t r z y

214 27 15
                                    

Liceum Beacon Hills wyglądało tak niewinnie jak zawsze; ten sam budynek, który próbował uciszyć sprawę, gdy coś nadprzyrodzonego się wplątało

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Liceum Beacon Hills wyglądało tak niewinnie jak zawsze; ten sam budynek, który próbował uciszyć sprawę, gdy coś nadprzyrodzonego się wplątało. Ekstremalnie nudne, ale hipokrytyczne było przekonanie, że prędzej czy później takie rzeczy nie zostaną ujawnione i ktoś będzie bezpieczny jeśli sprawy pójdą tą drogą. Nawet w takich momentach, Scott i Stiles chodzili po placu wierząc, że w jakiś sposób wrócili do normalnego życia. Może to był ich sposób na pogodzenie się z zaistniałą sytuacją.

Sposób Theo był nieco inny - nie był kimś kto mówi, że coś zrobi, a potem tego nie robi. Może złym pomysłem było wracać do szkoły po tym wszystkim co się stało, ale zdał sobie sprawę, że nawet jeśli stado Scotta nienawidziło go, właściwie większość z nich, to byli jedynymi osobami, które miał. I po tym wszystkim Beacon Hills stało się jego domem. Tylko ze względu na przeszłość nie mógł po prostu opuścić miejsca, w którym czuł się komfortowo, nawet jeśli oznaczało to dzielenie miasta ze Scott'em McCall'em. Lepiej być wokół ludzi, którzy cię nienawidzą, niż być samotnym. Nawet jeśli Theo był złym człowiekiem, to ten dobry, który miał przyjazną postawę wobec wszystkich i wszystkiego, dawał każdemu drugą szansę, odepchnięcie go oznaczałoby, że i on nie był dobry. Nawet jeśli chciał go odepchnąć, nie miał wyboru. Jeden z członków stada był mu coś winien.

Z plecakiem zawieszonym na jednym ramieniu ruszył do wejścia zauważając rozmawiających Hayden, Corey'a, Mason'a i Liama. Wszyscy zdezorientowani i sceptycznie nastawieni patrzyli jak macha do nich ręką idąc w ich stronę.

Hayden podniosła brwi odwracając się plecami do Theo i mamrocząc zaniepokojona "Co on tu robi?" ale inni odpowiedzieli wzruszając ramionami. Wszyscy oprócz Liama, który wyglądał na wściekłego, ale zamiast patrzeć na Hayden skupił wzrok na Theo, który ich mijał.

"Myślałam, że Scott kazał mu odejść." kontynuowała Hayden. "On już nawet nie chodzi do tej szkoły."

"Nie wiem, Hayden, może powinniśmy powiedzieć Scott'owi." odpowiedział Corey.

"Nie jestem pewien." dodał Mason drapiąc się po głowie. "Będzie wściekły. I on- on właściwie nic nie zrobił."

"Jeszcze." prychnęła Hayden. "Liam? A twoim zdaniem?" spojrzała na niego.

"Co? Nie wiem. Zgadzam się, że powinien odejść, ale może powinniśmy poczekać z poinformowaniem Scotta, aż dowiemy się czego tu chce. Tak nie będzie się musiał o nic martwić." powiedział patrząc od Mason'a do Corey'a i z powrotem, ale nigdy na Hayden.

Tego dnia nie widzieli Theo ponownie. Każdy, kto wiedział o powrocie Theo był nieco zdenerwowany, ale nie mówili tego na głos zastanawiając się, co zrobić dalej. Scott rozkazał, żeby informowali go, gdy zrobi choćby jeden krok w ich kierunku, ale wszyscy wiedzieli, że Scott nie ma miłosierdzia kiedy chodzi o zdrajców jak Theo. Wiedzieli, że prędzej czy później będą musieli stawić mu czoła i mieli nadzieję, że Scott nie spotka się z Theo zanim zdążą z nim porozmawiać.

Kiedy lekcje się skończyły i każdy skierował się do wyjścia, włącznie z Liamem, który zauważył Theo kątem oka. Bez przejęcia ruszył w kierunku szafki, ale nagle zatrzymał się, westchnął i odwrócił. Przeszedł przez tłum szukając chłopaka, którego jego przyjaciele nienawidzili ponad wszystko.

"Theo." zawołał idąc, aż w końcu znalazł tego, kogo szukał, a on z uśmiechem na twarzy odwrócił się do niego.

"Co tu nadal robisz?" Liam patrzył mu prosto w oczy.

"To samo co ty. Próbuję-" powiedział z zamyślonym wyrazem twarzy. "prowadzić normalne życie."

"Wiesz, że Scott cię tu nie chce." stwierdził Liam.

"A ty?" Theo miał przez chwilę kamienną twarz, ale po chwili zaśmiał się, spojrzał na swoje stopy, lekko potrząsnął głową i przygryzł wargi spoglądając na Liama poważnie. "Posłuchaj, Scott nie chciał żebym zbliżał się do jego stada. Jeśli jego stado zbliża się do mnie, nic nie mogę z tym zrobić." potrząsnął głową z uśmieszkiem i odszedł.

"Jestem pewien, że Scott kazał ci opuścić miasto." zawołał Liam trzymając głowę wysoko, aby przekrzyczeć się tłum ludzi, ale Theo zniknął.

***

>> Jeśli mógłbyś przywrócić którąkolwiek postać z Teen Wolf do sezonu 6B, kto to by był i dlaczego? Ja prawdopodobnie przywróciłabym Isaaca.

souls :: thiam (TŁUMACZENIE PL)Where stories live. Discover now