Maraton 1/3
Czuję jak wraca mi świadomość. Otwieram powoli oczy, jest bardzo jasno. Zamykam znów oczy, chwilę czekam i znów je otwieram. Jestem w tym samym pomieszczeniu co kilka tygodni temu. Próbuje siąść. Dlaczego oni nie dadzą mi świętego spokoju? Po paru sekundach do pokoju wchodzi Loki z czarnoskórym mężczyzną, to zapewne Nicolas Fury.
- Witam panią. - zaczyna mężczyzna z przepadką na oku. - Nazywam się Nick Fury. Chciałem zadać ci parę pytań. - czuję świdrujący mnie na wylot wzrok czarnowłosego. - Jakim cudem uciekłaś? - patrzę mojemu rozmówcy w oczy.
- Mam swoje sposoby. - mówię obojętnie.
- A zdradzisz mi te sposoby? - widać, że chce przeprowadzić tą rozmowę na spokojnie.
- Ty to chyba już wiesz.
- Chciałbym to usłyszeć od ciebie.
- Patrz. - ruszam powoli ręką. Z piasku twórze koszmara i karze mu biegnąc w stronę Pirata. Robi kółeczko wokół mężczyzny i wraca do mnie. Spoglądam znów na faceta, po jego mimice twarzy nie mogę stwierdzić, że się boi, ale gdy popatrzę w oczy, w nich są ukryte wszystkie uczucia.
- Nie radziłabym się go bać, on wyczuwa strach. - "znikam" konia i wstaję. Przyglądam się mu i analizuje jego wygląd. Czarna skóra, dość wysoki, przepaska na oku, ciemny odcień oka, łysy, ubranie całe jest w kolorze czarnym.
- Mam dla ciebie propozycje.
