(Czy Tord ma być podróbą kaprala Levi'a) (czyt. Livaja) jakaś marna ona jest! I tak tylko fani Attack on Titan zrozumieją, fajne anime)
Pov. Ann
Przerażone miny dziewcząt były przekomicznie, po chwili było słychać mój psychiczny śmiech w całym obozie, ich przerażone miny mówiły wszystko... "Nie zabijaj muszę kupić nowe superstar'y"
- Kolacja... Jesteście ostatnim pokojem więc idziecie ze mną.. - powiedziałam, jedynie brązowowłosa dziewczyna z heterochromią nie była przerażona, a zafascynowana widząc mnie tutaj.... Po chwili wstały, a prawdopodobnie jej siostra ta tumblr z blondwłosami... Tylko oczy i włosy je odróżniały... Są jak dwie krople wody gazowanej (szczerze mówiąc... Czy kropla wody gazowanej... Jest gazowana? - Annolisa)
- Czy to prawda że pani przeżyła tą akcję z wielkim czerwonym robotem? - spytała mała wystraszona brozowowłosa...
- Tak, szczerze mówiąc przed jak wystrzelił we mnie rakietą, to w ruinach mojego domu szukałam jednej rzeczy którą bym mogła go pokonać, lecz wystrzelił we mnie tym gównem i bum! Wszyscy myślą że nie żyje! - odpowiedziałam i zrobiłam kocią minkę ukazując przy tym swój niebieski język.
- Mam na imię Angela, a pani? - powiedziała dziewczynka z którą rozmawiałam..
- Ann, możesz mi mówić również Lisa... - odpowiedziałam. - Trochę dziwne imię, pochodzisz z innego kraju?
- Zostałam adoptowana... A Eliza. - pokazała na tumblr. - nie jest... Szczerze mówiąc nie wiem z którego kraju pochodzę... Są nawet przypuszczenia że pochodzę z Norwegii, bo znam kilka zwrotów a nikt mnie nie uczył...
- Ja też nie wiem skąd pochodzę... Jako dziecko chodziłam po różnych krajach, znam kilka języków. Najwięcej czasu w moim dzieciństwie spędziłam w Japonii... Więc mogę je uznać za moje miejsce pochodzenia... - gdy skończyłam mówić dotarliśmy do jadolnio podobnego czegoś tam ( RealKoteceQ pamiętasz Zielone ważkopodobne coś z Czarnobyla z nożem? I jak baliśy się potem po domu chodzić? - Annolisa) One szybko zajęły wolną ławę i zaczęły zjadać kolację... Aki siedział koło swoich kolegów, plotki o tym jak dotknął on mojej zakrwawionej dłoni znają chyba wszyscy... Aki stał się u chłopców bardziej popularny, a u dziewcząt stał się on albo odważniejszy, albo odrażający... Usiadłam przy stoliku dla opiekunów i zjadałam mdłą jajecznicę, nie lubię jajecznicy.. Ale nic nie może się zmarnować bo jak głosi stare przysłowie. "Jak nie zjesz co dają to dostaniesz od komunisty rakietą w ryj" czy jakoś tak...
- Czy byśmy mogli pogadać o informacjach które rozprzestrzeniły się po całym obozie? - spytał się mnie jeden z starszych opiekunów.
- Zwykłe podkoloryzowane plotki może i zdjęłam bluzę ale ta czarna ciecz? Kto to wymyślił?! - odpowiedziałam kłamiąc...
- Mi bardziej chodziło o to że pani przeżyła walkę z robotem.... O takie gówna jak krew się nie interesujemy... I tak by później zauważyły przemoc i inne tego typu rzeczy... - ulżyło mi gdy powiedział te a nie inne słowa....
- Tak przeżyłam... Iiii? - dałam mu odpowiedź na zadane pytanie...
- I nic... Po prostu lubię ten temat, niektóre osoby lubią temat Czarnobyla, jeszcze inne wolą temat pierwszej i drugiej wojny światowej... (Fajne muzeum drugiej wojny światowej jest w Gdańsku... Cztery godziny chodzenia ale warto! - Annolisa) a jeszcze inni interesują się Japonią... Naprzykład ta.. Angela? Chyba tak... - gdy powiedział skończył głosić swoje przemyślenia dotyczące lubianych tematów skończyłam jeść mdła jajecznicę... Kiwnęłam głową że rozumiem...
- Chętnie bym o tym pogadała... Ale wiesz zemdlało się od straconej krwii i odrzutu rakietą... Takie życie. - odstawiłam talerz i ruszyłam do mojego jak i Aki'ego pokoju... Na łóżku piątoklasisty widniała kartka z treścią "jestem w pokoju 18 wrócę przed 22" Nah. Zostało mi pójść tam i grać w butelkę. Jednym szybkim łykiem wypiłam jeden Smirnoff, mam mocną głowę więc jakoś mi nie zaszkodzi wzięłam mniejszą torbę licząc że nikt nie zauważy butelki od alkocholu. W ręce trzymałam małą czarną torbę. Schowałam tam szkło które miałam przed chwilą w ręcę. Wyszłam z pokoj zakluczając go srebrnym kluczem z wiszącym kawałkiem drewna z napisem "3" schwowałam klucz do kieszeni bluzy i szukałam pokoju z numerem 18, po jakimś czasie go odnalazłam. Zapukałam i wbiłam. Siedziało tam kilka chłopców był tam jeden z większych siedział on w czarnej bluzie miał on lande brązowe włosy, był jeszcze rudy w niebieskiej koszuli, łysy okularnik i Aki.
- Ktoś chce grać w butelkę? - gdy to powiedziałam oczy wszystkich były zwrócone w moją stronę.
=========
Ma ktoś discord'a?Bo nie mam z kim popisać ;-;
CZYTASZ
Spotkamy się jeszcze? || Eddsworld ||
Fiksi PenggemarOstatnie co pamiętam to odrzut na kilkadzięsiąt lub kilkaset metrów i rzut harpunem w gigantycznego czerwonego robota w którym znajdował się mój "przyjaciel" jak i prawdopodobnie morderca mnie...