5. Little Black Dress

658 30 4
                                    

Patrzyliśmy sobie w oczy i nie odzywaliśmy się. Na jego twarzy widniało lekkie zdumienie, a usta rozciągnęły się w delikatnym uśmiech. Moja twarz była kamienna. 

Miley spoglądała to na mnie, to na Zayna i była w głębokim szoku. Tak przynajmniej wywnioskowałam po jej otwartych ustach. 

W końcu Zayn się ruszył i uścisnął moją, wyciągniętą od dłuższego czasu dłoń. 

— Znów cię spotykam, to musi być przeznaczenie. — Uśmiechnął się do mnie szeroko, a ja powstrzymałam się siłą woli, by nie przewrócić oczami.

— Albo jakiś bardzo kiepski żart — podsunęłam. Na mój komentarz zmrużył oczy, ale dalej się uśmiechał.

Zapanowała między nami chwila ciszy, a ja miałam wrażenie, że ja i Zayn walczymy na spojrzenia. Ja nie zamierzałam odwracać swojego, dlatego ucieszyłam się, że on zrobił to pierwszy, tym samym sprawiając, że wygrałam tę walkę — jeśli jakakolwiek była. 

— Jak macie na imię? — Skierował to pytanie głównie do mojej kuzynki. 

— Miley — odpowiedziała, a jej głos w dalszym ciągu był piskliwy. 

Potem wzrok bruneta padł na mnie i uniósł swoją brew, jakby oczekiwał, że ja też zamierzam się przedstawić. 

Nie zamierzałam. Albo mnie pamiętał, albo nie. Jeśli nie, to trudno, jego strata. 

— Cieszę się, że mogę was poznać — powiedział, a potem wskazał dłonią krzesło, obok tego, na którym siedziała Miley. — Mogę?

Dziewczyna od razu potaknęła głową, więc wszyscy usiedliśmy — Miley między mną a chłopakiem.  Słyszałam, że obydwoje wdali się w rozmowę, która musiała być niezwykle fascynująca dla Miley, bo cały czas się śmiała i mówiła wysokim głosem. Okej, doskonale ją rozumiałam, bo pewnie gdybym kilka lat wcześniej spotkała swojego idola zachowywałabym się tak samo, a nawet gorzej. Dlatego mając to na uwadze, postanowiłam odpuścić sobie wrednych komentarzy pod jej adresem. 

— Więc spotkaliście się już wcześniej na festiwalu? — zapytała Miley Zayna, czym również przyciągnęła moją uwagę.

— Tak. Wepchnąłem się do kolejki przed twoją siostrą.

— Kuzynką. — Natychmiast się wtrąciłam, poprawiając błędne stwierdzenie chłopaka.

Ten uśmiechnął się do mnie, a ja w duchu wywróciłam oczami. 

— Poza tym wepchnąłeś się dwa razy — dodałam ze wzruszeniem ramion.  

— Dwa? — Uniósł brew. 

— Dokładnie. A potem nawrzeszczałeś na mnie, że rozbieram cię wzrokiem — prychnęłam, na to wspomnienie.

On również parsknął śmiechem.

— Tak, chyba coś mi się przypomina.

Miley tylko nas słuchała i nie wiedziała, co powiedzieć. Widocznie chciała zwrócić na siebie uwagę bruneta, a ja nie miałam temu nic przeciwko, więc pozwoliłam jej po prostu zmienić temat. Dzięki temu znów nie musiałam się wiele odzywać - właściwie potem już prawie w ogóle się nie odezwałam — zwyczajnie słuchałam ich rozmowy, od czasu do czasu wyłączając się i dając porwać lecącej w tle muzyce. Nawet się nie zorientowałam, kiedy zamknęłam oczy i zaczęłam się kiwać do rytmu.

— Zatańcz ze mną. — Usłyszałam obok siebie głos Zayna.

Natychmiast otworzyłam oczy i odwróciłam głowę w jego stronę, marszcząc czoło. Zorientowałam się, że przede mną nie ma Miley. 

Song about you | Zayn Malik  // ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz