#1 Mój pierwszy pocałunek.

837 34 19
                                    

Był wieczór, szłam sobie po treningu. Jak zawsze miałam na ramieniu dużą torbę ze strojem sportowym oraz butami. Wracałam do restauracji moich rodziców. Pracowałam tam, ponieważ potrzebowali pomocy. Była to duża restauracja, która też dużo zarabiała. Nie byłam biedną dziewczyną z okularkami, lecz byłam szczupłą z zielonymi oczami nastolatką. Opisać siebie? Pełna energii, zwariowana kobitka.

Gdy weszłam do miejsca gdzie pracowałam, od razu zauważyłam moich rodziców pełnych pracy. Podbiegłam do mojego taty i spytałam:

- Potrzebna jest pomoc?

- Tak, córciu! Mogłabyś pójść do sklepu? Potrzebna nam jest mąka. Proszę, pójdź! - powiedział to przewrażliwiony

Oczywiście zgodziłam się na wyjście do sklepu. Tak dużo mi dawali. Uczęszczałam do najlepszej szkoły w mieście oraz pływałam w najlepszej drużynie. Nie byłam najpopularniejszą dziewczyną w szkole, ale każdy mnie znał z widzenia. Znam naprawdę dużo fajnych osób, ale nie brakuję też takich osób, których nienawidzę. Jednym z nich jest Jimin. Chodzi do równoległej klasy. Ma kupę hajsu i się niczym nie przejmuję.

Biegłam powoli do sklepu, gdy nagle rozpadał się deszcz.

-Dobrze, że mam parasol - powiedziałam zadowolona

Szłam dalej myśląc o szkole i zawodach pływackich, aż nagle ktoś również skorzystał z mojego parasola. Oczywiście, musiał to być Jimin. Byłam taka zła na niego, dlatego że wziął mój parasol podkreślam mój parasol na swoją stronę i przez to cała zmokłam.

- Co ty robisz? Oddawaj mi parasol! Cała przez ciebie moknę!

- Wiem, że mnie nie lubisz, ale pomóż mi w potrzebie. - powiedział to z taką ignorancją.

- Spadaj!

W jednej chwili, szarpnęłam za parasol i przeciągnęłam go na moją stronę. Byłam bardzo zła, na tego typka. Nie dość, że nie trzymał parasol, to i jeszcze mówił, że wie coś o czym nikt nie wie. Ciekawe o czym mówił. Z jednej strony interesowało mnie to, a z drugiej nie obchodziło. Złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Parasol wypadł mi z mojej ręki. Poczułam, że zbliża się do mnie. Nie wiedziałam co zrobić. Pocałował mnie, lecz to nie był długi pocałunek, od razu wyrwałam mu się z rąk i uderzyłam go w twarz. Odwróciłam się i wzięłam parasol. Bez zastanowienia poszłam wzdłuż drogi prowadzącej do sklepu.




Opowiadania z Jiminem.Where stories live. Discover now