Umowa we śnie

177 5 7
                                    


Black Hat

Po śniadaniu planowałem wrócić do biura, ale wtedy to do mnie jeszcze raz dotarło. (t/i) skończyła moją pracę. Nie mam co robić w biurze. Więc chyba powinienem sprawdzić nad czym pracuje Flug... lub nie. Gdy przy śniadaniu rozmawiał z (t/i) powiedział że potrzebuje jeszcze kilku godzin na ukończenie projektu. Nie chcę go też zbytnio poganiać i otrzymać nieskończone wadliwe urządzenie. Może i nie jestem zbytnio cierpliwy, ale jestem także zmęczony. Sen przy biurku jak widać nie był wystarczający.

Udałem się do mojego pokoju. Po zamknięciu drzwi położyłem się nagle niewiarygodnie wyczerpany. Ostatnie dni i ten dzisiejszy wybryk z Demencją niemal całkowicie mnie wykończyły. To będzie chyba pierwszy raz od tygodnia kiedy się dobrze wyśpię... O ile ktoś mi nie przeszkodzi... ... nie ważne.

*w krainie snów*

Nagle znalazłem się na zielonej łące. Nade mną buło niewiarygodne gwieździste niebo rozświetlone przez liczne gwiazdy i zorze polarną tańczącą pomiędzy nimi. To na pewno nie jest realny obraz.

Wtedy usłyszałem znowu ten wspaniały głos, ale trochę inny. Nucenie wydawało się przenikać przez czas i przestrzeń pieszcząc moje zmysły. Podążyłem przez żywo zieloną polanę prowadzony przez głos (t/i). W ten sposób rzeczywiście udało mi się do niej dotrzeć.

Dziewczyna siedziała na skraju świata przy ostrym krańcu rzeki. To miejsce musiało być skrajem świata, bo jak wytłumaczyć to że dalej nie ma niczego niż mroczna czeluść do której spadała płynąca woda?

Sama ludzka dziewczyna była trochę dziwnie i nietypowo ubrana. Miała na sobie niezwykłą czarną, lśniącą suknię z motywem z trójkątów. Długi (u/k) płaszcz miał za to wzór w kostkę i zdecydowanie połyskiwał (u/k) światłem. Jej (k/w) włosy nie były rozwiewane przez lekki wietrzyk, który poruszał trawą, lecz wydawały się unosić przecząc prawom grawitacji, ale jednocześnie układając się w idealny sposób.

Usiadłem obok niej wpatrując się w jej niezwykły i jednocześnie wspaniały ubiór. Zarówno zastanawiałem się dlaczego akurat trójkąty? Czy to dlatego że zawsze nosi bluzkę z wzorem w trzy trójkąty? Czy może raczej dlatego że uwielbia paczki Doritos? 

[Jeśli ktoś nie kojarzy to załączony obrazek.]

Mój umysł z takich błahych powodów w śnie ubrałby ją w coś takiego? Choć i tak wygląda pięknie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Mój umysł z takich błahych powodów w śnie ubrałby ją w coś takiego? Choć i tak wygląda pięknie.

- Uważasz że wyglądam pięknie? - spytała słodko odwracając wzrok od pustki prosto w moją stronę.

W jednej chwili zamarłem i poczułem jak moja twarz się nagrzewa. Skąd ona? ... A.. no tak. Przecież to tylko mój sen. To oczywiste że wie o czym myślę skoro jet tylko wytworem mojej wyobraźni. Choć poprzednie sny o niej wydawały się trochę bardziej realne, ale mimo wszystko nie realne.

Kiedy ponownie spojrzałem na jej twarz widziałem że była trochę zaskoczona i miał rumieniec na twarzy. O co chodzi?

- Jesteś uroczy. - powiedziała po chwili.

- Nie. Nie jestem uroczy. Jestem niebezpiecznym demonem i złoczyńcą. Nie ma w tym nic uroczego.

- Hahaha! Och nawet nie masz pojęcia jak bardzo się mylisz! - zaśmiała się głośno.

