🍍11 🍌

1.7K 79 20
                                    

Ważna notka pod rozdziałem !!! ⛔⛔⛔

Przypomnienie :
,, - Jutro tu do ciebie przyjdę. .. - i poszedł
   Zaczęłam płakać i krzyczeć żeby ktoś mnie uratował ale niestety nikt mnie nie słyszał.  Postanowiłam odpuścić i iść spać..."

   Obudził mnie czyiś dotyk. Był delikatny i ciepły. Po chwili usłyszałam jakieś szepty...
- Jejku... Jak on może się tak traktować... Spróbuję cię uwolnić... Bo.. bo... Cię... - w tym momencie ten ktoś przestał szeptać i szybko uciekł. Otwarlam oczy i widziałam tylko jak wyskakuje przez okno. Niestety nie widziałam jego twarzy...
    Spojrzałam tym razem na schody po których wchodził do mnie Martinus, a kto inny...
    Zrezygnowana położyłam głowę i patrzalam tępo w sufit. Był drewniany i wydawałoby się że zaraz się zawali.
    Przyznam że bałam się w tej chwili Tinusa... I chciałabym się znaleźć obok Marcusa... Nie wierzę że mi na nim zależy... Ale przecież nie chce wyjść na głupią i mu tego nie powiem bo mnie wyśmieje i co gorsza rozgłosu całej szkole...
    Ale wróćmy do Tinusa... Słyszałam że jest już do góry i szuka czegoś w tych starych szafach. Nie wiedziałam czego się spodziewać.
- Na co masz ochotę mała ? - zapytał Tinus zbliżając się do mnie z biczem... Teraz to się bałam jak cholera...
    Przełknęłam głośno ślinę i zamknęłam oczy.
- Pytałem o coś ! - podniósł głos i walnął mnie biczem w uda... Ale spodziewałam się mocniejszego uderzenia...
- Je... Jestem... Gło... Głodna... - Ledwo co z siebie to wydusiłam.
- Mhm... Śniadanie będzie o 12... - powiedział i machał sobie biczem. Bałam się że mnie nim znów uderzy ale tak się nie stało.
     Usiadł na boku łóżka i wyciągnął butelkę wody niegazowanej z pod łóżka.
- Otwórz buzię - powiedział stanowczo a ja wykonałam jego polecenie
    Po chwili poczułam zimną ciecz w buzi. A zaraz po tym zaczęła mi spływać po szyi i policzkach. Wylał jeszcze trochę na dekol i brzuch.
   Ale to mnie akurat nie obchodziło... On zaczął wylewać wolę na mój brzuch i go gładzić. Potem na dekolcie i piersiach gładził ręką a potem znów wrócił do brzucha.
     Widziałam w jego wzroku że nie chce mnie skrzywdzić... Ale jednak to robi...
- O 12 przyjdę tu do ciebie... - powiedział i lekko musnął moje usta swoimi.
    Poprawił mi jeszcze ręce w kajdankach i poszedł...

/////////////////////////////////////////////////////////////////

Hejaś
     Przepraszam że nie dodawałam rozdzialow ale nie miałam weny na ten rozdział.
Niestety rozdziały będą się pojawiały raz w tygodniu... No chyba że ładnie poprosicie to dodam dwa a nawet trzy 😘
No i to chyba tyle...
Narcia 😘
   

Bad Boy & Sweet Girl - Marcus & Martinus  ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz