~No musiałam~

1.5K 122 30
                                    

Tak wiem jestem okrutna wredna i w ogóle..... ale i tak mnie kochacie? Prawda?
Zapraszam na rozdział
*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~*

|10 Lat później |

Nadal pamiętam tamten dzień.... za razem tak normalny a z drugiej strony tak ekscytujący.... O czym myślisz,  weź się w garść niedługo masz ważne egzaminy.

Muszę pokazać na co mnie stać a do tego jestem z NIM w drużynie.

-Czy ty możesz przestać się nim tak zachwycać!? To tylko zwykły chłopak-  usłyszałem głos Kyuubi'ego

-Wcale nie taki zwykły, to Sasuke Uchiha, nie licząc jego brata to ostatni z członków jego klanu- odpowiedziałem lisowi uśmiechając się sam do siebie.

-Nie miałeś się w kim zakochać tylko akurat w  nim?

-Wcale się w NIM nie zakochałem !

-Ale i tak zachowujesz się jak jakąś zakochana czternastolatka...

-Wcale nie!

-Do prawdy ?

-Tak!

- No okey ... zobacz Sasuke tam stoi...

-Gdzie, gdzie on jest ?!

- I ty mi powiesz że wcale się w nim nie zakochałaś ...

- A weź się pierdol ! .... jebany lis, nienawidzę cię

-  Nie ,ty mnie kochasz

-A weź spierdalaj !

-Sam se pobiegaj

Szedłem właśnie w stronę akademii,  gdy nagle dosłownie przed sobą ujrzałem swój wieloletni obiekt westchnień, odskoczyłem od chłopaka jak poparzony,na mojej twarzy od razu pojawiły się rumieńce,nie zauważyłem że Sasuke odwrócił się w moją stronę,po chwili Kurama powiadomił mnie o tym jednak ja nie chciałem się odwrócić .
Z daleka ujrzałem Sakure biegła w naszą stronę, ona także była z nami w grupie dziewczyna dziwnie się rumieniła gdy była przy  mnie. Jak zawsze różowwłosa doskoczyła najpierw do Sasuke,a następnie podeszła do mnie.

-Hej  Naruto-kun!

-Hej Sakura, gotowa na egzamin?

-Ch-chyba tak....

-Nie bój się będzie dobrze, jak coś to ja i Sasuke  ci pomożemy.

-Dziękuje Naruto-kun 

-Chodźcie idziemy - zwrócił się do nas chłopak który dotychczas stał cicho .

-No to chodźmy pokażemy im na co stać team siedem !

-OK! - zgodziła się Sakura.

po około piętnastu minutach siedzieliśmy w jednej z sal naszej akademii, po chwili drzwi się uchyliły a w nich stał, wysoki umieśniony, ubrany w długi szaro- czarny płaszcz sięgający do kostek.  Pogłoski głosiły ze nigdy nie rozstawał się ze swoją chustą którą nosił na głowie która zakrywała blizny znajdujące się na jego głowie . Wiedziałem ze gościu jest inspektorem a za razem egzaminatorem na egzaminie Chunina, który właśnie mieliśmy zdawać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przykro mi ale Polsat Przepraszam że taki krótki ten rozdział ale chciałam po prostu coś dodać na szybko żeby się tym nie czekali i postaram się po prostu w następnym rozdziale oczywiście Spróbuję go napisać dłuższego oczywiście prośba po przeczytaniu Zostawcie po sobie ślad że byliście to komentarze są bardzo motywujące

Yo!

~Naruto~Dwa bijuu, jeden jinchuurikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz