#7 Porwali mnie

385 21 3
                                    

   Strzeliłam się na łóżko i zaczęłam płakać, nie wytrzymałam już tego faktu, że ciągle chodzi za mną ten chłopak. Postanowiłam zemścić się na nim. Nikt mu się nigdy nie sprzeciwił, więc ja chciałam to zmienić. Wyszłam z pokoju wieczorem, aby pospacerować. Spostrzegłam, że ktoś za mną idzie. Miał ubrana niebieska bluzę. I szedł coraz szybciej. Zaczęłam biegnąc w stronę hotelu, a on przyspieszył. Dogonił mnie oraz przyłożyć mi do twarzy biały materiał z jakimś środkiem usypiającym. Obudziłam się za jakieś dwie godziny. Gdy otworzyłam oczy byłam w nieznanym miejscu. Zaczęłam wołać o pomoc, na samym początku cicho a później coraz głośniej. Dotarło do mnie, że mnie porwano. Przyszedł do mnie sprawca. Wyglądał na znajomego, ponieważ był z mojej szkoły. Nie kojarzyłam go zbyt dobrze, ale był psychopatą. Zaczął mnie dotykać po głowie i uderzał mnie lekko nogą w plecy. Zaczęłam płakać, bo trochę bolało. Prosiłam aby mnie zostawił, ale on nie słuchał. Z tego bicia straciłam przytomność.
Gdy zemdlałam zadzwonił do mnie telefon. Wziął on go i odebrał. Dzwonił do mnie Jimin, z troską gdzie jestem. Odezwał się i powiedział, że zostałam porwana i rząda okupu. Jimin spytał ile i gdzie mają się spotkać. Wymagał za mnie 100 tys. zł. Ciągle byłam nie przytomna. Słyszałam jedynie jakieś ciche szepty mężczyzny. Nagle usłyszałam dźwięk, a raczej męski głos. To był Jimin. Przyszedł mnie uratować. Ale dlaczego? Prowadził bójkę z chłopakiem który mnie porwał. Przyłożył mu parę razy w twarz i spadł na ziemię. Podbiegł do mnie i powiedział:
   - Julka! Obudź się! Zabiorę cię do szpitala.
Obudziłam się już w szpitalu. Było po wszystkim. Chim Chim siedział na krześle koło mnie i czekał aż się wybudzę. Otworzyłam oczy, a on podskoczył. Był tak mną przejęty.
   - W porządku?
   - Było by w porządku, jakby ciebie tu nie było.
Roześmiał się i zawołał lekarza. Mój opiekun powiedział mi, że nic mi nie jest mi mogę wrócić do hotelu. Jimin zabrał mnie do parku bo chciał o czymś porozmawiać. Zgodziłam się i rozmawialiśmy o nas. Tak o nas! Poczułam, że go tak naprawdę nie nienawidzę a zaczyna mi się podobać. Mówił o tym, że mu się podobam i chciałby ze mną chodzić. Ja bez zastanowienia, pocałowałam go w policzek i uciekłam z miejsca zdarzenia.

__________________
Kochani! Przepraszam ze was zaniedbałam. Podoba wam się?

Opowiadania z Jiminem.Where stories live. Discover now