Łapcie rozdział 😊
Całuski 😘
~Hoseok~
-Kim jest ten chłopak?!
-Hobi, to tylko przyjaciel.
-Ta jasne. Prawie codziennie latasz, do tego szpitala i przesiadujesz tam pół dnia!
Byłem tak oburzony jego zachowaniem, gdyż nigdy wcześniej nie wspominał o tym chłopaku i tak nagle zachciało mu się go odwiedzać. NAGMINNIE! Minął już miesiąc od wypisania ze szpitala Yoongiego.
Spokojnym krokiem podszedł do mnie z rozłożonymi rękami do uścisku, ale nie skorzystałem.
-Hobiś posłuchaj mnie. Jimin, to mój jedyny przyjaciel. Proszę zrozum. Ja nie jestem zazdrosny o Taehyunga.
Spojrzał na mnie, w taki sposób bym, to ja czuł poczucie winy.
-A kto powiedział, że jestem zazdrosny!
Wyrzuciłem z siebie nie panując nad emocjami. Yoongi zmróżył oczy i pochylił głowę bacznie mi się przyglądając.
-Nie ufasz mi...
Momentalnie posmutniał, a widok ten, aż mnie zabolał.
-Smerfie... jasne, że ci ufam.
-No to pozwól mi tam iść i mu pomóc. Jest ciężko chory, a nie ma kto się nim zająć. Pamiętasz, gdy jeszcze ja niedawno byłem w tej samej sytuacji?
Stał przede mną wyczekując jakiejś reakcji. Najgorsze było to, że miał rację. Przeczesałem włosy głośno wzdychając.
-No idź.
Powiedziałem od niechcenia, a w zamian dostałem przelotne muśnięcie warg.
-Dziękuję. Wiedziałem, że zrozumiesz.
Podszedł do przedpokoju, by założyć buty. Przyglądałem mu się gdy narzucał na siebie granatową bomberkę.
Dlaczego wolisz spędzać czas z nim, niż ze mną?
Posłał mi promienny uśmiech mówiący ,,dziękuję". Gdy zniknął za drewnianymi drzwiami sięgnąłem po jedną z gazet, aby poszukać jakichś dobrych ofert pracy. W sumie nie było tam nic ciekawego. Same posady albo inżynierii albo w firmach ubezpieczeniowych, czy tam inne dziadostwo. Najchętniej wróciłbym do policji i tam już pracował do końca życia.
Cóż... nie jest mi to dane.
Zrezygnowany zamknąłem makulaturę i odłożyłem na stół. Chwyciłem za pilot i włączyłem telewizję. Dawno z niej nie korzystałem, bo zawsze nie miałem czasu na dawkę ogłupiania mojego mózgu. Jednak teraz, gdy Yoongi mnie chwilowo opuścił, nie miałem nic większego do roboty.
Surfowałem po kanałach. Jak mogłem się domyśleć nic takiego tam nie było. Nawet nie puszczali mojej ulubionej dramy. HAMSTWO!
Wkurzyłem się i wstałem.
Może w międzyczasie coś napiszę?
Otworzyłem jedną z szuflad w sypialni i wyciągnąłem mój notes. Był on niewielki. Taki wiecie- niepozorny.
Zasiadłem przy biurku i otworzyłem go na pustej stronie.
______________________________________
Zaufałem kolejny raz,
Choć wcale nie wiem czy słusznie,
Ale jedno jest pewne,
To, że bez ciebie żyć nie będę,
YOU ARE READING
The culprit is only one! «~YOONSEOK~»
Fiksi Penggemar|zakończone| •Jeden turlający się kubek, przy jego ciężkich, skórzanych butach i tajemnicze spojrzenie. Głucha cisza i wlepione w nas spojrzenia. Jednak w tym wszystkim znaleźliśmy porozumienie. Zaprzyjaźniliśmy się... A z czasem... Nawet nie potraf...