#4 Udawany chłopak?

443 22 6
                                    

   Zauważył nas Jimin. Myślałam, że go już naprawdę zabiję. Nie dość, że zepsuł mi 2 miesiące życia to zepsuł mi ta piękna chwile. Właśnie dlatego go nienawidzę. Moim zdaniem, każdy by tak zrobił.
   Tak jak obiecałam, poszłam do sklepu po mąkę. Weszłam do restauracji i grzecznie przeprosiłam rodziców. Spytałam czy mogę już iść do domu. Zgodzili się. Po powrocie walnęłam się na łóżku, od razu zasnęłam. Obudziłam się około 9:00. Była sobota, więc nie musiałam iść do szkoły. Zerknęłam na telefon i okazało się że dzwonił do mnie J-hope. Wracając do tamtej historii, jeszcze się z nim nie całowałam. Zostaliśmy bliskimi przyjaciółmi. W wiadomości było napisane, abym się z nim spotkała. Zgodziłam się, bo kocham z nim chodzić po parku. Rozmawiamy o różnych rzeczach. Nigdy nie spytałam, co do mnie czuje. Czy to miłość czy przyjaźń. Wiedziałam jedno, ja czułam do niego coś więcej niż przyjaźń. Chciałam z nim dzielić się różnymi rzeczami. Spędzać z nim jak najwięcej czasu. Chodzić po parku trzymając się za ręce.
   Ubrałam się w sukienkę i balerinki. Troszkę się pomalowałam i wyszłam. Gdy doszłam na miejsce, okazało się, że sam nie jest. Przyszedł z jakąś dziewczyna.
   - Hejka Julka! Miałem Ci już w tamtym tygodniu przedstawić Majkę. Mają to moja dziewczyna.
   - Dzie...dziewczyna? - spytałam przejęta.
Przytaknął, nie mogłam z nimi zostać dłużej. Tak się właśnie złożyło, że szedł Jimin. Więc mądra ja wymyśliłam na poczekaniu, że umówiłam się z Jiminem. Jego oczy prawie wyleciały z orbit. Wczoraj go jeszcze nienawidziłam, a dziś idę z nim na randkę. Złapałam go za rękę i odeszłam kilka metrów od nich. Gdy zniknęłam z oczu J-hopa, od razu puściłam jego rękę i spytałam grzecznie.
   - Mógłbyś udawać mojego chłopaka?
   - Whaaat? - powiedział po angielsku.
   - No proszę! Ten jeden raz.
   - Okey, co mam robić?
   - Pocałuj mnie przy J-hopie.
Zaśmiał się głośno i zmarszczył brwi.
   - Nie chcę być znowu spoliczkowany.
   - Obiecuje, że już nigdy cię nie uderzę.
Pokiwał głową, chyba zauważył że chłopak ktory mi się podoba zmierza w naszą stronę. Szybko objął mnie i łagodnie mnie cmoknął w policzek. Ja myśląc, że idzie J-hope pocałowałam go w usta. On to odwzajemnił i całowałam się z nim przez kilka minut. Nawet mi się podobało, matko o czym ja myślę. Przecież, to tylko udawanie. Oderwałam się od niego i obróciłam się dookoła. Nigdzie nie widziałam chłopaka w którym się kocham.
   - Czemu mnie pocałowałeś, jak go nie było?!? - powiedziałam ze złością.
   - To ty mnie pierwsza pocałowałaś
   - Nie prawda!
Rozmowę przerwał nam mój starszy brat. Wystarczyłam się. Nie mógł się dowiedzieć o tym, że całuje się z innym dla tego aby wzbudzić zazdrość.
   - Co tu się dzieje, młoda?
   - Hmm, co tu by mu powiedzieć - powiedziałam w myślach.
   - Ćwiczymy rolę na polski. - powiedział szybko Jimin.
   - Tak! Właśnie! Gramy Romeo i Julia! Zawsze kochałam grać!
   - Od kiedy? Zaraz, ty masz wielką tremę jak wychodzisz na scenę.
   - Tak, ale juz nie mam... - powiedziałam ze śmiechem.
   - Okey, dość już tych pytań. Możemy dalej ćwiczyć.
   - Już wam nie przeszkadzam, ale tej sceny, nie powtarzajcie jej. Doskonale wam wychodzi. Calujecie się, jak małżeństwo ze starzem. - odpowiedział nam i poszedł.

Opowiadania z Jiminem.Where stories live. Discover now