cz.15 Nieskończoność... Infinitude

141 8 8
                                    

Jest noc 2:23 ostatnie poprawki i wrzucam 😊
Jeden z tych przygnębiających rozdziałów 😢

cz.15 Nieskończoność... Infinitude

Dzień data rok nieznany mieszkanie wuja korea

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzień data rok nieznany mieszkanie wuja korea

***

-Bum! Bum...! Bum obudź się gówniarzu- szarpnął go za ciemne włosy starszy mężczyzna na oko po czterdziestce. Tłuste krótko strzyżone czarne włosy z prześwitującymi gdzieniegdzie siwymi, pomarszczona nieogolona twarz. Z jego jamy ustnej wydobywał, się odrzucając zapach soju (taki koreański odpowiednik polskiej wódki) - Aish... (cholera)- zaklął, kopiąc go w miednicę. Chłopak nie odpowiedział. Poprzedniego dnia został porządnie zbity przez jego skórzany pas, który zawsze wisiał na wieszaku. Nie miał nawet siły jęknąć z odczuwanego bólu a co dopiero wstać na rozkaz tego gruboskórnego egoisty-
Chcesz mi dać do zrozumienia, że nie możesz się ruszyć?- warknął nieco zirytowany- W porządku sam tam pojadę. Wrócę za pięć góra sześć dni- rzucił, na odchodne chwytając torbę i dokumenty uszykowane wcześniej na półce. Przeleciał, na koniec wzrokiem po skulonej sylwetce zbitego jak psa bratanka oblizując usta w typowy pedofilski sposób. Wyszedł i zamykając drzwi na klucz dokładnie blaszane drzwi.

Pomieszczenie było obskurnie urządzone stara szafa, której drzwi wyszły już dawno ze zawiasów, dużo książek i ten stary futon (tradycyjny rozkładany materac) leżący na samym środku niewielkiego pokoju, w którym zwykle dobierał się do dzieciaka...
Od kiedy babcia Buma odeszła w zaświaty jego życie stało się jeszcze bardziej pogmatwane niż poprzednio. On sam stał się też bardziej żałosny.
Nie pamiętał też, kiedy ostatnio szczerze się uśmiechał, kiedy płakał, złościł, śmiał... Stał się kukłą bez życia po prostu porcelanową lalką poruszaną w rytm muzyki, jaką grał jego ukochany opiekun. Poruszany za pomocą niewidzialnych nici manipulacji. Jego emocje odeszły gdzieś w niepamięć. Od kiedy skończył to pieprzone liceum, od kiedy poznał tamtą dziewczynę, od kiedy babcia zostawiła, go nawet się nie żegnając tak po prostu sobie odeszła okrutna do samego końca... Bum starał się, ze wszystkich sił zrozumieć postępowanie swojego wuja tak jak mówiła staruszka, ale za każdym razem on musiał, wszystko niszczyć bijąc i gwałcąc jednocześnie! Bądźmy szczerzy, on po prostu jest i będzie, pedofilem a tak przynajmniej powinien myśleć, ale on był pod wpływem manipulacji tego starego dziada.

Manipulator dokładnie wiedział jak wpłynąć na zachowanie ukochanego bratanka
(to jest sarkazm). Opowiadał Bumowi nieznane mu wcześniej fakty na temat bliskich relacji z EunJoo (matka Buma). Przytłaczał go tym. Wywoływał, na nim dużą presję, krytykował i oceniał, go niczym przysłowiową książkę po okładce wmawiał, mu dwulicowość powtarzał wkółko, że musi, zapłacić za wszystko, co zrobiła mu jego matka i ojciec. Jazgotał, strzępił ryja, że Bóg jest na tyle sprawiedliwy, że to on musi teraz cierpieć za wszystkie ich grzechy. Bum w to wierzył, a ponieważ czuł się, winny i brudny nie potrafił już normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Kontakty miedzy ludzkie ograniczył, do minimum. Stał się nieufny i podejrzliwy. Ciężko też mu było pójść na studia, choć jego świadectwo końcowe było, jedno z najlepszych a znane uczelnie wysyłały mu propozycje podjęcia nauki w ich placówkach... On odmawiał, tłumacząc się, że nie ma, wystarczającej sumy pieniędzy na opłacenie studiów niektórzy proponowali mu stypendium, ale on wciąż odmawiał, tłumacząc się, że ma problemy rodzinne.
Z czasem ludzie przestali się nim interesować.

Killing Stalking- Nowe Życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz