Rozdział 14

883 60 2
                                    




***
Ashton uśmiechnął się powoli zniżając wzrok staliśmy oparci o moją szafkę w szkole. Nagle nie wiem, czemu ale ta sytuacja zaczęła być dla mnie zabawna. Zaśmiałam się i popatrzyłam na chłopaka przede mną, patrzył na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami, które sprawiały że uginały się pode mną nogi.

- Jesteś piękna- powiedział i założył moje włosy za ucho.

- Przestań sprawiać mi tyle kompletów, bo czuję się niezręcznie- kiedy już miał coś odpowiedzieć przerwał mu dzwonek na lekcje. Chłopak uśmiechnął się, pocałował mnie lekko w policzek a sam odszedł w stronę swojej klasy. Sama udałam się na moje lekcje, spojrzałam na zegarek na mojej ręce i zobaczyłam że już jestem spóźniona. Kiedy biegłam do swojej klasy poczułam jak zderzam się z kimś.

- Możesz kurwa uważać jak chodzisz

- Znów się spotykamy i to w podobnych okolicznościach

- Matt? Co ty tu robisz?- zapytałam i uśmiechnęłam się do chłopaka.

- Od dziś jestem nowym uczniem w tej szkole, tylko tak średnio ogarniam tę szkołę. Pokazałabyś mi gdzie jest...- nie dałam mu dokończyć.

- Pokaż plan to powiem ci gdzie masz- podał mi go spojrzałam na niego i z uśmiechem mu go oddałam.

- Dobrze się składa, bo właśnie masz chemię, także pójdziemy razem bo ja też mam.

Chłopak uśmiechnął się do mnie i razem poszliśmy na lekcje. Od razu zostaliśmy opierdoleni przez tę głupią babę od chemii. Na szczęście chłopak wziął wszytko na siebie. Upiekło nam się, w sumie to mnie więc są jakieś plusy.

To była chyba najlepsza lekcja chemii. Matt, tyle razy sprawił że się śmiałam. W pewnym momencie nie wytrzymałam i wybuchłam głośnym śmiechem, nie uszło to uwadze nauczycielki i dostaliśmy drugi już tego dnia opierdol. Jak ta stara baba przekręcała imię Matta to myślałam że posikam się ze śmiechu. Wyszliśmy z klasy roześmiani i uśmiechnięci na co ludzie się na nas dziwnie patrzyli ale mieliśmy to w dupie. W pewnym momencie zobaczyłam Ashtona przeprosiłam Matta i podeszłam do chłopaka, przytuliłam go od tyłu. Lekko się spiął ale po chwili rozluźnił się gdy odwrócił się do mnie, objął ramieniem i pochylił się nade mną oraz pocałował w czubek głowy.

- Co to za koleś z którym szłaś?, Zrobił ci coś?Mam z nim pogadać? Mogę poprosić chłopaków z drużyny i ....- powiedział na jednym wdechu na co zaśmiałam się.

- Nie spokojnie, to tylko kolega

- Mhmmm kolega....

- Nie masz o co być zazdrosnym- popatrzyłam na niego i lekko się uśmiechnęłam

- Ja nie jestem zazdrosny

-Mhmmmm

- Chcesz dziś przyjść do mnie?- powiedział nagle Ashton i przyciągnął mnie bliżej siebie.

- Co?

- Tato idzie spotkać się z twoją mamą i będę samotny całą noc- poruszał sugestywnie brwiamy

- Przemyśle to- mrugnęłam do niego


***

Weszłam do domu , ściągnęłam plecak i wyrzuciłam książki na łóżko. Musiałam się spakować bo jadę do Ahstona. Po upewnieniu się że wszytko już spakowałam, zarzuciłam plecak na ramie i wyszłam z pokoju. Zbiegłam po schodach, przeszłam przez kuchnie w której stała moja mama.

- Wychodzę- powiedziałam zakładając buty

- Gdzie?- zapytała opierając się o framugę drzwi

- Jadę nocować do Ashtona- powiedziałam na jednym wdechu czekając na jej rekacje.

- W porządku

- Zaraz co?- większość matek miała by coś przeciwko że ich córka jedzie do chłopaka (skłamałam), jest zła i tego nie popiera więc...

- Słuchaj w twoim wieku nie byłam święta, ale mam do ciebie zaufanie więc nie schrzań tego. Wierzę, że nie zrobisz głupot ale jak chcesz mogę...

- Nie- zaprzeczyłam.- Pa- powiedziałam i chwyciłam klucze, wychodząc z domu.

Wsiadłam do samochodu Ashtona, chłopak uśmiechnął się do mnie.

- Co tak długo?- zapytał

- Gadałam z mamą- brunet ruszył, a ja włączyłam radio bo nie lubię jeździć gdy nie leci muzyka, przełączałam stacje aż w końcu natrafiłam na piosenkę Eda Sheerana ''Thinking out loud''.

-Myślę o tym, jak ludzie zako­chują się w tajem­ni­czy spo­sób- zaczęłam

-Może tylko przez dotyk dłoni. A ja zako­chuję się w tobie każ­dego dnia. I chcę tobie po prostu powiedzieć, że jestem- dokończył Ashton i popatrzył na mnie, położył swoją rękę na moim kolanie. Zaczęliśmy śpiewać tę piosenkę, ta chwila była magiczna miałam wrażenie że piosenka idealnie odzwierciedla to co teraz się dzieje w moim życiu.

***

_______________________________________________________________________________


Hej kochani!

Mam nadzieję że dzisiejszy rozdział wam się spodobał i zostaniecie na dłużej w kolejnych rozdziałach będzie się więcej działo.

Napiszcie mi w komentarzach czyją perspektywę chcecie zobaczyć niedługo:)

Będzie mi baardzo miło jak zostawicie komentarz i gwiazdkę.

Dajcie znać jak mija wam dzień!

Życzę wszystkim udanego dnia i do zobaczenia w następnym!

-betruetowhoyouaree

(Nie)ZnajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz