Ważne pytanie na dole ⬇️⬇️⬇️
Miłego czytania ^^Pierwsze, co poczułem po przebudzeniu się to okropny ból karku. Z jękiem agonii przewróciłem się na drugi bok. Sekundę później moje ciało upadło z hukiem na podłogę. Natychmiast podniosłem się do pozycji siedzącej i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Znajdowałem się w naszym salonie, a obok mnie stała mała kanapa, na której spędziłem noc. Długą i męczącą noc. Przez to, że ktoś co godzinę krzątał się po mieszkaniu, nie mogłem normalnie spać. Czułem się jeszcze bardziej zmęczony niż przed tym jak się wieczorem położyłem. Wstałem na równe nogi i położyłem kołdrę na oparciu fotela. Wskazówka zegara wskazywała kilka minut po szóstej. Nie opłacało mi się ponownie zasypiać. Chociaż najprawdopodobniej by mi się to nawet nie udało.
-Już nie śpisz?
Gwałtownie obróciłem głowę w kierunku osoby, która zadała pytanie. Kolejna fala bólu przeszła przez mój kręgosłup. Syknąłem i złapałem się za szyję.
-Na to wygląda.
-Za to ty nie wyglądasz najlepiej.
Logan spiął swoje dredy w jednego koka. Usiadł na krześle w kuchni i podparł brodę na dłoni. Wyglądał, jakby oczy zaraz miały mu się same zamknąć.
-Ty również nie wyglądasz, jakbyś rzeczywiście przespał te osiem godzin.
-Bo nie przespałem. Wasza ciotka co godzinę przychodziła do pokoju Mali. A to nie mogła otworzyć okna, a to nie mogła znaleźć herbaty i cukru. Jaki normalny człowiek pije o trzeciej nad ranem herbatę? Za piątym razem się wkurzyłem i odpowiedziałem jej dość niemiło.
-O nie, co jej powiedziałeś?
-Szczerze mówiąc, to nawet nie pamiętam. Byłem już chyba na tyle zmęczony i sfrustrowany, że nie wiedziałem do końca, co mówię. W każdym razie chyba nie mam co liczyć na kartkę świąteczną.
W tej chwili drzwi od pokoju siostry. Miała na sobie dwuczęściową, letnią piżamę, a na to narzucony biały szlafrok w szare serduszka, który kupiłem jej na imieniny w zeszłym roku. Blond kosmyki wydostawały się z czegoś co miało przypominać kok, a jej twarz zdobił grymas. Ciemne obwódki wokół oczu i spierzchnięte usta świadczyły o równie nie dobrej nocy.
-Idzie nasza bogini seksu. - odezwał się ironicznym tonem jej chłopak
-Powiedz coś jeszcze, a przysięgam, że wyrwę ci język, usmażę, a następnie wepchnę go tobie do gardła. - rzuciła mu lodowate spojrzenie, ale chwilę później usiadła obok niego i ułożyła głowę na ramieniu chłopaka. Przygryzłem wnętrze policzka żeby się nie zaśmiać. Co jak co, ale moja siostra potarafiła być przerażająca, a ja nie chciałem jej podpaść. Nie kiedy była w stanie zabić samym spojrzeniem.
-Dajcie mi kawy!- jęknęła - Błagam.
-Ja zrobię. Sądzę, że przyda się nam wszystkim. - chłopak delikatnie podniósł głowę blondynki ze swojego ramienia i ułożył na powierzchni stołu
-Ooo, jesteś kochany.
-Tak? Jeszcze przed chwilą chciałaś mi wyrwać język.
-To było całe trzydzieści sekund temu. To przeszłość.
Logan jedynie zaśmiał się i pokręcił głową na dziecinne zachowanie swojej dziewczyny. Uśmiechnąłem się, patrząc na nich. Razem byli wspaniali jak, jak piątkowy wieczór z gorącą czekoladą i ulubioną książką, jak biała czekolada, którą możesz zjeść samemu i z nikim się nie dzielić, jak gorąca herbata po powrocie z zimowego spaceru. Wszystko układało się u nich tak dobrze i wszystko zdawało się do siebie pasować. Jakby ich całe dotychczasowe życie we dwójkę, było zbudowane jedynie z idealnie ułożonych układanek, w których nie brakuje ani jednego puzzla. A może już od zawsze związki - na początku - były połączeniem aż na nadmiar przesłodzonych zachowań, uroczych przezwisk, żartobliwych sprzeczek, tęcz i jednorożców. W sumie nie miałem wielkiego doświadczenia ani jako praktykant, ani jako obserwator. Wszystko to zdawało się być jeszcze przede mną.
CZYTASZ
Fuckboy in McDonald's || Cashton ☑️
FanfictionCalum zaczyna pracę w McDonaldzie, a Ashton jest stałym klientem. #4 cashton (11.01.2019) #2 cashton (11.01.2019) #1 mcdonald's (12.01.2019)