Lost and Found

679 90 18
                                    

Obudziło mnie silne mrowienie w lewej ręce. Otworzyłem oczy próbując zlokalizować źródło nieprzyjemnego uczucia. Potężne ziewnięcie chciałem zasłonić obolałą ręką, jednak okazało się, że nie mogę jej podnieść. Zdziwiony odwróciłem głowę by zobaczyć co stało mi na przeszkodzie. Widok jednak zasłoniła mi czupryna Yoongiego, który smacznie spał z głową na moim barku. A więc wszystko jasne. Ręka tak bardzo mi zdrętwiała, że nawet nie czułem, że ktoś na niej leży. 

Ostrożnie, starając się nie obudzić Mina, próbowałem wysunąć rękę spod jego pleców. Zrobiłem to chyba jednak dosyć nieudolnie bo Yoongi się przebudził i spojrzał na mnie z wyrzutem w oczach.

- Daj spać człowieku - wymamrotał po czym zamknął oczy i znów ułożył głowę na moim barku. 

Wszytko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że moja ręka wciąż tkwiła pod jego ciałem, nadal mnie bolała, a ja nie miałem pojęcia, jakim cudem Yoongi znalazł się na moim materacu. I dlaczego do jasnej cholery się do mnie tuli, niczym pięciolatek do swojego misia? 

Przekląłem cicho pod nosem i już nie tak delikatnie wyrwałem rękę spod Mina i rozmasowałem ją, próbując pozbyć się niezbyt przyjemnego mrowienia. Yoongi prychnął na to pod nosem ale nie raczył nawet otworzyć oczu. Zagarnął tylko więcej kołdry, przełożył swoje ramię przez mój brzuch i spał dalej. Nie miałem pojęcia, dlaczego właściwie nie zwaliłem go jeszcze na podłogę, ale postanowiłem mieć gest i pozwoliłem mu ślinić się na moją koszulkę. Czwarta nad ranem to zdecydowanie zbyt wcześnie by słuchać jego marudzenia. Dlatego zamknąłem oczy i próbowałem spać dalej. Problem stanowiło jednak moje szybko bijące serce, które za chiny nie chciało się uspokoić. 

Dlaczego ono tak wali?

Uspokój się do jasnej cholery! Pomyśl o martwych szczeniaczkach. Albo o całujących się Tae i Jungkooku. To powinno całkowicie obrzydzić ci życie. Oddychaj głęboko i się opanuj. Przecież to nic takiego. To tylko Yoongi. Przecież już spałeś z nim w jednym łóżku. Dlaczego teraz zachowujesz się jakby to było coś niesamowitego? Przecież to tylko Yoongi.

Mimo moich wszystkich starań, nie udało mi się już zasnąć. Przez co, gdy Suga obudził się całkowicie wyspany o dziesiątej, ja miałem ochotę utopić się w morzu kofeiny. Czy wspominałem już, że przez cały ten czas Yoongi leżał wtulony we mnie? Nie? 

- Wyglądasz jakbyś się nie wyspał.

- Co za spostrzegawczość - odpowiedziałem mu przy okazji masując skronie, od niewyspania zaczęła boleć mnie głowa. 

Yoongi przechylił głowę i spojrzał na mnie zdziwiony. Jego włosy były porozrzucane na wszystkie strony, a w miejscu, gdzie jego głowa spoczywała na moim torsie, były lekko przyklapnięte. Twarz wciąż nieco opuchnięta po śnie i drobna stróżka zaschniętej śliny na brodzie dopełniały tego zabawnego widoku. No cóż, musiałem przyznać, że Suga zaraz po przebudzeniu, wygląda naprawdę niewinnie i uroczo. 

Co nie zmieniało jednak faktu, że byłem zły i niewyspany. A zły i niewyspany Jimin, to wredny Jimin.

- No tak... To co dziś robimy?

- Idziemy na plażę, gdzie będę mógł utopić cię w oceanie.

Posłałem mu uśmiech i poszedłem pod prysznic. Zimna woda trochę pozwoliła mi się rozbudzić. Mimo wszystko wciąż nie miałem zbyt dobrego humoru. Jedyne co mi da dziś ukojenie, to patrzenie jak świat płonie. Ewentualnie dobra kawa z bitą śmietaną. Tak. Kawa też będzie dobra. 

Yoongi czekał na mnie przy stole, zajadając się zostawionym nam przez mamę śniadaniem. Był już w połowie posiłku, a jadł tak szybko jakby mieli mu go zaraz zabrać. Gdyby mi się chciało to właśnie to bym zrobił. Ale, że jestem z natury nieco leniwy, to tylko siadłem naprzeciwko niego i zająłem się swoją porcją. Było pyszne, więc przebaczyłem Yoongiemu, że nie zaczekał na mnie z posiłkiem. Sam bym tego nie zrobił.

Colors || YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz