~ Zagrożenie? ~

418 28 1
                                    

-Ile razy mam ci powtarzać jak masz to robić...! -  Sasuke wyglądał na dosyć zirytowanego gdy na mnie patrzył. -przepraszam Sasuke...– Odkąd jesteśmy razem a to już prawie miesiąc... Em cóż nie dogadujemy się naj lepiej nie żeby było źle ani nic. Po prostu Sasuke jest zbyt... Surowy? Nadopiekuńczy?  Nie opuszcza mnie na krok...
Nawet zaproponował że się do mnie wprowadzi....
O

czywiscie że się nie zgodziłem... Nie chcę by miał nad mną całkowitą kontrolę...


***

Patrzyłem na blondyna który leżał na środku pola dyszac głośno. Czasami ten młotek jest nie do wytrzymania serio...
Ale mimo to kocham tego głupka chociaż że jest totalna ciapą.. Zaśmiałem się pod nosem po czym położyłem się obok chłopaka. -idziemy coś zjeść? - mniejszy spojrzał na mnie swoimi błękitnym niczym ocean w którym mógłbym utonąc

- Takkk umieram z głoduuuu-  natychmiastowa odpowiedź blondyna wcale mnie nie zdziwiła wręcz przeciwnie. Zaśmiałem się po czym nachyliłem się nad chłopakiem łącząc nasze usta w krótkim pocałunku.

***

Czułem jak na moją twarz wdarł się nie mały rumieniec przez czyn czarnowłosego, chyba nigdy się nie przyzwyczaję do tego uczucia, wystarczył mały niewinny pocałunek a ja  już byłem czerwony jak burak i nie wiedziałem jak mam postąpić. Wstałem z ziemi od razu tuptając przed siebie tak by  chłopak nie patrzył na mnie - Idziesz? - zapytałem czekając na odpowiedź od chłopaka -Tak skarbie– pisłem cicho zaciskajac dłonie na swojej koszulce, jednak po chwili schowałem twarz w kapturze moiej bluzy którą akurat miałem na sobie, szybko popędziłem w kierunku wioski.

***

Zaśmiałem się cicho widząc jak chłopak się rumienii, podobało mi się jak na niego działam. Siedziałem tak jeszcze chwilie patrząc na zgrabne pośladki mojego chłopaka   jednak gdy tylko usłyszałem pytanie werwałem się z ziemi i podbiegłem do  Naruto - Tak, tak mój buraczku -   zaśmiałem się cicho patrząc na jego policzki skryte pod  kapturem -  oj no nie ukrywaj się tak - mruknąłem nieco niezadowolony ze chłopak zakrył się jeszcze bardziej, mimo to usmiech nie schodził nam obu z twarzy

***

I jak on tak mógł... Nie dość że najpierw mnie całuję i to przez niego wyglądam jak pomidor to teraz jeszcze karze mi się nie wstydzić!?  Ugh  czasami naprawdę go nienawidzę,  ale jast słodki gdy się tak zachowuje, wtuliłem się w bok swojego mężczyzny i razem z nim udałem się aż do Ichiraku ramen.

***

Siedziałam na najwyższym drzewie na polanie uważnie przypatrujac się co się dzieje na dole, byłam tak cholernie zazdrosna  że aż zaczęłam szpiegować Naruto i Sasuke  by wiedzieć co robią, jednak nie robili nic ciekawego... Codzienne treningi i chodzenie na ramen czasami któryś przychodził do drugiego i tak na zmianę,  gdy się zbierałi zamarłam widząc co Sasuke robi z moim Naruto 
On go pocałował!... Spierdalaj Sasuke te usta należą do mnie i tylko do mnie! Zmarszczyłam mocno brwi i uciekłam z tamtąd gdy tylko poszli w stronę miasta, nienawidzę Sasuke odebrał mi ten piękny uśmiech i te przepiękne błękitne oczy zostawiając je tylko dla siebie...

***

Gdy tylko weszliśmy do miasta odsunąłem się od Sasuke,  mimo że nie przejmowałem się już aż tak bardzo co myślą o mnie ludzie z wioski to nie chciałem psuć reputacji chłopaka idącego obok mnie  opuściłem lekko głowę patrząc na swoje stopy  “ Kurama?  Śpisz? ”  zapytałem Lisa w moim wnętrzu wiedziałem oczywiście że śpi jednak czułem że go zaniedbuje i się odsuwam od niego co było mi nie na rękę, bo gdyby cokolwiek się stało to tylko on by mi został. “tak a co chcesz?” lis odpowiedział dopiero po kilku minutach.

