Podejść czy nie podejść?
Podejdę, każdy zasługuje na wysłuchanie.
-Matteo, krótko i na temat. Nie mam za bardzo czasu.
-Luna, proszę usiądź. Zrobiłem kolację.
Usiadłam przy stoliku. Zastawa była nowa, paliły się świece, a na talerzu był łosoś.
-Smaczne, ale z jakiej to okazji? Nie myśl, że ci wybacze. - Matteo wstał i podszedł do mnie, uklęknął i wziął mnie za rękę.
-Odkąd pojawiłaś się w moim życiu, zmieniłaś je na lepsze. Dzięki Tobie mam ochotę wstawać rano, żyć. Chcę się z Tobą zestarzeć, mieć kilkoro pięknych i cudownych dzieci oraz wnucząt. Chcę biegać z Tobą, nie patrzeć na upływający czas. Chcę się z Tobą kochać dzień i w nocy. Z tobą mam nadzieję na lepsze jutro. Oddałem ci moje serce, jesteś jego królową i jest tylko twoje. Dałaś mi syna, którego kocham nad życie. Jesteś wspaniałą matką, ale czy zechcesz Luno Valente zostać moją żoną? - zaczęłam się śmiać. Naprawdę. - Co cię tak śmieszy?
-To, że chcesz się ze mną kochać w dzień i w nocy nie musiałeś mówić.
-Ale chcę, skoro mamy mieć setkę dzieci.
-Setke? Nie wyrobię.
-Dla mnie wyrobisz.
-No nie wiem, nie wiem. - zaczął wstawać z klęczek, więc pocałowałam go. - oczywiście, że zostanę twoją żoną.
-Aaaaa, będziesz Panią Balsano! - obkręcił nas wokół osi. Następnie założył mi przepiękny pierścionek.
-Dobra, cicho już.
-Jak cicho? Chodź tutaj! - Matteo wziął mnie przez ramię i zaprowadził na górę do sypialni. - Zróbmy sobie jeszcze jedno dzieciątko.
-Matteo nie uważasz, że zawcześnie na dwójkę? Mamy po 18 i 19 lat.
-Jak dla mnie to powinniśmy już mieć trójkę.
-Czy ty poważnie mówiłeś z tą setką?
-Nie wykluczone. - uśmiechnął się flirciarsko.
Zaczął mnie całować po szyi, przechodząc do brzucha.
-Ej, ej czekaj. Co to była za laska w parku?
-Moja kuzynka, jak chcesz mogę cię z nią jutro zapoznać.
-Ale po co się z nią widziałeś?
-No bo to kobieta i wiedziała jaki pierścionek wybrać. Poza tym ma podobną dłoń, więc idealnie teraz pierścionek na ciebie pasuje.
-No dobra, wierzę Ci. Przepraszam, że zrobiłam ci scenę zazdrości.
-Nie masz za co. I tak cię kocham skarbie.
-Ja ciebie też Matteo.
-Ty mnie co?
-Ja ciebie też kocham bardzo bardzo mocniutko. - z każdym słowem dostawał buziaka, ale na koniec wpiłam się w jego usta. Nasza gra wstępna jest zawsze bardzo namiętna, po niej Matteo przechodzi do rzeczy. Bardzo dobrze, wie jak mnie zadowolić. Z każdym kolejnym razem co raz mniej i rzadziej przypomina mi się przeszłość. Dzięki czemu, razem z moim narzeczonym oddajemy się chwili. Jego bliskość jest dla mnie bardzo ważna. Czuję, że między naszymi ciałami przechodzą iskry. Miałam się uczyć, a zamiast tego spędzam czułe chwile z moim ukochanym.***
Dzisiaj krociutki, ale treściwy. Lutteo jest narzeczeństwem! 💗
Ma ktoś pomysł na rozdziały? Piszcie co chcecie! ❤️❤️
Każdy komentarz 💬 i gwiazdka 🌟 motywują!
Dziękuję ~_asia_xx 💋
CZYTASZ
Miłość Ponad Wszystko || Lutteo (cz. II) 🔏
FanfictionDruga część Bezpieczeństwo Ponad Wszystko || Lutteo. 💞 Czy miłość jest silniejsza niż sądzimy? ~By:_asia_xx 💋 Start: 21.08.17r. Meta: 01.09.17r 10.09.17r - #892