Dobra rzeczywiście nie mam pojęcia, ale za to wiem że ona jest urocza kiedy się śmieje.

Zamknąłem moje usta na jej w pocałunku, jednocześnie przyciągając ją bliżej siebie. Szkoda by taki piękny sen się zmarnował. Choć mam nadzieję że to nie będzie jeden z tych kiedy budzę się cały mokry, gdy sen urywa się zanim... Nie mam dziś ochoty przeżywać to po raz kolejny.

Kiedy odsunąłem się od niej była dziesięciokrotnie bardziej czerwona. Dobrze nie wiem o co tu chodzi. Zwykły pocałunek na pewno nie wywołuje takiego rumieńca.

- B-black Hat? - za jąkała się.

- Hmm? - mruknąłem.

- Chciałabym pogadać o Demencji. - na te słowa humor mnie opuścił.

Dlaczego teraz? Nawet w snach nie mogę mieć chwili spokoju od tej wariatki. Kiedyś nawet miałem koszmar z nią w roli głównej. JA! KOSZMAR! Obsesja tej dziewczyny przeraża nawet mnie. A zwłaszcza najbardziej przestraszyła mnie kiedy rzuciła się na (t/i). Bałem się że zrobi jej krzywdę.

- Wiesz zwykle ludzie nie chorują na Yandere bez przyczyny. Coś musiało się stać. Coś co sprawiło że się w tobie zakochała i jeśli zawarłbyś ze mną umowę może mogłabym to odnaleźć. - zaproponowała.

- Nie rozumiem.

- Po prostu uściskaj mi rękę. - powiedział wyciągając dłoń w której pojawiły się płomienie.

To mnie zaskoczyło. Jak to płomienie? Co mój chory umysł znowu wymyślił?! Czy właśnie wyobrażam sobie co by było gdyby ta w której się zakochałem była demonem tak jak ja? Jestem już chyba kompletnie szalony.

- Skoro jesteś szalony, a to tylko twoja wyobraźnia to co ci szkodzi uściskać mi dłoń? - zapytała.

Racja. To chyba nic nie znaczy i tak niedługo się obudzę, a nic z tego nie będzie prawdą. Uścisnąłem jej rękę, a (u/k) płomień przeszedł także na moją dłoń. Co zastanawiające w ogóle nie parzył, ledwo nawet dało radę go poczuć.

Nagle (t/i) pociągnęła mnie mocno do siebie. W jednej chwili poczułem jej ciepły oddech przy mojej szyi. Przeszedł mnie dreszcz.

- Czasami sny są prawdziwe.~ - wyszeptała uwodzicielsko, po czym zapadła ciemność.

(t/i)

Wstałam z kanapy, na której urządziłam sobie małą drzemkę. Czy może raczej pozostawiłam moje ludzkie, fizyczne ciało w stanie zastoju, kiedy wkraczałam do snu Black Hata.

Kraina snów to najlepsze miejsce do zawierania umów. Przede wszystkim dlatego, że niektórzy nie wiedzą że to nie tylko zwykły sen.

Dzięki zawarciu tej umowy z Black Hatem mogę teraz spokojnie wkroczyć do umysłu Demencji. Mogłam już wcześniej wejść do jej snów, ale nie do umysłu. Takie zasady ograniczające moją moc. Choć i tak prawie bez skuteczne. Choć raz ta zasada uratowała pewien świat przed moim bratem. Więc chyba czasem skuteczna.

Skierowałam się po cichu do lochów. Black Hat będzie spał jeszcze przez parę godzin, Flug pracuje, a 5.0.5. też śpi. Idealny moment. Weszłam do celi w której znajdowała się Demencja. Wciąż nie przytomna. Idealnie. Zaryglowałam drzwi by mieć pewność że nikt tu nie wejdzie w czasie gdy będę poza fizycznym ciałem. Teraz będzie czas znaleźć przyczynę szalonego zauroczenia Black Hatem. 

Black Hat X Dream Demon Reader [PL]Where stories live. Discover now