20

15 3 0
                                    

-Wracają wspomnienia?- Zapytał Rick, gdy razem z Alexem przekroczyli próg domu.

-Niestety.- Roześmiali się.- Nie było mnie tu cztery lata, a nic się nie zmieniło... Macie jakieś informacje o...- Alex zawahał się, za nim dokończył zdanie. Wiedział, że jeżeli zapyta, dostanie pozytywną odpowiedź.- Profesorze Schwarz?- Rick wyprostował się i spojrzał na brata.

- Wszystko z nim w porządku. Nie myśl o tym.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że zabił Arię... Nigdy nie myślałem, że... To wszystko mnie przeraża. Ten dom przywołuje te wszystkie wspomnienia. Może lepiej będzie jak wyjadę.

- Już raz wyjechałeś. Co to zmieniło?

- Znalazłem dziewczynę.- Rick zastygł na chwilę.

- Na prawdę? To coś poważnego?

- Nie, raczej nic z tego nie będzie, biorąc pod uwagę fakt, że ma męża.

- Słucham?!

- I jest o piętnaście lat starsza.- Alex ruszył w stronę salonu, zostawiając zszokowanego Ricka w tyle.

- Piętnaście lat różnicy? Mężatka? Alex! Nie wygłupiaj się!

Rozmawiali aż do wieczora. Marie nie odezwała się ani słowem, wsłuchując się w żywą opowieść Ricka. Pierwszy raz od dawna czuła się szczęśliwa.

- Jutro spotykam się z Rickiem z mojej licealnej klasy. Rudolf Schwarz to jego ojciec, także mamy dużo do omówienia. Muszę go przeprosić... Nawet nie chcę o tym myśleć. Co ja mu powiem?

- Dasz radę, jak zawsze. Nie obwiniaj się o to, co się stało. Jesteś ofiarą, a nie przestępcą.

- Jutro... Wyjadę. Nie mogę tu zostać. Nie ważne jak długo nad tym myślę, mam wrażenie, że jeżeli tu zostanę, wszystko znowu się skomplikuje. Mam nadzieję, że rozumiecie.

- Myślę, że to najlepsze rozwiązanie.- Odezwała się Marie.- Ja też o tym myślałam. Nie mogę kazać ci tu zostać, to miejsce cię ogranicza. Jeżeli nie wyjedziesz, to już zawsze będziesz uwięziony w przeszłości. Zawsze będziesz w klatce, którą stworzyła Aria. Dlatego powinieneś wyjechać. Najlepiej na drugi koniec kraju, albo gdzieś za granicę.

- Dziękuję, Marie...

- Jesteś beznadziejny do samego końca Alex. Cieszę się, że nie jestem twoją matką.

- A ja cieszę się, że nie jestem twoim synem...

Córka SzatanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz