#9 Czy to już koniec?

332 13 6
                                    

   Wszystko było dobrze tak jak powiedział. Zastanawiało mnie jedno, dlaczego czuję się taka zakłopotana przy nim? Zadawałam sobie to pytanie tak często, jak człowiek musi często pić.
   Spotkałam się z J-hopem w kawiarnii, ponieważ chciał się spotkać bo dawno się nie widzieliśmy. Poszłam około godziny 16 do miejsce spotkania. Po czym zauważyłam, że nie jest sam. Jest z tą dziewczyną co kiedyś. Zauważyłam także, że ta dziewczyna była troszkę chudsza od naszego pierwszego spotkania. Przywitałam się z obojgiem i wygodnie usiadłam na kanapie. Spytałam o co chodzi. Powiadomii mnie, że za parę miesięcy zostaną rodzicami i potrzebują natychmiast ślubu. Niby do czego im byłam podtrzeba? Otóż poprosili nie, abym została ich świadkową. W tej chwili się załamałam. Miałam być świadkową na ślubie chłopaka, który mi się podobał? Usłyszałam również od nich, że mogę zaprosić kogoś jeszcze. Jedna osobą, która przyszła mi na myśl to Jimin Ale czy się zgodzi?
   Po spotkaniu zadzwoniłam do Jimina. Chciałam się z nim spotkać i pogadać o wcześniejszej sytuacji. Byłam lekko zdziwiona, że J-hope wpadł. Umówiliśmy się w bibliotece. Opowiedziałam mu cała historie ze szczegółami. Jego zachowanie było dość dziwne, po czym zapytałam:
   - Wszystko OK?
   - Tak... - powiedział ze smutkiem
   - Widzę, że się coś dzieje, możesz mi powiedzieć.
   - To nic takiego ważnego. Mam rozumieć, że chcesz abym z tobą poszedł? Nie ma sprawy!
Ucieszyłam się z tego ale byłam zmartwiona nim. Nie był taki sam... Był smutny i przygnębiony. Dlaczego?

Opowiadania z Jiminem.Where stories live. Discover now