-----------Eleven----------
Przed domem stał samochód Jim'a.
Nie zdążyłam, wrócił wcześniej.
Napewno będzie strasznie zły.Stanęłam przed drzwiami i chwilę wahałam się przed wejściem.
Ostatecznie cicho je otworzyłam i wślizgnęłam się do środka.-Gdzie byłaś? -usłyszałam jego głos.
Siedział w fotelu i czytał gazetę.
-Ile razy mam ci powtarzać żebyś nie wychodziła z domu?! Tak trudno to zrozumieć?
-Nie krzycz na mnie. -usiadłam na kanapie. -Musiałam go ostrzec.
-Mogłaś mnie o to poprosić.Westchnęłam i po chwili zmieniłam temat.
-Rozmawiałeś z nim?
-Ym... Tak. Nie lubi jej. Możesz być spokojna.
Pokiwałam głową, ale w duszy skakałam ze szczęścia.
Weszłam do mojego pokoju i usiadłam przed telewizorem.
Spojrzałam na czarny ekran, zastanawiając się dlaczego to wszystko jest takie pokręcone.
Na oczach zawiązałam czarną opaskę i bardzo się skupiłam.Widzę Mike'a. Trzyma kartkę ode mnie. Mam nadzieję, że zrozumiał co napisałam, ciężko było mi poskładać te wszystkie literki. Chyba płacze.
Ale ja nie mogę nic zrobić.
Zerwałam materiał, który zakrywał moje oczy i pozwoliłam łzą spływać po policzkach.Usłyszałam skrzypnięcie drzwi, do środka wszedł Jim i usiadł koło mnie.
Przez chwilę żadne z nas się nie odzywało. Mężczyzna zaczął po chwili:
-Znowu go obserwowałaś?
-Ym...Tak. Robię to raczej codziennie... -westchnąłem, wpatrując się w wyłączony telewizor.
-Zależy ci na nim, prawda?
-Bardzo... -odparłam cicho.
-Obiecuje, że niedługo się spotkacie.Po tych słowach mężczyzna opuścił pokój. Uśmiechnęłam się lekko i weszłam do łóżka, po czym otulona kocem zasnęłam.
Niedługo się spotkamy Mike...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obiecuje, że już niedługo zacznie się coś dziać. Tylko trochę to rozkręce.
Buziaczki.
CZYTASZ
Stranger Love/Mileven
FanfictionA gdyby ich historia od momentu zniknięcia Eleven, potoczyłaby się inaczej? A jeśli ich spotkanie będzie całkiem przypadkowe?