Drugie spotkanie

2.5K 137 35
                                    

Takie pytano na początek XD Chcecie aby następny rozdział był to: " Trzecie spotkanie" czy "Kiedy zostajecie przyjaciółmi?"

Krótka ściąga ^^:
[t/i] - twoje imię

[t/n] - twoje nazwisko
[t/h] - twoje hobby

Miłego czytania ^^

Shu

Szukałaś sali muzycznej, ponieważ niedawno zaczęłaś chodzić lekcje gry na skrzypcach i będziesz tam doskonalić swoje umiejętności . Oczywiście wszytko za zgodą nauczycieli. Po krótkim czasie znalazłaś salę. Weszłaś do środka. Była duża i piękna, na końcu sali stał piękny czarny fortepian. Na początku na nim chciałaś się uczyć grać ale zmieniłaś zdanie. Zaczęłaś szukać skrzypiec, ponieważ swoich jeszcze nie miałaś. Zrobiłaś przy tym mały hałas.

- Znowu ty? Czy ty nie umiesz być cicho? - usłyszałaś znajomy głos.

- O, to ty. - spojrzałaś na blondyna.

- Czego tu szukasz?

- Skrzypiec... Będę ćwiczyć. - otworzył oczy.

- Powiem ci coś, jeśli mi coś zagrasz.

- Okej ale ty powiesz mi swoje imię.

-Eh... Shu Sakamaki, a twoje?

- [t/i] [t/n], miło poznać. - uśmiechnęłaś się.

- Skrzypce są tam.- wskazał palcem nadal siedząc na podłodze.

Poszłaś w skazane przez chłopaka miejsce. Wzięłaś skrzypce do rąk i zaczęłaś grać. Umiałaś już co nieco ale nadal popełniałaś mnóstwo błędów ale wiadomo to tylko początek.

- Robisz jeszcze dużo błędów ale mogę ci pomóc je poprawić. - od razu odpowiedziałaś.

- TAK! Dziękuję!

- Nie tak głośno!

Reiji

Mimo, że byłaś z Reiji'm w jednej klasie to miałaś problemy z znalezieniem go na korytarzu. Chciałaś go zaprosić na herbatę. Po długich bojach go znalazłaś.

- Hej Reiji. - powiedziałaś z uśmiechem.

- Witaj [t/i]. Potrzebujesz czegoś?

- W sumie to nie.

- To co chcesz?

- Chciałabym cię lepiej poznać, co za tym idzie, zaprosić cię na herbatę, bo słyszałam, że takową lubisz.

- Hmm... Czemu nie ale to ja cię zapraszam. Czekaj pod szkołą.

- W porządku.

Ayato

Lekcje się skończyły, a ty razem z Oreo-sama, z którym w sumie nie rozmawiałaś do kary.

- Witam idiotkę.

- Cześć Oreo-sama.

- Mądrzejsza to ty nie będziesz.

- Przykro mi z tego powodu. - zaśmiałaś się.

- Z tego co słyszałem lubisz grać w kosza.

- Umm... To prawda.

- To może chciałabyś potem rozegrać meczyk?

- Żeby zobaczyć twoją porażkę? Pewnie.

- Nie bądć taka pewna. Przegrany robi za sługę dla drugiego.

Diabolik Lovers |Scenariusze|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz