Następnego dnia wyruszyłem z samego rana. Postanowiłem pojechać pociągiem, ponieważ było szybciej. Siedziałem sobie oparty głową o szybę i obserwowałem świat. Oprócz mnie w przedziale siedziały jeszcze z dwie osoby. Wagony były stare i zaniedbane, ale czego można się spodziewać po polskiej kolei. Całe lato pociągi były przepełnione ludźmi i zazwyczaj stałem całą podróż przy oknie. Teraz mogłem sobie spokojnie posiedzieć. Za oknem sypał śnieg, bałem się, że z powodu śnieżycy mogą być lekkie opóźnienia. Nagle zadzwonił do mnie telefon, to był Rafał. Kazał jak najszybciej włączyć Internet i otworzyć wiadomości. Tak więc postąpiłem i byłem w szoku tym co zobaczyłem. Wszędzie była mowa o mutantach. Pisali o nas jak o terrorystach. Od razu wiedziałem, że ten szaleniec rozpoczął to co obiecał. Na jeden stronie nawet znalazłem listę mutantów z polski. Było ich tysiące. W każdym było imię i nazwisko oraz zdjęcie, tak aby nikt nie mógł się ukryć. Przewijając listę trafiłem na swoje zdjęcie. Wiedziałem od razu, że ojciec wie, że żyje. A co najgorsze, byłem pewny, że posiada taką wiedzę. Zauważyłem, że jeden z pasażerów patrzy się na mnie. Postanowiłem użyć swojej mocy, aby poczytać mu w myślach. Miałem rację, facet bał się mnie i nie wiedział co ma zrobić. Na szczęście mój przystanek był za kilka minut, więc wstałem i wyszedłem z przedziału. Mijając kolejne przedziały, kątem oka widziałem, że wszyscy ludzie czytają artykuł o mutantach. Ludzie patrzyli się na siebie, jak na podejrzanych. Ten człowiek nie zdawał sobie sprawy z tego, jakie zamieszanie wprowadził, publikując ten artykuł. Nagle z jednego przedziału usłyszałem krzyki, a następnie wybiegającą z niego dziewczynę. Za nią wyleciał facet, krzycząc.
- Łapcie ją, to mutant.
Wszyscy zaczęli wyglądać z przedziałów. Dziewczyna biegła wprost na mnie. Złapałem ją i schowałem za plecami.
- Dobrze - powiedział jeden z ludzi.
- Zabić ją! - krzyknął człowiek w tłumie.
W tym momencie wiedziałem, że jesteśmy na przegranej pozycji, ale nie mogłem pozwolić, aby ci ludzie dopadli ta dziewczynę.
- Chłopcze, odsuń się - powiedział starszy konduktor.
- Odejdź - odparłem, uaktywniając moją moc. Wiedziałem, że moje oczy zabłysną i przestraszą trochę tych ludzi. Czekałem tylko na odpowiedni moment, aby pociąg się zatrzymał, aby móc wyskoczyć z wagonu.
- Powiedziałem: rozsunąć się! - krzyknąłem do tumu ludzi, stojących przed nami.
Nagle jeden z mężczyzn wyciągnął pistolet i strzelił prosto w nas. Zatrzymałem kulę w powietrzu. Mój gniew zaczął rosnąć, a krew się we mnie gotowała. Kiedy pociąg się zatrzymał, odepchnąłem ludzi przede mną na boki, aby utorować sobie drogę ucieczki. Chwyciłem dziewczynę za rękę i wybiegłem z pociągu.
- Dziękuję - odpowiedziała.
- Teraz musimy sobie pomagać - powiedziałem. - Ile masz lat?
- Piętnaście - oznajmiła.
- Skąd jesteś? - zapytałem. - Odprowadzę cię do domu.
- Nie mam domu, rodzice mnie wyrzucili - powiedziała dziewczyna, spuszczając głowę.
Nie potrafiłem kompletnie zrozumieć ludzi, którzy wyrzucają swoje dzieci dlatego, że są inne.
- Wiesz co, chodź ze mną - powiedziałem i wyciągnąłem rękę.
Dziewczyna zgodziła się na to. W tym momencie miała tylko mnie. Wszyscy biscy się jej wyparli i porzucili, jak psa. Ciekawe, ile rodzin musi uciekać i ukrywać się przez plan tego szaleńca? Ile dzieci zostało porzuconych, jak ta dziewczyna? To, że jesteśmy inni nie znaczy, że chcemy komuś zrobić krzywdę. Ojciec czy nie ojciec, wiedziałem, że jak go spotkam to zrobię z tym człowiekiem porządek.
Z dworca udaliśmy się pod moją szkołę. Na budynku był napis „ Zimowy Bal 2017". Szkoła była oświetlona kolorowymi światłami. Uczniowie zjeżdżali się powoli różnymi środkami transportu. Jedni samochodami, drudzy taksówkami, natomiast nieliczni limuzynami. Wszyscy wystrojeni w garnitury i suknie.
- Co my tutaj robimy? - zapytała zaciekawiona dziewczyna.
- Jak masz na imię? - zapytałem, ponieważ zapomniałem o to spytać po wyjściu z pociągu.
- Roksana, a ty?
- Adam - odpowiedziałem uśmiechając się. - Jesteś gotowa na bal?
- W tych ciuchach. - Zaśmiała się.
- A jak. - Uśmiechnąłem się.
Dziewczyna zgodziła się, więc ruszyliśmy do środka, aby rozkręcić tę imprezę.
CZYTASZ
Gifted
FantasyPo tym jak odkryłem swoje zdolności moje życie totalnie się zagmatwało.Miałem rozpocząć ostatni rok liceum.Miałem być z dziewczyną, która kocham, ale ze względu bezpieczeństwa musiałem się odsunąć.Na dodatek jestem ścigany przez niebezpiecznych ludz...