Córka Szatana

21

- Alex?

-Rick... W ogóle się nie zmieniłeś.

- Ty zmieniłeś się nie do poznania. Gdzie teraz mieszkasz? Wróciłeś do miasta?

- Jestem tu przejazdem, na pogrzeb ojca.

-Przepraszam, nie pomyślałem...

- Nie, to ja powinienem przepraszać.

- Alex... Twój wygląd się zmienił, ale cały czas jesteś tym samym człowiekiem. Cieszę się. Po tamtym wypadku, myślałem, że już nie będziesz taki sam. Wygląda na to, że się myliłem.

- To nie był wypadek.- Alex spoważniał.- Nie rozmawiajmy o tym, proszę. Wiem, że po tamtych wydarzeniach straciłeś ojca...

- Przepraszam. Nie chciałem, żeby tak wyglądało nasze spotkanie. Nie obwiniam cię o nic, jest mi po prostu ciężko. Wiem, że tobie jest jeszcze ciężej, ale proszę, odpowiedz na jedno pytanie. Dlaczego?- Rick spojrzał Alexowi prosto w oczy.- Dlaczego Aria zabiła Leo? Dlaczego nikomu nic nie powiedziałeś? Dlaczego?

- To wszystko, wydarzyło się po tym, jak Aria odkryła sekret swojego ojca.- Alex spuścił wzrok i zaczął mówić.- Leo Schwarz był jego kochankiem. To było takie dziwne. Nie rozumiałem tego. Aria zaczęła się zmieniać. Stała się agresywna... Bałem się jej. Pewnego dnia powiedziała, że musimy zabić Leo. Pomyślałem, że zwariowała. Wmawiałem sobie, że ona tylko żartuje, ale nie miałem racji. Gdy przyszedłem się z nią spotkać, Leo już nie żył. Wtedy jeszcze nie wiedziałem... Płakała i prosiła, żeby to był sen, więc co miałem zrobić?- Alex podniósł wzrok. Po jego policzkach płynęły łzy.- Zakopaliśmy ciało w lesie i nikomu nic nie powiedzieliśmy. Od tamtego czasu Aria stawała się jeszcze straszniejsza, jakby jej dusza powoli znikała. Nie mogłem jej zostawić. Nie mogłem tego zrobić, bo byłem tak samo zły jak ona. Ja też zabiłem tamtego człowieka...

- To nie prawda. Nie zabiłeś go. Ani ja, ani mój ojciec, ani nikt inny nigdy tak nie myślał.- Rick nie wiedział co zrobić. Alex nie mógł się uspokoić, mając przed oczami obraz martwego ciała Leo Schwarz.- Nawet gdybyś był winny, dla mnie na zawsze będziesz przyjacielem. Pamiętaj o tym.