Siema, witam, elo mordo itd. Itd.
Dzisiaj porozmawiamy sobie na temat bardzo powszechnych plas.. Ekhm, ekhm wrogów Merysi.Jak przystało na Meryśkę, jest ona megalubiana w szkole. Jednak nawet takie ideały jak ona, mają swoich wrogów. Między innymi są to te typy: ·plastiki z jej szkoły
·prześladowca Garry (ale tylko na początku opka!)
·le mua we własnej osobie.
Ale zapytacie :JAK TO WGL MOŻLIWE, PRZECIEŻ TO NAJLEPSZA I NAJWSPANIALSZA MERYSÓJKA WE WŁASNEJ OSOBIE, JAK TAKA SŁODZINKA MOŻE MIEĆ WROGÓW?! KTO TO NIBY JEST?!
Niestety, ale chyba odrobinkę Cię rozczaruję, bo osobą, która tak nienawidzi Sójki (chyba nawet nie jedyną osobą) jestem ja. No i w mniejszym stopniu plastiki z jej szkoły. W przypadku gangsta gerl można usłyszeć takie dialogi jak :
*uwaga poniższy temat zawiera tak dużo popełnionych błędów ortograficznych, jak i interpunkcyjnych, że do przeczytania tego polecam wziąć rozpuszczalnik. Albo tępą łyżkę. Czytasz na własną odpowiedzialność. Jakby co to ostrzegałam!*
- te, szmatA, dlaczemu zarywasz do mojego boja, co?! - wykszyczala mi w twarz elizka, typowy rzkolny plastik.
- bo morze, nie wiem czy zauwarzylas ty pusty lpie ale Tomek jest moooooj! Jesteś za bszydka żeby być z topa w jednbym pomierzczeniu a co dopiero z topa w jedym związku! - odpowiedzialam jej jedbym hamskim tekstem. Wdem Elizka wziela mój sok wisniowy i wylala go na muj dekold
- Tak sie konczy zadzieranie ze mna - wykszywila twasz w czyms, co mialo przypominac usmieh - loszki, zbieramy siem!
No, mniej więcej tak to wygląda. Przepraszam bardzo za raka oczu, który u was wystąpił. Jak chcecie mogę opłacić leczenie jednym workiem brokatu.
Wracając. Plastik, to taka typowa Dziuńka która cały czas zaczepia Mery. Dręczy ją, niszczy jej ubrania itd. A wszystko w imię tego jednego Garry'ego. Plastik chce się z nim cały czas ruchać, a Mery się w nin zakochała itp. Plastik.. Boże, nazwijmy ją jakimś imieniem, nie za bardzo lubię te określenie. Niech już będzie Elizka (z Warshaw Shore, heh). Więc Elizka, jak na Elizke przystało, MUSI mieć długie, tylko tlenione, blond włosy. Nigdy czarne, brązowe lub rude. Niebieskie oczy, ale nie takie głębokie jak Merysi. Chodzi cały czas z wywalonymi cyckami i z "dupą na wierzchu" jak ja to mówię. Jedyne co sobie zakrywa, to chyba jej "kobiecość" (jakby ktoś bał się użyć słów "cipka", "wagina", "pochwa" itd.). Do jej waginy wpakował się każdy chłopak w tej szkole. Ale jej ulubionym jest Garry. Wszędzie chodzi ze swoją przyjaciółką, lub grupą przyjaciółek, które na siłę starają się być jak szefowa całej tej bandy. Z charakteru wieczna suka, bla bla bla. Mam wrażenie że jak tylko ktoś powie "o kurwa, ale plastik XDDD" wszyscy wyobrażają sobie taką blondynę. Więc, chyba za dużo to ja już nie muszę się rozpisywać.
Papapapa ;)
CZYTASZ
Mary Sue - czyli krótki (nie)poradnik komediowo-naukowy.
Teen FictionKorzystasz z wattpada i pewnie marzy Ci się stworzyć historię, którą czytałyby tysiące. Wpadasz na świetny pomysł, a jak wiadomo w każdej historii muszą być bohaterowie. Stworzyłeś już swoją bohaterkę/bohatera? Oto parę porad, czego unikać w tworzen...