~Hoseok~
-Witam. Ja w sprawie pracy.
-Jak się pan nazywa?
-Jung Hoseok.
Kobieta zapisała wszystko w komputerze i kazała skierować się do sali 213. Podziękowałem jej i ruszyłem w stronę windy. Czekałem chwilę, aż się otworzy. Stanęła obok mnie dziewczyna.
Serio? Czy to jest jakiś nie śmieszny żart?
-Hoseok? Jung Hoseok? Czy to naprawdę ty?
Blondynka obróciła się w moją stronę.
-Tak... miło cię widzieć Kami.
-Jejku nie wierzę, że po tylu latach się spotykamy.
-No... ja też...
Wymamrotałem pod nosem. Miałem nadzieję, że tego nie usłyszała.
-Co cię tu sprowadza?
-Przyszedłem na rozmowę o pracę.
-O! Nie wiedziałam, że interesujesz się muzyką.
-Taa... A ty co tu robisz?
-Jestem asystentką wszystkich gwiazd tej wytwórni.
Posłała mi delikatny uśmiech.
Oby tylko nie była moją.
Nagle drzwi do windy się otworzyły. Weszliśmy do środka, a do moich uszu dobiegła typowa melodia będąca w windach.
-Co robisz dziś wieczór?
Zapytała poprawiając swoją marynarkę.
-Zamierzam użalać się nad swoim życiem.
-Oh...Czy coś się stało?
-Nie chcę o tym rozmawiać.
-No... dobrze. To może spotkamy się, by powspominać dawne czasy?
-Dzięki za zaproszenie, ale nie mam dziś nastroju na spotkania towarzyskie.
Zaczęła nerwowo grzebać w teczce.
-Masz tu mój numer. Jakbyś czegoś potrzebował, albo miał problem to dzwoń.
Wyciągnęła swoją wizytówkę z numerem telefonu.
-O! Moje piętro. To do zobaczenia Jung.
Pomachała mi po czym drzwi się zamknęły. Odetchnąłem z ulgą. Byliśmy kiedyś razem w klasie licealnej. W życiu bym się nie spodziewał, że ją jeszcze spotkam. Kiedyś strasznie mnie irytowała.
Gdy już byłem na właściwym piętrze, zdecydowanym krokiem ruszyłem do drzwi z zawieszką 413. Zapukałem kilkakrotnie.
-Dzień dobry.
-Witam. Proszę usiąść.
Wskazał na krzesło. Rozsiadłem się wygodnie.
-Ty zapewne w sprawie pracy. Nie mylę się?
-Tak.
-No dobrze, a więc masz wszystkie najpotrzebniejsze papiery i zaświadczenia?
-Tak oczywiście. Oto one.
Dałem mu je do rąk własnych i zaczął wertować kartki.
-No dobrze. Widzę, że wszystko jest tak jak powinno. O! Nawet mamy tu policjanta. Ciekawie... A przyniosłeś może jakieś demo utworu?
To trzeba było przynieść?! Na stronie nic nie pisało.
-Yyy... nie ale mogę zaprezentować acapella.
YOU ARE READING
The culprit is only one! «~YOONSEOK~»
Fanfic|zakończone| •Jeden turlający się kubek, przy jego ciężkich, skórzanych butach i tajemnicze spojrzenie. Głucha cisza i wlepione w nas spojrzenia. Jednak w tym wszystkim znaleźliśmy porozumienie. Zaprzyjaźniliśmy się... A z czasem... Nawet nie potraf...