d w a

203 27 0
                                    

Jestem realistą i optymistą

ale przysięgam ci, 

nie przejmuję się tym  

- all you are is history, state champs

"Nie żartuję, Theo, wynoś się z Beacon Hills

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

"Nie żartuję, Theo, wynoś się z Beacon Hills." powiedział Scott, jego twarz była poważna jak nigdy dotąd, gdy dawał Theo swoje ubrania, bo jego były podarte i brudne. "Jeśli kiedykolwiek zobaczę cię w pobliżu mojego stada-"

"To co?" zapytał cynicznie Theo widząc, jak Scott stara się, aby jego groźba brzmiała przekonująco. Oczy Scotta zaczęły świecić na tętniący życiem czerwony odcień, a kły się wysunęły. Warknął, a Theo w odpowiedzi zrobił to samo. Chęć pokazania swojej siły, była typowa, gdy byłeś wilkołakiem, ale gdy Scott dał jasno do zrozumienia, że to on jest dominującym alfą oboje się uspokoili. Oczywiste było, że Scott nienawidził Theo, a kły nie były potrzebne, żeby to pokazać. Ale Theo miał zwyczaj ciągłego pokazywania nerwów. Scott żałował, że przekonał mamę do pomocy, teraz dałby wszystko, aby ponownie zobaczyć go zwijającego się z bólu.

"Odeślę cię z powrotem do piekła."

"Wierz mi, czuję się jak w piekle gadając z tobą. Plus, twój posłaniec złamał miecz, więc to może sprawić problem. I jeśli dobrze pamiętam, niedługo kończysz szkołę i idziesz do collage'u, w związku z tym nawet nie będziesz w stanie zauważyć czy jestem w pobliżu twojego stada czy nie. Tak czy inaczej." Theo wzruszył ramionami. "Spodziewałem się, że okażesz trochę więcej wdzięczności za uratowanie połowy twojego stada i pokonanie jeźdźców."

"Wdzięczności?" powtórzył nie mogąc uwierzyć, że Theo oczekuje podziękowań. "Polowanie się skończyło, a tym samym nasza praca razem."

Złapał rzeczy należące do Theo i rzucił nimi w jego klatkę piersiową, z gniewny wzrokiem przecinającym powietrze. "Odejdź."

***

Theo był zaskoczony, gdy wyszedł przed szpital i zastał jasny, słoneczny dzień. Trudno mu było uwierzyć, że ostatni raz widział to miasto, gdy się rozpadało: kiedy wszystko powoli i spokojnie zamieniało się w miasto duchów. Obejrzał się spoglądając ponownie na korytarz i nagle uświadomił sobie, że umysł ponownie podsuwa mu te same obrazy, obrazy jego siostry wyrywającej mu serce. Cofnął się i wpadł na kosz na śmieci, który przywrócił go do rzeczywistości. Potrząsnął głową, wziął głęboki oddech i ponownie spojrzał w niebo. Cholera, był wolny. Co miał robić ze swoją wolnością, tego nie wiedział.

Ale jak nudne byłoby bycie wolnym, gdyby zniknął?

souls :: thiam (TŁUMACZENIE PL)Where stories live. Discover now