~Marinette~
Razem z Alyą weszłyśmy do klasy, śmiejąc się do siebie. W pomieszczeniu czekali już na nas Nino oraz Adrien. Spojrzałam wpierw na uśmiechającego się w moją stronę blondyna. Lekko się zarumieniłam, gdy ten pomachał mi na powitanie. Odwzajemniłam gest. Mulatka chyba zauważyła mój niecodzienny wyraz twarzy i przeszyła mnie wzrokiem. Obok chłopaka stał brunet, którego oczy utkwione były w przyjaciółce. Rzucił nam szybkie "hej" i zabrał Alyę pod pachę, wyszedł z nią z sali. Zdezorientowana jego zachowaniem spojrzałam na jego przyjaciela, który wiedział zapewne tyle co ja. Podszedł do mnie.
- Jak myślisz, o co mu chodzi? - Spytał.
- Alya chwaliła się dzisiaj, że byli na randce. Jestem tylko ciekawa, co mu powiedziałeś, że odważył się na taki krok.
Adrien rozłożył ręce w geście niewiedzy. Mimo to na jego ustach malował się chytry uśmiech.
- Powiedzmy, że to moja mała tajemnica.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Do sali wróciły nasze gołąbki. Oboje uśmiechali się szeroko, patrząc na siebie przelotnie.
Zadzwonił dzwonek. Usiadłam na miejscach z przyjaciółką. Przed nami standardowo miejsca zajęli Nino wraz z blondynem. Brunetka przybliżyła się do mnie i korzystając z okazji, że nauczycielka się jeszcze nie pojawiła chciała mi coś powiedzieć.
- Znowu umówiłam się z Ninem. Wygląda na to, że ktoś mnie ci zabiera. - Pochwaliła się, szczerząc się.
- Raczej nie będę narzekać. - Odpowiedziałam prześmiewczo.
Dziewczyna klepnęła mnie w bok. Obie zaśmiałyśmy się pod nosem. Do sali weszła, lekko spóźniona, wzburzona Chloe. Wszyscy w klasie śledzili ją wzrokiem, dopóki nie usiadła na swoim miejscu.
Chwilę później pojawiła się Pani Rutherford. Zaczęła się lekcja fizyki. Na dzisiejszych zajęciach zajmowaliśmy się powtórzeniem wiadomości z ruchu ciał. Jest to względnie coś prostego, zwłaszcza, że jest to powtórka z wcześniejszych klas. Starałam się skupić na lekcji, ale rozpraszał mnie blondyn siedzący tuż przede mną. Jego włosy wyglądały pięknie w tym świetle. Kompletnie się zamyśliłam, patrząc na nie. Moja dłoń mimowolnie kreśliła serca na marginesie zeszytu. Zauważyła to Alya. Kolejny raz posłała mi podejrzliwe spojrzenie. Momentalnie na mojej twarzy pojawiły się rumieńce.
Po dzwonku na upragnioną przerwę, zanim wyszłam z klasy, zatrzymała mnie nauczycielka. Pokazała mi wyniki sprawdzianu, który poprawiałam po korepetycjach przyjaciela. Z początku jej kamienna twarz dawała mi złudne nadzieje. Przełknęłam głośno ślinę.
- Marinette... - Zaczęła. - Jestem pod wrażeniem. Udało ci się dostać czwórkę. - Dokończyła z uśmiechem.- Zważając na twoje wcześniejsze jedynki, jestem w niemałym szoku z powodu tak szybkiej poprawy.
Jedyne, co mogłam teraz zrobić to odwzajemnić gest. Byłam z siebie strasznie dumna, ale to wszystko zasługa nauczania blondyna.
- A teraz powiedz mi... Jak udało ci się podciągnąć w nauce?
- A-Adrien mi pomógł... - Odparłam lekko zawstydzona.
Pani Rutherford kiwnęła głową w geście zrozumienia. Podała mi kartkę. Pożegnałam się z nią i czym prędzej pobiegłam znaleźć korepetytora. Zauważyłam go, idącego korytarzem w stronę jednej z sal, gdzie odbyć miała się nasza następna lekcja. Wybiegłam przed niego i pokazałam mu zdany test. Uśmiechnął się na jego widok. Wychylił się zza papieru, tak że byłam teraz w stanie zobaczyć jego dumną minę.
- Gratuluję. - Powiedział patrząc kolejny raz na ocenę.
- P-powinnam ci podziękować. Gdyby nie twoja pomoc nie byłabym w stanie tego napisać.
CZYTASZ
Wszystko, co dla Ciebie zrobiłam - Miraculous [Zakończone]
Fanfiction[Zakończone] Jak to powiadają: "Serce nie sługa". Miłość jest czymś pięknym, wspaniałym przeżyciem. Jednak co się stanie, gdy twoje myśli krążą wokół dwóch osób? Przystojnego kolegi z klasy i tajemniczego bohatera, Czarnego Kota? Marinette to siedem...