Rozdzial 2

7 0 0
                                    

-No to marynarke, poprosze- powiedziales, czujac jak duze znaczenie dla twojego zycia mialo to zdanie.

-Prosze na nastepne pietro, do drzwi numer szesc.

-Tak jest.

Ruszyles schodami na gore. Po chwili odnalazlez wlasciwy pokoj i zapukales.

-Prosz!

Niepewnie nacisnales klamke i stanoles przed wysokim mezczyzna w pelnym mundurze. Na barku mial wyszyty stopien, ktorego ty nie znales. Na glowie mial biala rogatywke marynarska. Wygladal na starszego czlowieka, ktory widzial na oczy prawdziwa wojne. I jej okrucienstwa.

Emanowalo od niego doswiadczenie, ktore... bylo po prostu od niego czuc. Po spojrzeniu, postawie, rysach... Mial je po prostu wypisane na twarzy.

-BACZNOSC!!!- krzyknal nagle.

Ty odruchowo, nawet nie myslac, zlaczyles nogi i wyprezyles piers.

-Nazwisko?

-Kowalski!

-Czego pan tu szuka?

-Szukam pracy w wojsku, sir!- odkrzyknales patrzac w sufit.

"Szukasz pracy, synu?", marynarz przewiercil cie wzrokiem:

-W takim razie prosze wyjsc!

Co??? O co mu chodzi, myslisz, oszolomiony. Moze nie takiej postawy od ciebie oczekuje?

Decyzja nalezy do ciebie.

1. MOWISZ MU: "PRZYSZEDLEM TU, ABY SLUZYC OJCZYZNIE W MARYNARCE WOJENNEJ!"- ROZDZIAL 7

2.STWIERDZASZ, ZE TEN GOSC TO CIEZKI CHARAKTER I NIE MASZ Z NIM SZANS. REZYGNUJESZ Z MARYNARKI- ROZDZIAL 8


Can you survive? Zdecyduj i przezyj RPGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz