Pierwszy pocałunek

234 9 3
                                    



Wciąż Autorka

Zaczęło się robić późno, skończyłaś na dziś swoją pracę. Pożegnałaś się i już miałaś wracać do domu, kiedy pod bramą zobaczyłaś papier. Tak po prostu zostawione pod bramką.

Oczywiście na drodze były ślady opon. Ktoś odjechał z spod rezydencji z piskiem opon, a mówiąc "ktoś" na myśli masz listonosza.

Facet boi się podejść pod drzwi lub po prostu zadzwonić przez domofon. Przecież to może być ważne, a takie zostawienie mogłoby zniszczyć dokumenty.

Byłaś oburzona. Rozumiałaś strach, ale to była lekkomyślność. Nawet jak człowiek się boi to nie wolno robić czegoś takiego.

Owszem to nie jest normalny do gdzie atakuje pies, a nie pół Yandere jaszczurka inaczej zwana Demencja, a typowy system antywłamaniowy nie posiada wbudowanego w niego broni 100 rodzai.

Ale wciąż!

Wzięłaś papiery nie dostarczone przez listonosza i zawróciłaś do budynku w kształcie kapelusza. Nikt nawet nie zauważył że wróciłaś, nie chciałaś tego oświadczać bo to tylko na chwilę. Oddasz te dokumenty Black Hatowi i znowu wyjdziesz.

Zapukałaś lekko do drzwi jego biura, ale nie dostałaś odpowiedzi. Nasłuchałaś trochę, ale nie słyszałaś za bardzo nic, nawet myśli. Postanowiłaś więc wejść. Uchyliłaś drzwi i ostrożnie weszłaś do środka.

To co zobaczyłaś było dla ciebie urocze. Black Hat usną przy biurku... pełnym papierów. Wyglądał jak dla ciebie słodko, ale także na bardzo zmęczonego. Sen zdecydowanie mu się teraz z przyda.

Spojrzałaś jeszcze raz na dokumenty w dłoniach. Tak jak stwierdziłaś wcześniej Black Hat potrzebuje snu, a ty nie masz serca by go budzić. W dodatku chyba potrzebuje trochę pomocy, sam zrobił by to chyba dopiero w kilka dni.

Usiadłaś po przeciwnej stronie biurka i użyłaś swoich mocy. Zaraz papiery zaczęły latać, a ty po krótkim sprawdzeniu ich uzupełniałaś je. Oczywiście wiedziałaś jak to zrobić, bo jesteś przecież demonem snów, ty wiesz prawie wszystko. Prawie.

Szczerze było z tym więcej roboty niż myślałaś. Zajęło ci to dłużej niż przypuszczałaś na początku. Kiedy skończyłaś było już po północy. Dochodziła już prawie druga!

Nie miałaś siły już wracać do domu. Tak jak Black Hat zasnęłaś przy biurku szefa z ostatnim uzupełnionym papierem.

*rano*

Black Hat jękną, gdy oderwał głowę od niewygodnego biurka. Musiał znowu zasnąć przy pracy. Przetarł zaspane oczy i zamrugał, kiedy zobaczył twoją postać śpiącą po przeciwnej stronie biurka.

Demon usiadł sztywno nie mając pojęcia co ty robisz w jego biurze. Był prawie pewien że wczoraj wróciłaś do domu. Wtedy zauważył także wypełniony druk w twoich dłoniach. Spojrzał na resztę papierów na swoim biurku i był zdumiony kiedy pojął że wszystkie są już wypełnione i posegregowane. Szybko doszedł do tego że na pewno nie zrobił tego przez sen. Ty to zrobiłaś.

Spojrzał na ciebie kiedy westchnęłaś cicho przez sen. Byłaś tak spokojna i piękna. Twoje (d/w), (k/w) włosy przysłaniały jak zasłona część twojej twarzy.

Demon poczuł ciepło na swojej twarzy gdy zaczął się poważnie rumienić. Uśmiechnął się lekko patrząc jak nadal śpisz.

Musiał przyznać zrobiłaś mu naprawdę miłą niespodziankę i był naprawdę wdzięczny.

W pewnym momencie jak przyglądał się tobie poczuł chęć coś zrobić. Na samom myśl jego twarz pokryła się jeszcze głębszym zielonym rumieńcem.

Black Hat pochylił się i złożył delikatny pocałunek na twoim policzku. Przeczesał lekko twoje miękkie włosy i wtopił się w ich zapachu. Byłaś dla niego jak najpiękniejszy i najsłodszy kwiat. Jak ta pszczoła nie potrafił się oprzeć słodyczy twego zapachu i piękna. Jego usta zapragnęły spróbować nektaru twoich warg.

Nagle mruknęłaś i wyraźnie zaczęłaś się budzić. Black Hat wypad ł z transu w jaki wpadł i szybko odsuną się od ciebie. Teraz cała jego twarz była pokryta głębokim rumieńcem. Prawie dał się przyłapać.

Otworzyłaś powoli oczy i po chwili kiedy otrząsnęłaś się ze snu zauważyłaś że nadal jesteś w biurze swojego szefa. Podniosłaś się z biurka i spojrzałaś na Black Hata. Patrzył z dala od ciebie starając się jak najlepiej ukryć rumieniec, ale to mu za bardzo się nie udawało.

- Jak mogłem być tak lekkomyślny?! O-o nie co jeśli ona wie co robiłem? Co jeśli wie że ją pocałowałem?! Co mnie opętało?!?!

Teraz twoja twarz też pokrył głęboki, ale w przeciwieństwie do niego czerwony rumieniec.

Black Hat cię pocałował kiedy spałam? Zapytałaś siebie w myślach. Dobra (t/i) graj cool. J-jakbyś wcale tego nie usłyszała.

- Więc... mam nadzieję że pomogłam ...i przepraszam za spanie w twoim biurze. - powiedziałam niepewnie.

- N-nie musisz przepraszać.

Chwila czy on się za jąkał?! Krzyknęłaś zszokowana w myślach. To do niego nie podobne. On nigdy, kiedykolwiek się nie jąkał.

- Do cholery czemu się jąkam?!- krzykną w myślach Black Hat.

Nie mogłaś i po prostu się roześmiałaś. Był taki uroczy kiedy był zakłopotany, a ty dla niego byłaś urocza kiedy się radośnie śmiałaś.

Kiedy przestałaś się śmiać stwierdziłaś że nie masz już serca by go dalej męczyć. Podeszłaś do niego, dość blisko. Sama ta bliskość sprawił że serce Black Hata zabiło mocniej. Znowu czuł to beznadziejne przyciąganie do ciebie. To beznadziejne uczucie które nie potrafił okiełznać.

Chwyciłaś jego płaszcz i przyciągnęłaś go do siebie naciskając twoje usta na jego. Pocałowałaś go.

Z początku zszokowany czarny charakter szybko wtopił się w pocałunek i zaczął się rozkoszować delikatnością oraz namiętnością twoich warg.

Pożądanie rozpaliło jego ciało, chciał więcej. Jednak właśnie wtedy odsunęłaś się. Na złość. Wiedziałaś czego chciał. To pragnienie kiedy patrzył w twoje (k/o) było aż nazbyt widoczne. Byłaś demonem snów, chciałaś się z nim jeszcze trochę pobawić.

Może i nie jesteś sadystką jak Bill, ale nie jesteś też takim aniołem jak Will. Jesteś (t/i).

Posyłając mu ostatni rozbawiony i zadowolony z siebie uśmiech opuściłaś biuro szefa. Black Hat wciąż jeszcze wpatrywał się w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stałaś. Jego twarz pokrył jasny jak lampka choinkowa zielony rumieniec kiedy w pełni zdał sobie sprawę co właśnie zaszło.

- Cholera... Naprawdę oszalałem przez tą dziewczynę.


------------------------------------------------------------------------------------------

Rysunek nie jest mój! Byłam zbyt leniwa by coś narysować.

Black Hat X Dream Demon Reader [PL]Where stories live. Discover now