coś źle powiedziałem?
- Nie czemu tak myślisz?
- Jesteś smutna to wystarczający powód, żeby tak pomyśleć.
- Nic się nie dzieje. Jestem trochę zajęta zadzwonie wieczorem.
- Dobrze buźka paa.
- Buziaki pa.Rozłączyłam się i spojrzałam na złego Adriena.
A tego co ugryzło?
- Dobra nieważne przepraszam za nadgarstki. Narka.
Zatrzymałam go w pół kroku. Coś mi tu śmierdzi i to nie jest Adrien.
- Co jest?
Głupia opiekuńczość ugh.
- Nic.
- Co się dzieje? Głupia nie jestem.
- Właśnie jesteś.
Ugh. Co za dupek. A ja jestem w nim zakochana. Autokorekta zauroczona. Nie no kogo ja oszukuje. Jestem zakochana w takim kretynie. Najlepszym rozwiązanie będzie odcięcie się od niego. To najlepsze wyjście.
- Języka w gębie ci zabrakło?
- Dobra uznajmy ja jestem głupia ty ślepy, a teraz wypad.
- Czekaj, czekaj, czekaj czemu jestem ślepy?
- Bo nie widzisz tego co bym chciała, żebyś widział.
- Dokładniej?
- Powinieneś iść.
- Nie jest naprawdę ciekawie. Czego nie widzę?
- Spierdalaj!
- Nie! Powiedz mi czego nie widzę!
- Idź.
- Odpowiedz!
- Nie!
- Odpowiadaj!
- Że cie kocham!
Zakryłam momentalnie usta ręką. Kretynko!!
Jestem sadystką.
Niedość, że rozdziały są rzadko to jeszcze kończe w środeczku.
Nie zabijcie xdDo następnego
Gwiazdka? Komentarz?
Kocham moocno xx
CZYTASZ
Miraculum || Bad boy's
FanficAdrien - znany model, który po wyjeździe Marinette zmienia się w podrywacza i bad boy'a Marinette - miła, wrażliwa dziewczyna, która wyjechała do New York'u. Po powrocie nie może przyzwyczaić się do "nowego" Adriena Czy wszystko potoczy się dobrze...