***

Dziwnie się czułem  przez ostatni czas,  od kąd Naruto wiedział o moim istnieniu...  Cóż zawsze miałem go dla siebie nikt się nim nie interesował dlatego gadaliśmy że sobą prawie codziennie a teraz.... Nie pamiętam kiedy ostatnio zapytał się mnie o co kolwiek dlatego zdziwiłem się słysząc jego pytanie, cóż tak naprawdę nie spałem leżąc na grzbiecie  patrzyłem w czarną odchłań nad mną “ to... Nie będę przeszkadzał” znów usłyszałem głos chłopca, był czymś przybity to było słychać. “ Mów o co chodzi. Obudziles mnie więc słucham..” westchnąłem cicho  odwracając się na brzuch. “ Cóż to nic takiego... Chciałem po prostu porozmawiać.. Dawno tego nie robiliśmy..”  mocno  się zdziwiłem słysząc te słowa a moje ogony zafalowały w powietrzu “ W porzedku porozmawiamy gdy będziesz w domu dobrze? Nie możesz się zamyślać  na środku drogi” Odparłem z względnym spokojem w głosie tak naprawdę cieszyłem się ze chłopak się pogadać.

***


Uśmiechnąłem  się lekko  słysząc że Kurama będzie chciał że mną porozmawiać, spojrzałem  na moją sympatię i pacłem chłopaka w policzek palcem -  po jedzeniu wrócę do domu, jestem zmęczony  dobrze?  – Sasuke spojzal na mnie nieco zdziwiony jednak nie zaprzeczył a jedynie kiwnął głową że się zgadza.
W

końcu dotarliśmy do budki staruszka sprzedającego ramen,  przywitałem sie i usiadłem na stołku , a chłopak powtórzyl moja czynność, zamówiliśmy po misce średniego ramen'u.

***

Z uśmiechem patrzyłem na wesołego chłopaka   zawsze taki był jak tylko przychodziliśmy do tego miejsca,  staruszek za ladą właśnie szykował nam jedzenie a jego córka jak zawsze wlepiała we mnie wzrok, co poradzić skoro kobiety się za mną cały czas oglądają, wszyscy w wiosce myślą że jestem jak każdy inny chłopak i w końcu a interesuje się jakaś sarenką z wioski jednak ją wpadłem na pewnego misia który utkwił mi w pamięci pewne dziesięć lat temu, mimo że zobaczyłem go tylko kątem oka  to od razu wiedziałem że jest do mnie podobny. -  Ittadakimasu! -  wyrwał mnie z przemyśleń głos Naruto gdy tylko staruszek postawił przed nami niski z zamówionym jedzeniem. Spojrzałem na miskę z lekkim uśmiechem -  ah.. Tak Ittadakimasu  -   mruknąłem nieco ciszej niż chłopak obok mnie  i zacząłem jeść uprzednio szykując sobie pałeczki.

***

-Naruto nie może się o tym dowiedzieć! - siedziałem jak zwykle przy biurku za głową miałem cztery portrety poprzednich władców tych ziem, przed mną stali najlepsi Shinobi wioski- musimy go chronić... Nie może wpaść w jego ręce zrozumiano?! - ciekaw byłem ile z tych ludzi przejmowało się tym co mówiłem na temat naszego niebezpieczeństwa - Hai!  -  usłyszałem po chwili churalną odpowiedź dzięki czemu lekko się uśmiechnąłem, sytuacja wyglądała dość poważnie tym bardziej że niedługo ma się odbyć powtórny egzamin na Chunina a właśnie ten blondym ma w nim brać udział, cóż nie przeszedł ostatniej drugiej części  egzaminu więc oblał razem ze swoją grupą, spojrzałem na Kakashi'ego marszczac brwi, mój wzrok wskazywał na to jak bym chciał mu przekazać że ma się opiekować tymi dziećmi, w końcu to była jego grupa, szaro włosy tylko przytaknął i wyparował tak samo jak reszta  z mojego gabinetu.

» ×××××××××××××××××××××××××××׫


I cóż tak jak obiecałem macie rozdzialik  jeszcze raz wszystkich bardzo przepraszam  ❤️❤️

~Naruto~Dwa bijuu, jeden jinchuurikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz