Patrzyliśmy sobie w oczy i nie odzywaliśmy się. Na jego twarzy widniało lekkie zdumienie, a usta rozciągnęły się w delikatnym uśmiech. Moja twarz była kamienna.
Miley spoglądała to na mnie, to na Zayna i była w głębokim szoku. Tak przynajmniej wywnioskowałam po jej otwartych ustach.
W końcu Zayn się ruszył i uścisnął moją, wyciągniętą od dłuższego czasu dłoń.
— Znów cię spotykam, to musi być przeznaczenie. — Uśmiechnął się do mnie szeroko, a ja powstrzymałam się siłą woli, by nie przewrócić oczami.
— Albo jakiś bardzo kiepski żart — podsunęłam. Na mój komentarz zmrużył oczy, ale dalej się uśmiechał.
Zapanowała między nami chwila ciszy, a ja miałam wrażenie, że ja i Zayn walczymy na spojrzenia. Ja nie zamierzałam odwracać swojego, dlatego ucieszyłam się, że on zrobił to pierwszy, tym samym sprawiając, że wygrałam tę walkę — jeśli jakakolwiek była.
— Jak macie na imię? — Skierował to pytanie głównie do mojej kuzynki.
— Miley — odpowiedziała, a jej głos w dalszym ciągu był piskliwy.
Potem wzrok bruneta padł na mnie i uniósł swoją brew, jakby oczekiwał, że ja też zamierzam się przedstawić.
Nie zamierzałam. Albo mnie pamiętał, albo nie. Jeśli nie, to trudno, jego strata.
— Cieszę się, że mogę was poznać — powiedział, a potem wskazał dłonią krzesło, obok tego, na którym siedziała Miley. — Mogę?
Dziewczyna od razu potaknęła głową, więc wszyscy usiedliśmy — Miley między mną a chłopakiem. Słyszałam, że obydwoje wdali się w rozmowę, która musiała być niezwykle fascynująca dla Miley, bo cały czas się śmiała i mówiła wysokim głosem. Okej, doskonale ją rozumiałam, bo pewnie gdybym kilka lat wcześniej spotkała swojego idola zachowywałabym się tak samo, a nawet gorzej. Dlatego mając to na uwadze, postanowiłam odpuścić sobie wrednych komentarzy pod jej adresem.
— Więc spotkaliście się już wcześniej na festiwalu? — zapytała Miley Zayna, czym również przyciągnęła moją uwagę.
— Tak. Wepchnąłem się do kolejki przed twoją siostrą.
— Kuzynką. — Natychmiast się wtrąciłam, poprawiając błędne stwierdzenie chłopaka.
Ten uśmiechnął się do mnie, a ja w duchu wywróciłam oczami.
— Poza tym wepchnąłeś się dwa razy — dodałam ze wzruszeniem ramion.
— Dwa? — Uniósł brew.
— Dokładnie. A potem nawrzeszczałeś na mnie, że rozbieram cię wzrokiem — prychnęłam, na to wspomnienie.
On również parsknął śmiechem.
— Tak, chyba coś mi się przypomina.
Miley tylko nas słuchała i nie wiedziała, co powiedzieć. Widocznie chciała zwrócić na siebie uwagę bruneta, a ja nie miałam temu nic przeciwko, więc pozwoliłam jej po prostu zmienić temat. Dzięki temu znów nie musiałam się wiele odzywać - właściwie potem już prawie w ogóle się nie odezwałam — zwyczajnie słuchałam ich rozmowy, od czasu do czasu wyłączając się i dając porwać lecącej w tle muzyce. Nawet się nie zorientowałam, kiedy zamknęłam oczy i zaczęłam się kiwać do rytmu.
— Zatańcz ze mną. — Usłyszałam obok siebie głos Zayna.
Natychmiast otworzyłam oczy i odwróciłam głowę w jego stronę, marszcząc czoło. Zorientowałam się, że przede mną nie ma Miley.
CZYTASZ
Song about you | Zayn Malik // Zakończone
FanfictionEllie chciała tylko przeżyć wakacje i pojechać na studia. Uciec od ojca i od Bradford. Zayn chciał ją tylko zatrzymać przy sobie. Jedno jest pewne. Ich ostatnie pożegnanie, nigdy nie jest tym ostatnim. *** W opowiadaniu występuje dużo wulgaryzmów i...