Piotrek
Stałem już 15 minut i czekałem na tych cymbałów. Bałem się co powie mi Dudek i jego gang wpierdolu. Spoglądałem na telefon i ciągle, Julka do mnie już od dobrej godziny, a ja odrzucałem jej połączenia. Nie wiedziałem co jej powiedzieć, dlatego zniknąłem bez słowa. Wiem, że prędzej czy później będę musiał jej o tym powiedzieć.
Ah, nie no wiesz co poszedłem załatwić formalności w sprawie zakładu, że cię przeruchałem. Bardzo stosownie Pawlicki. Znienawidziłaby mnie do takiego stopnia, że pewnie cało bym z tego nie wyszedł.
- Jesteśmy - powiedziała trójka chłopaków w dobrych nastrojach.
- Pawlicki od kiedy ty taki zajęty jesteś? - powiedział Maciej wskazując na ciągle wibrujący telefon.
- Nie mów, że jej nie powiedziałeś - a ja nie odpowiedziałem. Bartek tylko walnął się w czoło i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Oj, braciszku masz jednym słowem przejebane, jak wrócisz- poklepał mnie po plecach Przemek.
- Dobra, dobra powiem jej - stwierdziłem - a teraz wchodźmy już.
Weszliśmy powolnym krokiem do tej nędznej restauracji. Nie wiedziałem co się spodziewać, cała ta sytuacja była tak bez sensu, że czułem się zażenowany. Szukałem wzrokiem Dudka, aż zatrzymałem się na szukanym szatynie. Pokazałem chłopakom, iż pójdę pierwszy. Doszliśmy do stolika i usiedliśmy. Oprócz wspomnianym Patryku było też dwóch chłopaków. Bardzo dobrze znane mi postacie.
- Gomólski ty jebany zdrajco - powiedziałem przez zęby wkurzony.
On chyba nie wiedząc co powiedzieć odwrócił głowę w drugą stronę. Następną osobą był Zmarzlik tzw przez wszystkich w gronie żużlowym "piszczałka". Po nim to można było się już wszystkiego spodziewać.
- Co chcesz Dudek, bo nie mamy wieczności - stwierdził po błogiej ciszy Magic. A ja się tylko lekko uśmiechnąłem do spartanina.
- Jesteś z tą smarkulą? - prychnął - Wiedziałem, że tak będzie Pawlicki. A jeszcze pół roku byłeś pierdolonym zimnym skurwysynem.
- Ale do czego zmierzasz ? - zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co chodzi
- Kurwa widać, że to z Leszna wszystko - powiedział kładąc rękę na oczy - Ona miała być moja rozumiesz! - krzyknął - To ty miałeś siedzieć w tych gangach a nie ja, Julia jeszcze będzie moja tylko moja.
- Chciałbyś chyba - prychnął Smyku. A ja wybuchłem śmiechem i poklepałem go po policzku.
- Julia nie jest przedmiotem, aby ją sobie przywłaszczał, a tak poza tym to na razie jest ze mną w szczęśliwym związku.
- Pierdol, pierdol ja posłucham.
Wtedy nie wytrzymałem i wstałem pozdrawiając go środkowym palcem. On i ona. Ja tego nie widziałem a co dopiero społeczeństwo. Prędzej czy później blondynka zaczęłaby być wmieszana w te całe akcje z narkotykami i źle do niej by się to skończyło, bardzo źle.
Wsiadłem do auta cały nabuzowany emocjami i nawet zapomniałem o chłopakach. Odpaliłem auto i kierowałem się do mieszkania opierając głowę o rękę. Po drodze myślałem jak to jej delikatnie przekazać.
Wzdychnąłem z bezradności. Kurwa zawsze muszę się mieszać w takie sytuacje, gdzie cierpi na tym druga osoba. Zakluczyłem auto na parkingu przed blokiem i kierowałem się do klatki. Sprawnym krokiem przemierzałem schody.
Dotarłem do celu. Włożyłem klucz do zamka i przekręciłem dwa razy. Miałem chwile zawahania czy otwierać drzwi. Po chwilach namysłu wszedłem do środka i rozejrzałem się po mieszkaniu. Julka cała zapłakana siedziała na kanapie.
Gdy mnie zobaczyłam wstała i rzuciła się na mnie. Przytuliłem ją nie wiedząc co robić.
- Więcej mi tak nie rób - powiedziała z załamanym głosem
______________________________
Witam wattpadowiczów,
Dawno mnie tu nie było (czyt 10 miesięcy),
Dużo w speedwayu się nie zmieniło, Unia znowu będzie DMP. Mam nadzieje, że teraz rozdziały będą w miarę regularnie ukazywane. Ale nic nie obiecam. Moja wena bardzo się waha i czasem ją mam a czasem w ogóle. Chciałam w tym miejscu z całego serca podziękować mojej przyjaciółce która gnębiła mnie od czerwca, abym napisała rozdział. Udało ci się ;D. Dajcie znać czy ktokolwiek tu żyje.
Do następnego xxx
CZYTASZ
Never Give Up | Piotr Pawlicki
FanfictionW CZASIE POPRAWY Spotykają się dwa odmienne charaktery. Nikt nie chce do siebie źle, a jednak... Alkohol czasem drastycznie zmienia człowieka do nie rozpoznania i w tym przypadku też tak było. Z czasem poznają się i chcą od siebie coś więcej... Być...