Przeklinanie

235 29 6
                                    

- Nie wiem czy zauważyłeś, ale już praktycznie nie przeklinasz Kamil! - Zaczął się drzeć Bogdan biegnąc do obecnego miejsca w którym stoje. Stoje w kuchni.
- I czego sie drzesz?! Usłyszałbym nawet jakbyś to powiedział za ścianą. Tak, zauważyłem. Staram się już nie przeklinać, a przynajmniej jak najmniej. Chociaż mi tego brakuje...
- A mi jakoś nie. Co na obiad?
- Kołąbki!
- Serio?! Super!
- Czasem można sobie zaszaleć.
- Naprawde zaczynam cie kochać.
- Hehe, dopiero teraz?
_________________________________________
Emm to już ostatni rozdział. Uważam to opowiadanie za zakończone. Ciesze się, że tyle osób to przeczytało i za ciepłe przyjęcie naszego Kamila i Bogdana.
Bardzo dziękuję jeszcze raz.

Alkohol też przyjaciel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz