Rozdział 16

765 57 5
                                    




Ashton P.O.V

Stary zjebałeś

Te słowa odbijały się echem po mojej głowie, poczułem jak ktoś klepie mnie po plecach.

- Widziałem Naomi jak wraca ze szkoły z tym no jak mu tam Mattem-powiedział Scott, nie wiem czemu ale poczułem dziwne uczucie w środku jakby zazdrość?

- Może ci się przewidziało- prychnąłem i strzepnąłem jego rękę z mojego ramienia.

- Stary twojej Naomi z żadną bym nie pomylił- uśmiechnął się zadziornie i poruszał brwiami.

- Jesteś frajerem Andrews- zaśmiałem się i pokazałem mu środkowy palec. Chłopak również się zaśmiał i walnął mnie w ramię, zaczęliśmy się śmiać ale w głowie miałem ciągle jego słowa "Naomi i Matt". Wiedziałem, że zjebałem ale ta dziewczyna powinna trzymać się ode mnie z daleka i muszę zrobić wszystko żeby o mnie zapomniała zanim będzie za późno.


Dwa tygodnie później.


Naomi P.O.V

- Kurwa Matt, otwórz drzwi- powiedziałam i rzuciłam w chłopaka ścierką. Od incydentu z Ashtonem minęły dwa tygodnie, przez ten czas chłopak nie odzywał się do mnie nie pisał więc postanowiłam dać sobie spokój. Plusem tego okazała się moja relacja z Mattem, to dzięki niemu wyszłam z dołka. Przez dwa tygodnie chłopak troszczył się o mnie i wysłuchiwał moich użalań nad sobą, muszę przyznać że ten chłopak ma anielską cierpliwość. Zapomniałam bym, od pewnego czasu mam super kontakt z chłopakiem z SMS wytłumaczył mi czemu do mnie nie pisał. Dowiedziałam się też że mieszka w NY trochę daleko ale na ferie obiecał że się spotkamy. Właśnie robiliśmy z Mattem babeczki kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Ty idź otwórz to twój dom- wystawił mi język i zajął się dekorowanie naszych babeczek- Frajer- krzyknęłam i pokazałam mu środkowy palec co spotkało się z jego śmiechem. Wytarłam ręce w spodnie i otworzyłam drzwi.

- Ashton- powiedziałam i nie mal nie zemdlałam.-Co ty tu robisz?

- Możemy porozmawiać?

- Teraz? Bo wiesz jestem trochę..- nie dokończyłam bo przerwał mi Matt wydzierając się- Naomi głupia Co ty robisz?Kto to?

- Ashton słuchaj jestem trochę zajęta możemy porozmawiać kiedy indziej- już miałam zamknąć drzwi, kiedy jego ręka przytrzymała drzwi.

- Wolałbym teraz- już miał coś mówić ale przerwał mu Matt, który nagle znalazł się za mną.

- Naomi...O cześć Ashton

- Kim ty kurwa jesteś?- odpowiedział Ashton.

- Przyjacielem Naomi.. Dobra słońce to ja lecę daj znać jak poszło- powiedział na jednym wdechu i po prostu chwycił swoją kurtkę i wyszedł z mojego domu.

Co się tu kurwa dzieje?

- Mogę wejść- spytał Ashton po chwili niechętnie otworzyłam drzwi i wpuściłam go do środka- Kim jest ten frajer?- zapytał od razu.

- Żaden frajer, Jak chcesz go obrażać to wyjdź od razu teraz.

- Dobra nic nie mówiłem- uniósł ręce w geście obronnym

- To co chcesz ode mnie?

- Słuchaj, wiem co powiedziałem i co zrobiłem ale nie mogę już dłużej tego ukrywać. Działasz na mnie w pewien sposób, i mam wrażenie że uzależniam się od Ciebie, jesteś moim narkotykiem. Te dwa tygodnie to był najgorszy czas w moim życiu nigdy nie odczuwałem takiej pustki jak teraz, i wiem że to co teraz mówi nie sprawi że nasza relacja wróci do tej sprzed tego czasu. Ale czy możemy spróbować od nowa, bo zależy mi na tobie i nie chce cię kurwa stracić i zrozumiem jak nie będziesz chciała mnie widzieć i każesz mi wyjść z twojego domu, ale ja naprawdę cię lubię- powiedział Ashton dosłownie na jednym wdechu, nikt chyba jeszcze nie powiedział mi takich słów. Co nie zmienia faktu, że nie jestem już na niego zła.

- Myślisz, ze mówiąc kilka miłych słów nagle ci wybaczę i będzie wszytko okej?

- No w sumie to- podrapał się po karku

- No w sumie to co?-popatrzyłam na niego

- W sumie to nie, ale bardzo ale to bardzo zależy mi na tym żebyś mi wybaczyła- powiedział podchodząc do mnie bliżej.

- Ashton odejdź

- Czemu? Nie czujesz się w mojej obecności komfortowo- założył kosmyk moich włosów za ucho.

- Przestań, nie powinniśmy- i w tym czasie poczułam jak chłopak złożył lekki pocałunek na moim policzku, poczułam zapach jego cudownych perfum jak zbliżał się do mnie.

- Ashton przestań, jeśli mamy się przyjaźnić to musisz przestać to robić

- Ale to ty chcesz się przyjaźnić- powiedział i znowu pocałował mnie tym razem w czoło, westchnęłam i przytuliłam się do chłopaka, tak bardzo mi tego brakowało.

- Brakowało mi ciebie dupku- powiedziałam i wtuliłam się w jego ciało.

- Mi ciebie też Naomi, mi ciebie też...

_______________________________

Hej kochani!
Mam nadzieje ze wam się ten rozdział podoba i zostaniecie na dłużej.

Przepraszam wszystkich za moją nieobecność ale mam masę nauki. Obiecuje się poprawić i wrócić z regularnymi rozdziałami:)))

Dajcie koniecznie znać jak wam się podobało i do zobaczenia w następnym!

Miłego dnia misie!!!
-betruetowhoyouaree

(Nie)ZnajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz