Plan się nie udał

78 3 0
                                    


- Czego chcę? Jak na razie tylko jednego. Zabić demona.

Black Hat wzdrygnął się na głos mężczyzny. Był zimny i jadowity. Ten człowiek nie żartował z zabijaniem i Black Hat wiedział, że z pewnością jest w pełni zdolny zabić go.

- A więc dalej zabij mnie, ale ich zostaw! - krzyknął przykuty demon.

Black Hat nie chciał pozwolić by zgraja jego idiotów doznała jakiejkolwiek krzywdy. Lech człowiek tylko się roześmiał. To sprawiło, że Hat poczuł się skonfundowany, a potem wściekły.

- Z czego rżysz?! - krzyknął oburzony demon.

Łowca jeszcze przez chwilę się śmiał opuszczając swój wzrok na ziemię. Jego ciemne, krótkie loki przykryły jego oczy podczas gdy szalony uśmiech wciąż był doskonale widoczny dla przykutego demona.

- Naprawdę sądzisz, że chodziło mi o ciebie? - spytał prawie szeptem mężczyzna, wciąż nie podnosząc wzroku. - Nie. Ty jesteś tylko przynętą i jej jedynym słaby punktem.

Przyznam dość długo walczyłeś, jak na zwykłego demona 8 stopnia, ale teraz czas zacząć pracę. Kiedy jutro się tu zjawi będziesz złamany, będziesz błagał ją by ci pomogła, a jedynym sposobem na to będzie zawarcie ze mną małej umowy. ~

- Och aż tak bardzo chciałeś się ze mną umówić Jonaszu?~~

Zaświergotał dobrze mu znany, ale bardziej eteryczny i rozproszony. Słowa powtarzały się niezwykłym echem i brzmiały zdecydowanie zbyt radośnie.

Nagle całe otoczenie straciło rzeczywistość. Całe pomieszczenie zdawało się ożyć. Symbole na kajdanach trzymających Black Hata zajarzyły się gdy cały pokój zaczął się zmieniać, żyć własnym życiem i rzucił się na Łowcę.

Zanim człowiek zdążył się zorientować dywan na którym stał zmienił się w ruchome piaski, a ciemne zasłony spętały mu ręce. Całe pomieszczenie wypełnione było teraz oczami przerażająco wpatrującymi się w Łowcę Demonów.

Narzędzi które przed chwilą dzierżył w dłoniach zostały zjedzone przez szczęki które wyrosły z ziemi, gdy upuścił je ponieważ ciasny uścisk na jego nadgarstkach nie pozwolił mu ich utrzymać.

- N i e. Nie, nie to nie możliwe! Miałaś być uśpiona na cztery dni!!! - wrzasnął teraz także spętany człowiek.

Odpowiedział mu daleki, a jednocześnie bliski, głośny śmiech, który niebawem potem przerodził się w maniakalny.

- POKAŻ SIĘ CIPHER!!! - jeszcze raz wrzasnął człowiek, tym razem głośniej i bardziej na krawędzi. Mężczyzna był czysto wściekły.

- No proszę! - powiedziała (t/i) która pojawiła się tuż przed człowiekiem uwięzionym w dywanie.

Nie dość, że się pojawiła z znikąd, to jeszcze lewitowała, a w dodatku była w tym stroju co ze snu. Black Hat nie mógł uwierzyć własnemu oku. To nie mogła być prawda. Powtarzał to sobie.

- Proszę! - powiedziała kolejna postać (t/i).

-Proszę ! - trzecia (t/i)

-Proszę! - czwarta.

-Proszę! - piąta.

-Proszę! - szósta!

Sześć postaci (t/i) stanęło lewitując woków Łowcy. Każda była trochę inna, ale wszystkie były takie same. Jedna miał inne włosy, druga ubranie.

- Mój stary znajomy Junasz Bresco! - to zdanie aż ciekło, jak mokra gąbka przesączone sarkazmem. - Nie spodziewałam się, że moje jedno oko znowu ciebie ujrzy. - te dwa zdania wymówiła pierwsza która się pojawiła.

Ta najbardziej przypominała zwyczajną pokojówkę w której zakochał się demon, ale jej oczy były zdecydowanie inne, a jedno oko przysłaniała trójkątna opaska, która tak samo jak cała dziewczyna lewitowała, tylko że tuż przy oku zasłaniając je całkowicie.

Mężczyzna zacisnął zęby na widok żeńskiego demona który otaczał go w swoich różnych wersjach ludzkiej formy. Każdy z tych wyglądów kiedyś był przez nią używany, by zamaskować się wśród ludzi. Choć jak dotąd Łowca widział tylko dwie z nich.

- Wiesz, że zwykle prościej zawrzeć umowę z demonem. Zrobiłeś już to raz z moim bratem, ale przyszło ci się nauczyć, że nie należy tego robić. - powiedziała druga.

- A teraz sprzymierzyłeś się z czymś gorszym od demona. - stwierdziła trzecia.

- Dla zemsty upadasz jeszcze niżej? Haha ha - wyśmiewała się czwarta.

- Chciałeś zmusić mnie bym spętała się własną mocą by ocalić miłość? Nie używam tak mojej mocy, ale czy zdajesz sobie sprawę, że zaledwie pstryknięciem palców mogłabym obrócić ten świata w ruinę?~ - zapytała słodko pierwsza, gdy poprzednie, które wypowiedziały swoją kwestię złączyły się z nią, a piąta i szósta złapały Łowcę za ramiona.

- W dodatku sprawiłeś, że jestem naprawdę zła. - powiedziała ostro gdy jej ciało zaczęło przybierać ciemne odcienie.

Black Hat X Dream Demon Reader [PL]Where stories live. Discover now